Strony

sobota, 12 lutego 2011

Kółko czy krzyżyk? Czyli co ma pączek do ziemniaka?



Kółko czy krzyżyk?
Białe czy czarne?
Pas czy impas ?
Szach czy mat?
Gracie?

My tak. Niemal codziennie. Jak już wiecie dość dawno temu pożegnaliśmy się z telewizją i niezmiennie cieszy nas każda chwila nie skradziona przez w większości bezmyślnego i pozbawionego ambicji złodzieja. Czas jest nasz.  I choć upływa bezlitośnie, to sami ustalamy program dnia, nie dając się wciągnąć w pułapkę emisji, powtórek, kolejnych setnych odcinków i nic nie wnoszących sensacji.


Nie walczymy więc o pilota, ale o miejsce w grze. Wiele wspólnych chwil upływa nam na graniu. Komputerowe potyczki nigdy nas nie wciągnęły. Uwielbiamy gry planszowe. Dlaczego? Powodów jest wiele, każdy równie ważny. Po pierwsze jesteśmy razem, ta bliskość jest chyba najważniejsza.  Zamiast klikać myszką w wirtualnym, bezosobowym świecie, patrzymy na siebie, rozmawiamy, śmiejemy, denerwujemy przegraną, uczymy się kontrolować emocje. Jesteśmy prawdziwi i wciąż uczymy się siebie.
Pokora wobec porażki to ważna lekcja dla mojego Synka. I choć nadal trudny to dla niego moment, wymagający cierpliwości i wysiłku, dzielnie pracuje nad sobą. 


Zapytacie pewnie jakie gry tak nas wciągają. Od ponad roku króluje Rummikub, wcześniej Scrabble i Othello, ponadczasowe domino i bierki, nieśmiertelna Człowieku nie irytuj się (tylko jak to zrobić?:), a ostatnio także karciany Remik. Jednak naszymi ulubionymi grami są te, które wymyślamy sami. Wielkie arkusze kolorowego bristolu zamieniamy na plansze i projektujemy własne gry. Już samo wymyślanie zasad, przeszkód i strategii jest wspaniałą zabawą, nie mówiąc o późniejszym rysowaniu tras i zasadzek i samym graniu.  Mamy więc policyjny pościg, labirynt w piramidzie tak zakręcony, że niemal zgubiłam się przy samym jego rysowaniu, wspinaczkę trasą zapadających się mostów czy zmagania pociągów, które muszą dojechać punktualnie na wszystkie stacje (swoją drogą szkoda, że PKP nie chce brać udziału w tej grze...). 


U mojego Synka najwięcej emocji wzbudza jednak gra, w której bonusy i premie są realne i przeliczane na tak bezcenne nagrody jak spanie z rodzicami, piłkarskie rozgrywki z  Tatą, dodatkowa godzina wspólnej zabawy czy dzień piżamowca, kiedy można bez ograniczeń czasu i obowiązków do woli paradować w piżamie:) Jest też mniej lubiane pole oznaczone miotełką (dyżur w sprzątaniu), na szczęście udaje mi się je omijać!


No dobrze, ale co ma piernik do wiatraka? A raczej co ma pączek do ziemniaka? A ma, i to wiele! Pamiętacie grę w skojarzenia? Otóż gdybym miała tworzyć kolejne skojarzenia do słowa ziemniak na pewno do pączka bym nie doszła. Nawet gdybym otrzymała tak istotną podpowiedź, że chodzi o słodkie ziemniaki, czyli bataty.


Bataty miały być tematem naszego (Amber i mojego) kolejnego TU I TAM, jednak ostatecznie Amber wybrała... O tym dowiecie się już wkrótce:) Ja mimo to zdobyłam bataty i chciałam je koniecznie wykorzystać inaczej niż zwykle, tzn. nie w zupie, nie jako frytki czy składnik zapiekanki. Z pomocą przyszedł Królik, a raczej Rok Królika, którym 3 lutego rozpoczął się Chiński Nowy Rok.


