Strony

piątek, 27 listopada 2015

Bezy, brownie i lody zimą.


Uwielbiam kontrasty. 
Słodki z gorzkim.
Biały z czarnym. 
Lato zimą.
Pieprz w truflach, a trufle na śniadanie. 



Kontrast cudownie zwalcza nudę. Nie pozwala wkroczyć rutynie. 
Zaskoczone miny, zdziwione spojrzenia, a potem błogie mruczenie z rozkoszy.
Warto zejść na swoje tory. 
Nie zawsze w tą stronę, w jaką pędzą wszyscy.


Weźmy na przykład lody zimą.
Dlaczego nie?
Właściwie koniecznie TAK!
I co z tego, że zimno, że wieje, przecież w cieple domowego fotela, otulona miękkim kocem wcale nie potrzebuję kolejnego "podgrzewacza". Za to bardzo, ale to bardzo niezbędna jest duża porcja rozkoszy. 
Idealnie jeśli połączy wszystko to, co uwielbiam. A Wy już dobrze wiecie, że to bezy, czekolada i lody!


Bezy na okrągło, a czekolada ukryta w intensywnym smaku brownie - tym razem lodowym.
I oczywiście, żeby rozdzielić tą słodką parę, konieczna jest nuta kontrastu - wybieram więc żurawinę - kwaskowatą, zapowiadają święta i czas, gdy wszyscy mamy prawo bezkarnie zajadać się deserami.
Dajcie się namówić! 


BEZY Z LODAMI CZEKOLADOWYMI I SOSEM ŻURAWINOWYM
/składniki na 6 sześć porcji/

Do przygotowania deseru polecam lody Carte d'Or Chocolate Brownie, przepyszne czekoladowe lody z kawałkami ciastka brownie, polane czekoladowym sosem. Deser ułożony jest w opakowaniu w postaci sześciu gotowych do nałożenia rozetek. Dzięki temu w zaledwie kilka sekund możemy cieszyć się w domu ekskluzywnym deserem rodem z najwspanialszych kawiarni – doskonałej jakości i pięknie podanym. 
Pojemność: 900 ml.
Sugerowana cena detaliczna: 18,49 zł.
Carte d’Or to marka deserów lodowych od lat słynąca z głębokich i zmysłowych smaków, wysokiej jakości składników i zaskakujących połączeń smakowych w tym roku wprowadza dwie mocno czekoladowe nowości.


115g cukru, najlepiej drobnego do wypieków
2 białka 
szczypta soli 
1 opakowanie lodów Carte d'Or Chocolate Brownie
1/2 szklanki cukru 
1/2 szklanki soku pomarańczowego 
175 g świeżych owoców żurawiny
szczypta imbiru 
1/4 tabliczko stopionej gorzkiej czekolady

Białka ze szczyptą soli ubić na sztywno, w trakcie ubijania stopniowo dodawać cukier. Ubijać do momentu aż piana będzie sztywna i lśniąca, a cukier się rozpuści.
Piekarnik rozgrzać do temperatury 150 stopni. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Ubitą masę białkową wykładać na blachę dużą łyżką nadając masie kształt koła . Można także użyć do tego szprycy.
Włożyć do piekarnika i piec ok. 50-60 minut. Następnie wyłączyć piekarnik i suszyć przy leciutko uchylonych drzwiach piekarnika do momentu, aż zupełnie wystygnie. Bezy są idealnie "bezowe" - z wierzchu chrupiące, a w środku delikatnie ciągnące. Upieczeniu i ostudzeniu polać z wierzchu odrobiną stopionej gorzkiej czekolady.
Aby przygotować sos, należy w rondelku podgrzać sok pomarańczowy z cukrem i trzymać na ogniu aż się rozpuści. Dodać żurawinę i imbir i gotować do momentu, gdy owoce zaczną pękać, ok. 10-15 minut.  Odstawić do wystudzenia. 
Przed podaniem gotowe bezy polać z wierzchu sosem żurawinowym i ułożyć na nich gotowe rozetki lodów czekoladowych o smaku brownie Carte d'Or Chocolate Brownie.  

środa, 18 listopada 2015

Warzywo. 100 sposobów na jarzynę.

Przez jednych kochane, przez innych znienawidzone. 
Warzywo.
Od teraz to nie tylko źródło rozterek dla gotujących mam i sygnał do ucieczki dla dzieci.
WARZYWO, o którym piszę to coś więcej, coś co sprawi, że nawet najwięksi przeciwnicy doznają jarzynowego nawrócenia.
Mam na myśli oczywiście nową, drugą książkę Dominiki Wójciak zatytułowaną "WARZYWO. 100 sposobów na jarzynę", która ukazała się właśnie w wydawnictwie PASCAL i z pewnością stanie się codzienną lekturą wielu z nas. Jestem też przekonana, że nakłoni do pokochania warzyw mnóstwo zbłąkanych dusz. 

Uwielbiam Dominikę od dawna, a ta książka sprawiła, że moje uczucie wzrosło jeszcze bardziej. Dlaczego? Dominika z szacunkiem i miłością podchodzi do każdego z przedstawionych w książce warzyw. Wydobywa z nich to, co najlepsze, nie bojąc się nowych, dla wielu pewnie zaskakujących połączeń. Znajdziecie tu aż 100 niezwykle inspirujących i cudownych przepisów, z typowym dla Dominiki "pazurem", przekorą, śmiałością do zrobienia kroku dalej.  Idealnym dopełnieniem są przepiękne zdjęcia również autorstwa Dominiki. Nie ma tu przepisu, którego nie chciałabym wypróbować już, zaraz, teraz... 


Urocze są także słowa, jakie autorka wplątuje w kulinarną podróż po krainie warzyw - szczere, bezpretensjonalne, osobiste - po prostu prawdziwe. Czytając ma się wrażenia, jakby Dominika rozmawiała z nami siedząc przy wspólnym stole i z pewnością gotując coś z warzywem w roli głównej. 

Bohaterami książki jest 10 warzyw i niesamowicie zachwyca mnie fakt, iż warzywem otwierającym jest .... rabarbar! Kojarzony przez niemal wszystkich jako owoc wcale nim nie jest i fantastycznie, że Dominika postawiła go w książce na pierwszym miejscu pokazując w takich deserach, że trudno spać nie śniąc o rabarbarze!

Nie da się ukryć, że od pierwszego do ostatniego przepisu to absolutnie moje smaki, a WARZYWO powinno znaleźć się na Waszych półkach jak najszybciej! Nie zapominajcie też o zbliżających się Świętach - WARZYWO pod choinką to po prostu obowiązek!