Strony
▼
sobota, 20 marca 2010
NA POŻEGNANIE, NA POWITANIE...
Na pożegnanie zimy, na powitanie wiosny, na dobry humor, na deser, na podwieczorek - dziś zjadamy tort orzechowy. Dzięki życzliwości znajomej osoby co jakiś czas goszczą w mojej lodówce niewykorzystane białka - zamknięte w słoiku czekają na zawsze słodki finał. Dziś w towarzystwie orzechów stworzyły pyszne, wilgotne blaty bezowe do tortu na powitanie, na pożegnanie ....
Przepis na ciasto bezowe zaczerpnęłam z książki DESERY wydawnictwa Konemann. Masa to moja własna wariacja na temat mascarpone.
SKŁADNIKI
NA BLATY BEZOWE
185 g mielonych orzechów włoskich
6 białek
185 g drobnego cukru do wypieków
1 łyżeczka soku z cytryny
1/2 łyżeczki esencji waniliowej
1/2 łyżeczki zmielonego kardamonu
NA MASĘ
250 g mascarpone
250 ml śmietany kremówki 30%
5-6 łyżek likeru kawowego
1 opakowanie cukru waniliowego
Białka ubić na sztywną pianę, stopniowo dodawać cukier aż piana będzie gęsta i lśniąca. Delikatnie, najlepiej za pomocą metalowej łyżki, wmieszać zmielone orzechy, kardamon, sok z cytryny i esencję waniliową. Przygotować dwie formy tortowe o średnicy 20 cm, wyłożyć je papierem do pieczenia. Masę z białek podzielić na dwie części, przełożyć do przygotowanych tortownic i włożyć na 25 minut do nagrzanego do 180 stopni piekarnika. Piec ok. 25 minut, do momentu, gdy wierzch ciasta będzie twardy, a środek wilgotny - można to sprawdzić patyczkiem. Odstawić na kilka minut do ostudzenia, jeśli brzegi blatów nieco opadną można je okroić nożem, aby były równe. Pędzelkiem posmarować każdy z blatów likierem kawowym (ok.1-2 łyżek).
Śmietanę ubić na sztywno z dodatkiem cukru waniliowego, delikatnie połączyć z serkiem mascarpone, na koniec dodać pozostałą ilość likieru kawowego.
Gotową masą przełożyć blaty tortu oraz rozsmarować na wierzchu i bokach. Kawałki ciasta pozostałe z obkrawania blatów można wykorzystać do udekorowania tortu. Przed podaniem schłodzić min. 1 godzinę w lodówce. Smacznego.
Cudowny, bezy od niedawna mnie fascynują. Sama niestety piekę rzadko, bo trzeba piec je przez bardzo długi czas, na co nie pozwala moja świadomość energetyczna :)
OdpowiedzUsuń