Natrafiłam na informacje o smakołykach, jakie szykuje się z tej okazji. Jednymi z nich są kuih, małe przekąski przygotowywane  na parze najczęściej z mąki ryżowej. Do kuih należą ciastka, kluski, pierożki - to takie azjatyckie finger food. Jednymi z nich są Kuih Keria, malezyjskie pączki z batatów. Kiedy tylko je zobaczyłam, wiedziałam już co zrobię z moich ziemniaków. Jak się okazuje przepis sięga czasów II wojny światowej i głodu, jaki wówczas panował. W rejonie, z którego wywodzą się Kuih Keria bataty były jednymi z najtańszych i najłatwiejszych w uprawie, a ich liście często zastępowały inne warzywa. W Malezji pączki ze słodkich ziemniaków nadal podaje się do herbaty, można je kupić na ulicznych straganach, często przygotowywane też są w domu.


Ze względu na swój rodowód przepis jest prosty, zawiera tylko parę składników. Nazwa pączki odnosi się do amerykańskiej wersji oponek i nie ma nic wspólnego z naszymi polskimi pączkami. Ponieważ ciasto szykuje się bez żadnych spulchniaczy, jego konsystencja jest też inna niż w znanych nam oponkach. Ale ta odmienność jest niezwykle smaczna! Ja dodałam do ciasta szczyptę cynamonu, a zamiast cukrowej glazury użyłam syropu klonowego i efekt był naprawdę wspaniały! Pączki mają piękny, ciepły kolor, słodycz idealnie łączy się z nutą cynamonowo-klonową, a gładkie wilgotne ciasto po prostu rozpływa się w ustach.


A zatem kółko czy krzyżyk? Ja zdecydowanie wybieram kółko (z batatów oczywiście). Namawiam Was też na wspólne granie - a może z okazji zbliżających się Walentynek wymyślicie jakąś ekscytującą grę "Tylko we Dwoje":) Pomyślcie  tylko, ile wspaniałych nagród jest do wygrania;)
A, i jeszcze jedna ważna wiadomość! Choć u mnie właśnie sypie śnieg i wszyscy mówią o powrocie zimy, dziś, tj. 12 lutego, jest pierwszy dzień wiosny w Kalendarzu Chińskim:)


KUIH KERIA (SWEET POTATO DONUTS - PĄCZKI Z BATATÓW)
/na 6-8 sztuk: oponki są mniejsze, wielkości podstawy kieliszka/

300 g pure z batatów
60 g mąki (oryginalny przepis podaje użycie pół na pół mąki zwyczajnej i tapioki, ale ponieważ nie miałam tapioki, zastąpiłam zwykłą mąką) 
60 g cukru puru
szczypta cynamonu (dodałam od siebie)
szczypta soli
olej do smażenia 
syrop klonowy na glazurę (możecie zastąpić innym lukrem lub obtoczyć w drobnym cukrze)


Bataty ugotować na parze (to ważne - w przeciwnym wypadku będą wodniste) i przetrzeć przez sitko. Pure musi być gładkie, pozbawione grudek. Połączyć z mąką, cukrem i cynamonem oraz szczyptą soli i zagnieść gładkie, elastyczne ciasto. Podzielić je na równe części (ja przygotowałam dość małe oponki, ale wielkość zależy od Was) i formować z nich oponki. Smażyć z obu stron na rozgrzanym oleju przez ok. 2 minuty aż nabiorą ładnego złotego koloru. Na ręczniku papierowym odsączyć z nadmiaru tłuszczu i jeszcze ciepłe smarować syropem klonowym. Najlepiej smakują w dobrym towarzystwie, nad planszą ekscytującej gry popijane dobrą kawą lub herbatą. Polecam!


*przepis pochodzi z tej strony (klik)

83 komentarze :

  1. Ha! Wiedziałam, że jak dzisiaj tutaj zajrzę to znajdę coś pysznego! Aniu! Te kółeczka/oponki, nie wiem jak je nazwać tak bardziej 'po naszemu' ale są MEGA! A ten samotny pączuś z glazurą to chyba czeka specjalnie na mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mądre podejście!! Szum informacyjny z telewizji i internetu to nic dobrego i dla dziecka i dla reszty. Dlatego warto np. pozbyć się telewizora z sypialni, czy z pokoju dziecka...a ten stopniowo sam zacznie się kurzyć :)
    Scrabble uwielbiam! :) Twoje oponki są bardzo oryginalne!

