Strony

piątek, 7 maja 2010

DOMOWE SPA - KTO MA OCHOTĘ?



Spokojna muzyka wprowadza mnie w stan relaksu. Moje ciało chłonie witaminy. Zioła i lecznicze substancje oczyszczają organizm i odmładzają cerę. Nie zapominam też o gimnastyce. Skłony i przysiady rozciągają nie zawsze chętne do ćwiczeń mięśnie. Pobyt w spa od paru lat niezmiennie znajduje się w ścisłej czołówce mojej prywatnej listy marzeń. I dziś udało mi się je spełnić. I nie musiałam wyjeżdżać. I będę z niego korzystać regularnie. I nie muszę płacić. I nie myślcie, że to niekulinarny wpis.  I nie myślcie, że się chwalę. Wprost przeciwnie. Chcę się podzielić. 
Po raz pierwszy od kilku dni poranek powitał nas słońcem i błękitem nieba. Po wielu deszczowych dniach chcę chłonąć wiosenne powietrze, zaszyć się wśród zieleni, zjeść coś nowego, świeżego, zdrowego. Chcę .... pokrzywy! Nie jednej! Kilku garści. Świeżych , ledwo rozwiniętych liści. Uzbrojona w nożyce i ogrodnicze rękawiczki wyruszam do mojego spa. Kilka kroków za domem rozciąga się nasza łąka. W miejscu gdzie kończą się bzy, zakrętu strzeże stara jabłoń. To tu łąka opada i krętą ścieżka prowadzi nad strumień. Z kuzynkami spędzałam tu dzieciństwo, z W. wsłuchiwałam się w serca bicie, z  moim synem kryjemy się tu przed piratami. To tu śpiew ptaków jest najpiękniejszą muzyką, to tu szum wody opowiada historie, których nie można gdzie indziej usłyszeć. To tu zieleń codziennie zmienia barwy. Wsłuchuję się, wyciszam, pochylam po zielone listki. Świeże powietrze, niczym aromaterapia, koi duszę i ciało. Wypoczęta, powracam z  koszykiem witamin. I na koniec tego cudownego przedpołudnia w  domowym spa zjadam zdrową i rześką zupę z pokrzywy*.  

  
*Urtica (łac.), czyli pokrzywa, wzbudziła mój szacunek, kiedy w trakcie wiosennych porządków znalazłam stary numer czasopisma Magiczna Kuchnia, a w nim artykuł Pawła Reincholda "POKRZYWA - BRZYDULA Z PIĘKNĄ DUSZĄ".  Jej lecznicze, wzmacniające i odmładzające właściwości po prostu mnie zachwyciły. Może znacie inne sposoby na dania z pokrzywą?
P.S. Amber, dziękuję za radę! 

 SKŁADNIKI 
2-3 porcje

3 garście młodych listków pokrzywy (ścinamy tylko 4-5 górnych listków)
1 cebula lub 2 szalotki
2 ząbki czosnku
0,5 l bulionu warzywnego
1-2 średnie ziemniaki
1,5 łyżki masła
sól, pieprz do smaku
1-2 łyżeczki soku z cytryny

Liście pokrzywy dokładnie opłukać w zimnej wodzie. Cebule i czosnek obrać i drobno pokroić. Na rozpuszczone masło wrzucić cebulę i czosnek, chwilę podsmażyć. Dodać liście pokrzywy. Kiedy się skurczą i "zwiędną", zalać je bulionem. Ziemniaki obrać, drobno pokroić i dodać do zupy. Gotować 10-15 minut. Ugotowaną zupę zmiksować blenderem, doprawić do smaku solą, pieprzem i sokiem z cytryny. Można podawać z grzankami. Smacznego!  

8 komentarzy :

  1. lubię zupę z pokrzyw :) mój dziadek taką robił :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo to ładnie opisujesz :) Nie pamietam dokładnie, ale chyba pokrzywa działa tez na schorzenia reumatyczne - moj dziadek do kąpieli ją dodawał.

    OdpowiedzUsuń
  3. no proszę, a o takiej zupie to jeszcze nie słyszałam...

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny post:) Zupa z pokrzyw dla mnie brzmi... tak jakoś egzotycznie, ale skoro polecasz to kto wie, może sie skuszę:) Wszak SPA to najlepszy przyjaciel/ciółka dziewczyny (no dobra, zaraz po brylantach, hehehe). A jeśli chodzi o moje strony, to ja z Bielska jestem:) A Ty?
    Buziolki:):):)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa ta zupa.
    Naprawdę ciekawa...

    OdpowiedzUsuń
  6. słowa.. słowa.. piękne.
    jadłam kiedyś sałatkę z pokrzyw. była pyszna.

    OdpowiedzUsuń
  7. Brawo!
    Pięknie o pokrzywie opowiedziałaś.
    Zupa smakowała?

    OdpowiedzUsuń
  8. Zupy jeszcze nie jadłam, ale miałam kiedyś okazję jeszcze za czasów studenckich spróbować sałatki z młodych pokrzyw z jajkiem. Pierwszy kęs to był koszmar. Oczywiście bałam się czy nie poparzy mi buzi:) Nic takie się nie wydarzyło, a smak był ciekawy.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za wizytę na moim blogu :)