Strony

sobota, 25 kwietnia 2015

Idealny tort czekoladowy z karmelem, solą morską i prażonym sezamem. I konkurs dla kochających czekoladę.



Zastanawialiście się kiedyś nad magią czekolady?
Niby nic wielkiego - płaska ciemna tabliczka,
a jednak moc, jaką w sobie kryje potrafi zdziałać cuda.


Nie znam osoby, której czekolada przynajmniej raz w życiu nie wprawiła w stan absolutnego szczęścia i ekstazy.
I choć smak i ilość zjadanych kostek na pewno są kwestią indywidualną, zmysłowość czekolady, samo brzmienie tego słowa, to jak jego sylaby delikatnie roztapiają się na podniebieniu, są bez wątpienia jednym z największych dobrodziejstw ludzkości.


Są wśród nas tacy, dla których czekolada jest jak powietrze - nie może jej zabraknąć.
Są i tacy, dla których jest kołem ratunkowym - zawsze muszą mieć jej zapas, na wypadek gdyby ....
Jest też typ, który żyje wedle wyjątkowego czekoladowego kalendarza - każde ważne święto uznaje za udane wyłącznie wtedy, gdy jego częścią jest - tak, czekolada!



Pewnie wiecie też, że zdarzają się (i to wcale nie rzadko) jednostki bezproblemowo łączące wszystkie te trzy cechy.
Nie jest tajemnicą, że zaliczam się do nich ja i rzecz jasna mój W., który czekoladę kocha niemalże tak samo, jak mnie (czytaj: do szaleństwa;) 
Czy więc z okazji imienin mogłam przygotować dla niego szarlotkę?


Wybrałam tort. Czekoladowy. Oczywiście.
Przełożyłam musem z najlepszych czekolad. To także oczywiste.
Podarowałam W. idealny tort czekoladowy.
Bez zbędnych słów i nadmiaru ozdób. 
Zamiast bukietu, kilka białych kwiatów jabłoni.
Czekolada broni się sama.
Tym bardziej, jeśli to czekolada, której jakość i smak nigdy mnie nie zawiodły.


Tort wypełniły warstwy aksamitnego musu, do którego wykorzystałam czekolady Lindt Excellence z karmelem i solą morską oraz nowość - Lindt Excellence z ziarnami prażonego sezamu. Obydwa smaki idealnie się z sobą komponują, nie są za słodkie, kryształki karmelu i soli morskiej cudownie rozpływają się na podniebieniu, a ziarna sezamu przyjemnie chrupią.


Ten tort jest rajem dla czekoladoholików, na właściwą drogę sprowadzi też tych, którym wydawało się, że jakimś cudem można żyć bez czekolady - otóż powiadam Wam - nie można! Jeśli macie ochotę podajcie ten tort w wersji "light" - nie pieczcie ciasta, ale koniecznie zróbcie sam  mus - powstanie wykwintny, uzależniający deser!  To czekoladowe niebo - dajcie się do niego porwać! Wiosna bez czekolady nie może być udana!

Tort podarowałam W., ale mam także coś dla Was! Pod przepisem znajdziecie konkurs, w którym nagrodą są aż trzy zestawy najlepszych czekoladowych pyszności od Lindt


IDEALNY TORT CZEKOLADOWY Z KARMELEM, SOLĄ MORSKĄ I PRAŻONYM SEZAMEM
Tort dla prawdziwych koneserów czekolady. Wilgotny, mocno czekoladowy, najlepiej smakuje kolejnego dnia. Pamiętajcie, aby do przygotowania musu użyć czekolad najlepszej jakości - polecam oczywiście czekolady Lindt.

Na ciasto: 
1 3/4 szklanki mąki
1  szklanki cukru 
3/4 szklanki ciemnego kakao
2 łyżeczki sody oczyszczonej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki soli
2 jajka
1 szklanki maślanki
1 szklanki mocnej kawy
1/2 szklanki oleju roślinnego dodatkowo ok 1/2 słoika konfitury morelowej

 Do misy miksera przełożyć wszystkie składniki sypkie. Dodać do nich jajka, maślankę, kawę i olej. Wymieszać całość na średnich obrotach. Gdy składniki połączą się, przelać masę do natłuszczonej i obsypanej mąką formy o średnicy 20 cm. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 175 stopni i piec przez ok. 35 minut, do momentu tzw. "suchego patyczka". 
Po upieczeniu dokładnie wystudzić, a najlepiej odstawić na noc i przygotować tort kolejnego dnia. Ciasto podzielić na blaty ( u mnie wyszły cztery). Każdy z nich posmarować warstwą konfitury morelowej, a następnie przełożyć jednym z musów czekoladowych - u mnie na przemian mus z karmelem/solą morską i mus z prażonym sezamem. Odłożyć cześć musu do obłożenia boków i wierzchu tortu. Udekorować wedle uznania - u mnie za dekorację posłużyły wiosenne kwiaty.


Na mus z karmelem i solą morską 
1  łyżeczka żelatyny
2 łyżeczki zimnej wody
6 łyżek mleka
2 jajka
360  ml śmietany kremówki 30%
3 łyżki cukru

Czekoladę stopić w kąpieli wodnej razem z mlekiem. Żelatynę namoczyć w zimnej wodzie, a gdy napęcznieje przełożyć do jeszcze ciepłej masy czekoladowej i dokładnie wymieszać. Lekko przestudzić, wbić jajka i dokładnie połączyć. Śmietanę wraz z cukrem ubić na sztywno, a następnie delikatnie wymieszać z masą czekoladową. Odstawić na chwilę do przestudzenia.