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu, niektóre programy są ambitne.Ja wybieram coś w telewizji od czasu do czasu.Ale są dni,kiedy telewizor milczy jak zaklęty.
    Te oponki to sprytnie wypatrzyłaś.Cudne! Zdjęcia z błyszczącymi kółeczkami ogromnie mi się podobają.I do tego są z batatami.Musisz coś dla mnie odłożyć.Adres znasz.
    Całuski!

    OdpowiedzUsuń
  4. W dobie internetu pozbywanie się tv mało co daje :) Ze wszystkiego trzeba umieć korzystać z umiarem i tyle ;-) Mam nadzieję, że też uda mi się wciągnąć moje dziecko w świat książek, gier i zabaw w realnym świecie. Podstawa to dawać samemu dobry przykład :D Pączki wyglądają rewelacyjnie, muszę wreszcie zrobić jakieś, jakiekolwiek byle pączki ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Telewizor dla mnie tez nie musi istniec,choc czasem gapie sie w/na niego...od dwoch lat jestem zakochana w Rummikub...a co ma paczek do ziemniaka??od kilku lat robie paczki z dodatkiem zwyklych ziemniakow,sa pyszne ,zajrzyj do mnie i zobacz;) serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. stawiam na kółko! :)
    przepyszne jak wnioskuję ze zdjęcia :)
    i tak bardzo zazdroszczę rodzinnych gier planszowych ...

    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  7. Oh w końcu jest ktoś, kto tak jak i my nie ogląda tv :) U nas również telewizor poszedł w odstawkę. Zaczęło się od zepsucia a skończyło na odłączeniu tv. Spędzamy więcej czasu z książką lub pędzlem w ręku lub po prostu ze sobą, również grając lub poprostu rozmawiając. I zgadzamy się w 100% procentach ze wszystkim co piszesz :)

    A wracając do Twoich kółeczek, to bardzo nas nimi skusiłaś, tym bardziej, że są w nich bataty :) Coś nowego! Super!

    pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam gry Nie irytuj się człowieku. Za to w dzieciństwie bardzo lubiłam: "państwa, miasta", wyliczankę gdzie wymyślało się z ostatniej litery kolejne słowo itd, po dziś dzień scrabble, chińczyk, domino na biurku przy komputerze zawsze mi leży samotnik i jeszcze parę innych. TV też rzadko oglądam. Pączuszki wyglądają pysznie aż się proszą żeby zjeść je, tylko bym zamieniła syrop klonowy na miód lub cukier puder bo za syropem nie przepadam. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Natalio! Nie ma sprawy - rezerwacja przyjęta, pączek Twój:) Jest tylko jeden warunek! W zamian proszę porcję tortu od Ciebie;P

    Iwona! Może kiedyś zagramy partyjkę Scrabble? Telewizor w sypialni czy pokoju dziecka to dla mnie prawdziwy dramat...

    Amber! A jakie? Być może nie mam racji, w końcu nie oglądam, ale przez ostatnie niemal dwa lata nie wydaje mi się, abym wiele straciła. Wręcz przeciwnie ilość książek, artykułów, audycji radiowych jaką zdołałam przeczytać/usłyszeć bije na głowę tą z czasów telewizji, a ich jakość pozostaje dla mnie bezdyskusyjna... A oponki zrobię dla Ciebie specjalnie ( te już tylko na zdjęciach zostały:), w końcu dzięki Tobie zaczęłam tą batatową przygodę! Dziękuję:*

    Zielenino! Nie zgadzam się, choć masz rację, że najważniejszy jest dobry przykład. Mój Syn korzysta z komputera maksymalnie raz w tygodniu, czasami w ogóle zapomina o jego istnieniu. Najważniejsze to mieć pomysł, jak mądrze zagospodarować czas, wtedy nikt nie myśli o TV czy internecie! To zdecydowanie zadanie dla rodziców. W domu przyjaciela mojego Syna telewizor włączony jest cały dzień, bez względu na to czy ktoś ogląda czy nie. To dla Synka zupełnie niezrozumiałe. Kiedy jego przyjaciel przebywa u nas wielokrotnie powtarza "ale u Was jest fajnie bez tego telewizora"... Pozdrawiam Cię!

    Ewo! Już pędzę do Ciebie, bo bardzo mnie zaciekawiłaś! A na partyjkę Rummikub musimy się koniecznie umówić:)

    Kini! Fajnie, ja też:) Pozdrowienia!

