Strony

wtorek, 6 kwietnia 2010

INACZEJ NIŻ DOTĄD


Nie wiem jak u Was, ale u mnie w Wielki Piątek tradycyjnie zjada się śledzie. Jak dotąd niezmiennie wpadały w objęcia cebuli, pływały w śmietanie i zalewie octowej. I były pyszne! Ale ja uwielbiam nowości, eksperymenty i odkrywanie nowych smaków. Po wpisie Dorotus   w Magii Smaków  wiedziałam, że w tym roku moje śledzie będą opływały miodem, kusiły czerwienią i intrygowały octem winnym z rodzynkami.I będą tak królować przez kolejne lata. I już znowu mam na nie ochotę. I bardzo dziękuję Dorotus za fantastyczny przepis, który cytuję za nią - z moim dodatkiem rodzynek. Bardzo polecam!
Ten przepis to moja pierwsza propozycja w Kuchni Wielkanocnej Olgi Smile.

SKŁADNIKI 
5 płatów matiasów 
2 łyżki miodu  
4 średniej wielkości cebule
2 łyżki octu winnego 
3 łyżki koncentratu pomidorowego  
olej 
sól i pieprz do smaku
* od siebie dodałam garść rodzynek - co moim zdaniem było dobrym pomysłem, bardzo pasowały do całości

Płaty matiasów zalać dużą ilością zimnej wody, wymoczyć przez około godzinę czasu. Odcedzić, pokroić na kawałki.
Cebulę pokroić w półksiężyce. Na patelni rozgrzać 3 łyżki oleju, na gorący olej wrzucić cebulę, posolić i popieprzyć do smaku, przykryć, dusić do miękkości (nie przyrumieniać). Dodać miód, ocet, koncentrat, wymieszać.
W salaterce lub słoiku układać warstwami: sos, śledzie, sos, śledzie, sos. Przykryć szczelnie folią spożywczą, pozostawić w lodówce na 1 - 2 dni przed spożyciem
*UWAGA! Podane proporcje wystarczą na dwie, trzy niewielkie porcje. Smacznego! 

3 komentarze :

  1. Moja mama robi takie śledzie - są pyszne, ciocia natomiast dodaje do tego jeszcze rodzynki i więcej oleju. tez smakują niesamowicie. POzdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja właśnie też dodałam rodzynki i myślę, że to doskonałe połączenie! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś były podawane w moim domu jako śledzie po żydowsku

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za wizytę na moim blogu :)