Na mus z prażonym sezamem
1  łyżeczka żelatyny
2 łyżeczki zimnej wody
6 łyżek mleka
2 jajka
360  ml śmietany kremówki 30%
3 łyżki cukru

Czekoladę stopić w kąpieli wodnej razem z mlekiem. Żelatynę namoczyć w zimnej wodzie, a gdy napęcznieje przełożyć do jeszcze ciepłej masy czekoladowej i dokładnie wymieszać. Lekko przestudzić, wbić jajka i dokładnie połączyć. Śmietanę wraz z cukrem ubić na sztywno, a następnie delikatnie wymieszać z masą czekoladową. Odstawić na chwilę do przestudzenia.


Zapraszam Was do wiosennego, czekoladowego konkursu, w którym do zdobycia są aż trzy zestawy czekoladowych pyszności od Lindt: Lindt Excellence Touch of Sea Salt, Lindt Excellence 70% Cacao i Lindt Excellence Orange Intense oraz dwa opakowania pralinek - Lindor Mix & Cocos Cornet 175g i Lindor Assorted Kanne 250g.
Co trzeba zrobić, aby zostać właścicielem tych słodkości?
W komentarzu pod tym postem napiszcie do jakiego dania/deseru najchętniej użylibyście jednej z czekolad Lindt Excellence. Wybiorę autorów trzech - moim zdaniem najciekawszych - propozycji. 
Na Wasze wpisy czekam przez cały tydzień, do 1 maja 2015, do godz. 23.59
Wyniki ogłoszę do 3 maja, w tym poście.
Uwaga! Proszę o pozostawienie swojego adresu mailowego! 
Wysyłka nagród wyłącznie na terenie Polski.  

***

Dziękuję Wam za wszystkie nadesłane propozycje. Są wspaniałe i nad każdą rozpływam się jak ... czekolada. 
Zdecydowałam, że zestawy czekoladowych słodkości od Lindt trafią do:

pincake - za wyjątkową (a takie uwielbiam!) propozycję czekoladowych "sosonersów:
kingasmolnik - za wytrawną propozycję połączenia czekolady z policzkami wołowymi
Aciri - za trufle z awokado i zjedzenie tabliczki "tak po prostu", bo w prostocie siła 

Proszę nagrodzone osoby o przesłanie na mój adres mailowy adresu do wysyłki nagród. 
Na adres korespondencyjny do wysyłki nagrody czekam do 6 maja br., jeśli do tego czasu go nie otrzymam, wybiorę innego czekoladoholika;)

niedziela, 19 kwietnia 2015

Korrida smaków - warsztaty w Kuchni Lidla


Kuchnie Hiszpanii i Portugalii należą do moich ulubionych, nie tylko dlatego, że w jednym z tych krajów spędziłam miesiąc miodowy.  Bogactwo ryb, owoców morza, doskonałych warzyw, sezonowanych szynek i wyśmienitych serów to właściwie wszystko, czego mi potrzeba do pełni kulinarnego szczęścia. Jedyne, czego czasami brak to inspiracji i odpowiednich produktów. 

Na szczęście są (śmiem twierdzić, że uwielbiane przez mnóstwo osób) tematyczne tygodnie Lidla, dzięki którym mamy dostęp nawet do tych najbardziej wyszukanych i nieznanych produktów (od jutra rusza tam właśnie Tydzień Hiszpański i Portugalski - klik ). Mnie spotkała dodatkowa niespodzianka - zaproszenie na prawdziwą Korridę Smaków - czyli warsztaty kulinarne Kuchni Lidla prowadzone przez Karola Okrasę w warszawskim studiu CookUp. 

Gorrrący klimat Półwyspu Iberysjkiego czuć było już od samego wejścia, gdzie na wszystkich uczestników czekały rześkie lemoniady, plastry arbuzów, melonów i całe stragany  owoców i warzyw. Dekoracja wnętrza idealnie podkreślała południowy klimat, którego kwintesencją były czekające przy kuchennych blatach produkty. Od dorodnych krewetek, kalmarów, dorszy, przez ostre papryczki, szafran, ryż, szynkę, po pęczki uwielbianej przez Karola Okrasę .... kolendry - wszystko świeże i doskonałej jakości czekało tylko na znak mistrza, by trafić na wielkie patelnie do paelli czy też do ceramicznych form z ognistą zapiekanką z dorsza. 


Studiem CookUp zawładnęły cudowne aromaty i spora doza emocji, zwłaszcza wtedy, gdy okazało się, iż część dań będzie podlegała ocenie prowadzącego, a nagrodą będzie .... szynka jamon serrano - cała noga! 



Atmosfera, sposób prowadzenia warsztatów, wiedza prowadzącego -  wszystko na najwyższym poziomie. Nasze podniebienia zostały bardzo smacznie i ostro rozpieszczone, a głowy zapełnione pomysłami na wykorzystanie wielu produktów, z jakimi dzięki uprzejmości Lidla wróciliśmy do domu i z tymi, jakie znajdują się w najnowszej  hiszpańsko-portugalskiej ofercie sieci. 


W Kuchni Lidla pod okiem Karola Okrasy przygotowaliśmy: 

Sałatkę z melona, arbuza, szynki serrano z octem sherry, serkiem burgos oraz dymką (na zdjęciu sałatka w moim wykonaniu) 


Paellę z krewetkami, kurczakiem, kalmarami, choriso, karczochami i szafranem (na zdjęciu wersja przygotowana przez moją grupę) oraz krewetki z z fuet z maślanym sosem.


Zapiekankę z dorsza z owocami morza 


Dziękuję Lidl za zaproszenie na warsztaty i możliwość gotowania w tak sympatycznym miejscu i w tak doborowym gronie.