    Aga&Kaja! Fajnie, że jest nas więcej:) Czasu z pędzlami zazdroszczę, bo to dziedzina, w której zdecydowanie nie mam wiele do powiedzenia i bardzo tego żałuję, ale nadrabiam kredkami z Synem:) Pozdrawiam Was serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Anno-Mario, a ja niestety zainstalowałam właśnie telewizję, po jakiś 4 latach bez telewizora. Na swoje wytłumaczenie ma jedynie to, że praca mnie do tego zmusiła. Wspaniały pomysł na wykorzystanie batatów i te chińskie zdjęcia - dla mnie bomba! Uściski

    OdpowiedzUsuń
  11. Mihrunnisa! To umówmy się na wieczór gier, ja przyniosę Człowieku nie irytuj się, a Ty samotnika, którego z kolei ja nie znam. Z glazurą do oponek można bawić się do woli, miód brzmi co najmniej świetnie:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Witam wiosennie:)) ja też wczoraj na blogu zamiesciłam info o "chinskiej wiosnie", jest jeszcze dosyc chłodno, ale ja już wybieram smak kwaśny należacy do przemiany Drzewa:)))na poczatku marca idealny czas na oczyszczaniu wątroby:)polecam:) jesli chodzi o bataty znamy i lubimy, robiłam ciasto batatowe o podobnym składzie i malutkie pączusie nadziane dynią.
    Fajnie, ze nie macie tv-popieram!! ja mam, ale na szczescie nie ma czasu na oglądanie, hi.Jesli chodzi o gry też lubimy scrabble, gry logiczne, memory i domino, musimy sprobowac remikowej zabawy:)) śle pozytywne fluidy zyczac miłego weekendziku!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Paulino! Ależ nie tłumaczyć się! Ja rozumiem, że to kwestia indywidualna i nie oceniam. Piszę o nas, o sobie, w końcu blog to zapis myśli własnych:) Pozdrawiam Cię serdecznie!

    Marto! Oj, widzę, że muszę się dokształcić w kwestii roku chińskiego, bo przemiana Drzewa niewiele mi mówi - zaraz zaglądam do Ciebie! A są u Ciebie te pączusie z dynią, bo bardzo mnie zaciekawiły!
    Pozdrawiam i również wspaniałego weekendu życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Aniu wspaniały wpis. My też kiedyś mieliśmy czas bez TV, przez kilka lat. Potem to się zmieniło. Na całe szczęście nie siedzimy przed nim zbyt często, nie oglądamy żadnych seriali czy teleturniejów.
    A pączki? Wyglądają cudnie

    OdpowiedzUsuń
  15. niestety kochana moj blog to z zalozenia fotoblog, blog o mojej pasji fotograficznej:)czasami cos wtracę z innej bajki, ale rzadko. a ta wiedza wynika z tego, ze znam med chinską, zywimy sie wg 5 przemian, makrobiotycznie etc...:))))))a przepis mogę na maila wyslac:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Tak prosta receptura, a takie cudowności wychodzą. Zawsze wyczarujesz coś niesamowitego, co w dodatku z łatwością można odtworzyć:) Jestem bardzo ciekawa tych "pączków", opisałaś je tak pysznościowo, że aż ślinka cieknie (no dobra, nie cieknie, bo przejadłam się swoim ciastem;)) ale i tak mam ochotę zrobić te pączki!

    co do gier, my też je uwielbiamy. Tzn ja i mąż, bo Lu jest jeszcze za mała na tę rozrywkę, ale jestem pewna, że dołączy do nas w swoim czasie. A póki co korzystamy i sami robimy sobie gry. Także takie o jakich wspomniałaś z okazji wanentynek ;) tylko telewizora coś się pozbyć nie mogę, są programy, które lubię pooglądać gdy mam troszkę czasu do zmarnowania. Niemniej podziwiam tych, którzy decydują się żyć bez tv:)

    pozdrawiam Cię ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  17. zazdroszczę synkowi! Moi rodzice nie mieli dla mnie tyle czasu, a gry uwielbiałam - zwłaszcza Barykady ze względu na wygląd planszy - poszukajcie i przekonajcie się sami. :)
    A i swoje robiłyśmy z koleżankami. Takie, że co 2 pole to była przygoda. Najlepiej pozytywna. :)
    A i wiesz co? Zdjęcia apetyczne, i to jak - ale jednego mi brakuje - w przekroju!!

