Gdzie byłyśmy? Tu i tam.
Co robiłyśmy? To i owo.
Czemu tak długo nas nie było? Długo by pisać.
Ale nieważne gdzie, co i dlaczego.
Ważne tu i teraz.
Wracamy.
W powrotach najważniejszy jest spokój.
Pewność, że tam, gdzie wracamy, czeka na nas ciepło i stary, dobry porządek.
Tak jak stary, dobry jarmuż - powraca po latach na stragany, do kuchni i na nasze stoły.
Czas zatacza koło. Jesień, jarmuż, TU i TAM - wszystko powraca.
Zapraszamy na spotkanie z jarmużem u Amber w Kuchennymi Drzwiami i u mnie w Kucharni.
Jako pierwsza rosła kukurydza, obok niej alejka śliwek i gruszy.
Dalej ziemniaki i kapusta.
Potem ogórki i pomidory.
W głębi, najdalej na lewo, brukselka i On.
W cieniu śliw i gruszy planowałyśmy podróż dookoła świata i zastanawiałyśmy się, jak to będzie, gdy zostanę kosmonautą (naprawdę chciałam nim być).
Pół wiaderka świeżo wykopanych ziemniaków wrzucałyśmy do ogniska i walczyły o te z najbardziej przypaloną skórką.
Ścigałyśmy się po młodziutkie ogórki, by zanurzać je potem w miodzie i chrupać zamiast nieosiągalnej czekolady.
Soczyste pomidory wpadały prosto z tyczek do fartuszków ogrodniczek.
Brukselka rosła niewzruszona czekając na swój jesienny czas.
A obok wyrastał On - jarmuż. Brrrr...
To słowo wzbudzało niepokój.
Chłodne, drapieżne, z tym ostrym jak sztylet "ż" i sztywnymi, karbowanymi liśćmi, które omijałyśmy wielkim łukiem wracając biegiem na podwórko.
Zamykam oczy i wracam.
Najpierw zanurzam się w szeleście kukurydzianych liści.
Potem wędruję między śliwami przez kolejne grządki.
Idę do końca. Już nie uciekam.
Staję tam, gdzie rósł On i tęsknię.
Niektóre powroty są niemożliwe.
A jednak On wrócił - wysłannik szczęśliwych czasów. Ucieszył mnie, choć kiedyś był dla mnie grządkowym straszydłem.
Królewicz z bajki. Książę Jarmuż.
Wyjątkowy. Tak, jak zaprzyjaźniony staruszek, od którego kupuję go w piątkowe poranki.
Stare czasy.
Bywa, że uda się złapać choć skrawek i szczęśliwie powrócić.
Książę Jarmuż w Krainie Gratin.
Zapiekanka z cieniutkich ziemniaczanych plasterków - sprawdzona klasyka i zapomniane liście, które szczęśliwie wracają na stoły.
Ciepłe, sycące danie. Rozgrzewa i otula poczuciem szczęścia.
Bez wymyślnych dodatków i zaskakujących połączeń.
W powrotach najważniejszy jest spokój.
Pewność, że tam, gdzie wracamy, czeka na nas ciepło i stary, dobry porządek.
GRATIN Z JARMUŻEM
/przepis własny/
duża wiązanka liści jarmużu
1 kg ziemniaków, obranych, pokrojonych w cieniutki plasterki
3/4 szklanki tartego sera /użyłam delikatnego cheddara/
400 ml śmietany kremówki 30%
sól, pieprz do smaku
gałka muszkatołowa
kilka ząbków czosnku
2 łyżki masła + dodatkowo do wysmarowania naczynia
Plasterki ziemniaków ugotować al dente, odcedzić i odstawić.
Liście jarmużu opłukać i przy pomocy noża wyciąć stwardniałe łodyżki. Przełożyć do garnka, zalać wrzącą wodą i pozostawić na ok.3-5 minut. Następnie odcisnąć nadmiar wody i pokroić. Czosnek pokroić w cieniutkie plasterki. Naczynie do zapiekania wysmarować masłem. Na dno wyłożyć część porcji ziemniaków, a następnie część porcji jarmużu i plasterki czosnku. Posypać częścią sera i powtórzyć warstwy, pozostawiając trochę sera do posypania z wierzchu. Kremówkę wymieszać z solą, pieprzem i gałką muszkatołową i zalać całość. Na koniec posypać pozostałą porcją sera. Wstawić do piekarnika nagrzanego do temperatury 200 stopni i zapiekać przez ok. 25 minut lub do momentu, gdy ziemniaki zmiękną, a całość nabierze ładnego, złotego koloru.
W imieniu niezwykłego miejsca, jakim jest Pracownia Manualna i swoim zapraszam na warsztaty kulinarne, które poprowadzę w pięknych wnętrzach Pracowni
w Józefowie k/Warszawy.
To
pierwsze z serii palety kolorowych
warsztatów kulinarnych,
jakie prowadzone będą cyklicznie w Pracowni Manualnej (klik)
Tematem
warsztatów, które odbędą się w dniach 19-20
października
będzie
kolor POMARAŃCZOWY.
Warsztaty
skierowane są do wszystkich, dla których jedzenie to nie tylko
gotowanie, ale także magia wspólnych rozmów, podróż przez
zmysły, w czasie której, kolor nabiera smaku.
Podczas
warsztatów przygotujemy pomarańczową kolację oraz energetyzujące,
pomarańczowe śniadanie.
Wszystkie
potrawy są bezmięsne.