    OdpowiedzUsuń
  18. jak Ty kółko, to ja krzyżyk :)
    gry uwielbiam, przede wszystkim karciane (tysiąc i remik szczególnie), ale ostatnio mamy w domu fazę na scrabble. a kiedy byłam mała uwielbiałam eurobiznes :)
    pączki wyglądają przecudownie. a glazura z syropu klonowego jest bardzo efektowna
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Kabamaigo! Częstuj się zatem;P Pozdrawiam!

    Marto! Rozumiem, ale jeśli możesz wyślij przepis na mail - dziękuję:)

    Mar! Ależ miło czytać, że gracie! Lu na pewno dołączy z radością!
    Chętnie bym się zamieniła z Tobą na porcję Twojego ciasta! Całusy:*

    Wróżko! Poszukam Barykad, bo nic o nich nie wiem, a kusi mnie Twoja rekomendacja! Nagrody co 2 pola to taktyka mojego Synka:D Masz rację, przekroju nie ma, oponki za szybko znikały....

    Kaś! Skoro Ty krzyżyk, to ja sięgam po kolejne kółko:D Ja eurobiznesu jakoś nigdy nie polubiłam... Pozdrawiam Cię:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam wszystkie donuty, a te są bardzo oryginalne i zdrowe. Chętnie bym spróbowała.
    Nam ostatnio rummikub się trochę znudziła, ale gramy w Życie, Farmera i kilka innych

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękne! Bardzo ciekawy przepis i wspaniałe wykonanie. Z podejściem do, wszechobecnego niestety, pożeracza czasu zgadzam się w 100%. Ile czasu można zyskać rezygnując z wpatrywania się w nic nie wnoszące obrazy w tv, wie chyba tylko ten, kto go nie posiada. Dołączyłam do grona tych szczęśliwców już jakiś czas temu i z pewnością tak zostanie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  22. Aniu, np. we czwartek obejrzałam bardzo dobry film Niewierna ze świetnymi rolami Diane Lane,Richarda Gere i Chada Lowe.
    Poruszający i smutny,choć bardzo prawdziwy.
    Widziałaś?
    A oponek już nie ma!!! Tak myślałam...
    Miłego wieczoru!

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo oryginalne oponki i fantastyczny pomysł ze zdjęciami. Podziwiam.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ana! Nam rummikub zupełnie się nie nudzi...Nie znam Życia:) Pozdrawiam!

    Edyta! Miło czytać, że się zgadzasz i witaj w gronie "nietelewizyjnym":) Serdecznie pozdrawiam!

    Amber! Ale zrobię, zrobię dla Ciebie raz dwa, to tylko chwilkę trwa;P
    Filmu nie widziałam...

    Feeriasmaków! Witaj:) Dziękuję i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  25. Anno-Mario z miłą chęcią. W samotnika można grać nawet na planszy do warcabów. Tylko trzeba mieć tyle pionków aby zostało tylko 1 miejsce wolne. Miłego wieczoru.

    OdpowiedzUsuń
  26. My ostatnio wieczorami dobrze się bawimy przy grze JENGA, tv wyłączony a w tle słychać radio Trójka.
    Fajny sposób na bataty i oczywiście zdjecia fantastyczne. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  27. Mihrunniso! Poszukam gdzieś w internecie zasad i pewnie zagramy:) Pozdrawiam!

    Żeniu! O tak, Jenga jest świetna! Kto wygrywa?

    OdpowiedzUsuń
  28. Widziałam już przepisy na pączki z ziemniaków, ale z batatów to czadowy pomysł, a ta galzura do tego! Wykorzystam ;D

    OdpowiedzUsuń
  29. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja to chyba jednak będę za krzyżykiem, bo np. zawsze na testach zaznaczam krzyżykiem odpowiedzi, i mimo że w szkole trąbili o kólka to ja zawsze krzyżyk. Jak dobrze, ze na studiach idą w krzyżyki!

    Aniu najbardziej podoba mi się pomysł, posmarowania oponek batatowych syropem klonowym! Świetna myśl, uwielbiam takie lepiące bułeczki ;)

    ps. mogę jeszcze zapytać (jeśli to nie tajemnica) z jakiego województwa jesteś? ;) Bo chyba też jak ja z południowej PL, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  31. Szana! Z tego wynika, że niemal wszyscy wiedzą o pączkach z ziemniaków, tylko ja dowiaduję się na samym końcu;P Ale lepiej późno niż wcale:) Pozdrawiam!

    Viri! Krzyżyk jest Twój:). A wiesz, że te kółeczka po posmarowaniu wcale nie były lepiące, tak samo było z daniszami, które niedawno piekłam i też smarowałam klonowym. Być może dlatego, że robiłam to na gorąco...?
    Viri, ja z jestem z południa, tak, tak:) A czy my nie jesteśmy sąsiadkami:P

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie podoba mi się ten multimedialny świat. Cieszy mnie, że są jeszcze rodziny, w których dzieci zajmuje się swoją obecnością, grami i czytaniem, a nie pozbywa się ich poprzez sadzanie na komputerze i włączanie telewizora od najmniejszych lat...

    Pączki bardzo interesujące! Jeśli kiedyś uda mi się dorwać bataty, z ogromną chęcią je wypróbuję.

    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja ulegam TV, coraz rzadziej, ale jednak. Ale co zrobić kiedy zaczyna się akurat Jamie... ;) Ale wieczorne gry też są. Rummikub lubimy najbardziej. I pączki też lubimy. Ae trudno u mnie dostać bataty, więc przepis muszę odłożyć 'na kiedyś'. Za to jutro- pączki tradycyjne. Zobaczymy co z tego wyjdzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Och, chciałabym pograć w te Wasze gry! Bierki i Remik to były hity mojego dzieciństwa! No i gratuluję - wygląda na to, że umiecie pięknie i wartościowo spędzać razem czas, co niestety nie zdarza się w dzisiejszych czasach dość często!
    A pączki z batatów... no no, nie wpadłabym na to, ale z tym syropem klonowym wyglądają niezwykle apetycznie:) Taką grę w kółko i krzyżyk to ja rozumiem!

    OdpowiedzUsuń
  35. Ja pączków z batatów nie znałam. Są rewelacyjne. Tak jak Twoje podejście do TV:) Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  36. Bardzo ciekawy przepis i nowy dla mnie. Bataty lubię pod każdą postacią, więc na pewno by mi takie pączki smakowały.

    OdpowiedzUsuń
  37. ta i skąd ja mam te bataty brać?U mnie raz na ruski rok w Kauflandzie bywają , raz na ruski rok.O co zamiast kołeczka zostanie mi krzyżyk?
    Bo użycie ziemniaków to jednak chyba profanacja?

    OdpowiedzUsuń
  38. Oliwko! Bataty są w stałej sprzedaży w Auchon, jeśli masz gdzieś w pobliżu, to poszukaj:) Pozdrawiam Cię!

    Holga! Czekam zatem na Twoje pączki, ja te tradycyjne piekłam niedawno i po raz kolejny powtarzam, że nie ma nic lepszego od ciepłego domowego pączka! Pozdrawiam znad drożdżowych rogalików z różą;P

    Delikatessen! Ja też bym na to nie wpadła, na szczęście w tej kwestii można korzystać z dobrodziejstwa internetu:) To co zagramy partyjkę?

    Aniu! Cieszę się, że kółka przypadły Ci do gustu:) Pozdrawiam!

    Haniu! Mnie też zaskoczył ten przepis i ucieszył, bo to nowy dla mnie pomysł na bataty i naprawdę bardzo smaczny! Miłej niedzieli:)

    Margot! Kochana, nasze ziemniaki to zdecydowanie byłaby profanacja, bo i kolor i smak zupełnie z innej bajki, ale jak pisałam Oliwce, bataty są w stałej sprzedaży w Auchon - jeśli masz do niego niedaleko, poszukaj:) Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  39. jeśli za wygraną w kółko i krzyżyk możnaby takie słodkości dostawac.. to by było coś!

    OdpowiedzUsuń
  40. Bardzo lubie Rummikub'a:) Polecam Super farmera i Carcassone:) a za takiego poczta to oddałabym dziś (prawie) wszystko!

    OdpowiedzUsuń
  41. Fantastyczne pączki :)
    A gry planszowe też uwielbiamy - szachy, scrable, domino i wiele innych, choć gramy też czasem w komputerowe gry, a obecnie królują kręgle czy inne sporty na Wii :) NO i rewelacyjnie jest wtedy coś podjadać :)

    OdpowiedzUsuń
  42. Asiejko! Ależ można, można, zagrasz?:P

    Agnieszko! Dziękuję za polecenie kolejnych gier, od wczoraj mam już rozrastającą się liczbę nowych dla nas gier do sprawdzenia, ileż to będzie emocji - już nie mogę się doczekać:) Całusy:*

    Tili! A my kręgle też, ale w domu;P Pozdrawiam Cię i miłej niedzieli życzę!

    OdpowiedzUsuń
  43. Bardzo lubimy gry planszowe, choć raczej te kupowane niż własnej roboty (choć pamiętam z dzieciństwa gry w labirynty). Świetna jest Agricola, bardzo lubimy Haziendę. Ale to chyba jeszcze trochę...

    Pączki z ziemniakami znam, choć nie ze słodkimi. Ale patrząc na Twoje zdjęcia czuję coraz większą potrzebę poznania batatowych...

    OdpowiedzUsuń
  44. O batatach się czytało w dzieciństwie w książkach Fiedlera. A tu proszę - na stole u Anny-Marii!

    OdpowiedzUsuń
  45. Pinos! Gry dopisuję do isty, jest tak długa, że pewnie Synek akurat dorośnie, gdy przyjdzie pora na Twoje propozycje:) Ja z kolei nie znam pączków tradycyjnych z ziemniakami i też czuję potrzebę ich poznania:D

    Mamamarzynia! Musiała czytać "po łebkach", bo ja batatów z Fiedlera nie pamiętam...;P

    OdpowiedzUsuń
  46. Aniu, znów cudnie napisane i pięknie udekorowane fotografiami! Pączki z batatów brzmią niezmiernie egzotycznie i naprawdę ciekawie! Przepis zapisuję ku pamięci:) Pzdr Aniado Ps. My też lubimy gry planszowe.Przez pewien czas królowało Othello, ale teraz panuje era Carcassonne. Jeśli tej gry nie znacie to gorąco polecam. Dorośli i starsze dzieci będą się natomiast cudownie bawić przy Apple to apple:)

    OdpowiedzUsuń
  47. Jesteś nie do pobicia:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  48. Aniu! Coś mi mówi, że jutro poszukam Carcassonne, bo to już kolejna rekomendacja tej gry:) Apple to apple będzie musiało jeszcze dla nas dojrzeć;P Pozdrawiam Cię!

    LidKa! No pewno, że nie! Żadne bicie nie wchodzi w rachubę;PP Ze szczytnym wyjątkiem bicia piany:D Można mnie co najwyżej uwielbiać;PPP Całusy - fajnie, że wpadłaś i to pokojowo nastawiona;P

    OdpowiedzUsuń
  49. świetne i pączki i zdjęcia!
    a gry, gry też są super wprawdzie ja osobiście przedkładam Galaxy Trucker'a czy Puerto Rico nad Scrabble czy domino, choć rummikubem nie pogardzę
    a najbardziej podziwiam, że jesteście w stanie skończyć grę robioną samodzielnie.
    Pamiętam, że myśmy próbowali zrobić grę o naszym liceum (a nasz liceum to temat na długie wieczory przy kominku, a nawet na książkę i oddałabym wszystkie lata studiów, które są ponoć najpiękniejsze, żeby wrócić chociaż na rok do Witkaca). Zrobiłam już pionki, można było grać jedna z 5 czy 6 postaci (w większości moich przyjaciół), mieliśmy już sporą część zasad wymyślonych, ale wymiękliśmy przy robieniu planszy. Za nic w świecie nie chciała nam wyjść, nie wspominając już o jej wyglądzie.
    Naprawdę masz mój szczery podziw w związku z tymi grami

    OdpowiedzUsuń
  50. też wybieram kółko :) moje teściowa robi pączki z ziemniakami i są pyszne :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Wiedźmo! Kapitalny pomysł z grą o liceum! Jak dla mnie to medal już za sam pomysł, szkoda rzeczywiście, że jeszcze nie sfinalizowany, ale może jednak się uda? Pozdrawiam serdecznie!

    myniolinko! Tak, właśnie kilka osób już mi doniosło, że te z ziemniakami są pyszne, może się skuszę? W końcu Tłusty Czwartek tuż, tuż...:)

    OdpowiedzUsuń
  52. zazdroszczę tych wspaniałych chwil spędzonych w gronie rodzinnym ale nie przed telewizorem czy komputerem :) gdzie kupiłas bataty? ja jeszcze ich nie spotkałam na swojej drodze a może i ominęłam nie wiedząc co tracę :) sciskam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  53. Piegusku! Pisałam już trochę wyżej - bataty można kupić w Auchon, są pakowane w paczki po chyba 1/2 kg. Poszukaj, jeśli masz okazję, bo są pyszne! Pozdrawiam Cię!

    OdpowiedzUsuń
  54. U mnie Auchana niet... Ale TWoje pączusie vel oponki batatowe fajne:)Aniu. Może i ja je gdzieś kiedyś spotkam...
    A zabawy popieram - najwspanialszy czas bycia razem...:)- bo sama tez nie tracę ( bo nie mam...) czasu na TV. Serdeczności, Droga Pani Pomysłowa!

    OdpowiedzUsuń
  55. Tyle tu już wpisów, że nie wiem czy na moje pochwały jeszcze się znajdzie miejsce. Aniu Twoje zdjęcia są dla mnie magiczne i oddają ciepłą atmosferę Twojego domu, o której piszesz. A takiego pączka chętnie bym zjadła, przynajmniej tą połówkę ze zdjęcia:-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  56. Ewelajna! U mnie też, ale czasami wybieram się trochę dalej w poszukiwaniu pożądanych składników - myślę, że warto:) Miłego dnia!

    Karola! Dziękuję za tyle miłych słów! Nawet ta połówka już się nie ostała... Pozdrawiam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  57. Mmmm- bataty w tej formie wyglądają pysznie- pewnie otłuścilibyśmy po nich paluchami karty do gry w Tabu, w którą uwielbiamy grywać wieczorami ze znajomymi, ale co tam ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  58. Bardzo popularne u nas, słodkie ziemniaki,mniam,mniam. Super przepis!:)

    OdpowiedzUsuń
  59. Ewelina! Pewnie, że to nic nie szkodzi, ważne, żeby palce utłuścić w dobrym towarzystwie, przy dobrym jedzeniu i równie dobrej zabawie:)

    Słodziutkie Okazje! Dziękuję i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  60. Jesteś niesamowita. Oprawa zdjęciowa perfekcyjna. Gratuluję.
    Będę zaglądał do ciebie i twojej kuchni.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  61. jak zawsze wpis i zdjęcia robią na mnie duże wrażenie :) podziwiam i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  62. polukrowany wygląda pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  63. TravelandCooking! Och, dziękuję bardzo - miło mi czytać tak miłe słowa i oczywiście serdecznie zapraszam do odwiedzin:)
    Pozdrawiam1

    Magdo! Niezmiennie miło czytać Twoje komentarze - pozdrowienia serdeczne:)

    małgo! Mnie też zauroczył;P

    OdpowiedzUsuń
  64. Gramy! W nieśmiertelne scrabble, w makao, w remika, w memory, w co się da, a powoli stają się tradycją sylwestry z planszówkami :) A ostatnio układamy, Mikołaj obdarował całą rodzinę zwariowanymi układankami - 4-6 klocków i tysiąc figur do ułożenia, zaraziłam tym już wielu znajomych, złodziej czasu gorszy niż telewizor bo strasznie wciąga :)

    I oczywiście wybieram Aniu kółko :) Batatowe!

    Uściski :)
    M.

    PS. Fantastyczne zdjecia Aniu :)))

    OdpowiedzUsuń
  65. Ajajjajj.. to teraz czas na bataty?:)
    Widzę je dziś już na drugim blogu..
    Wiesz.. ładne te Twoje pączki i fajny przepis- z chęcią zapiszę w mym starym zeszycie.

    OdpowiedzUsuń
  66. Monika! Świetnie, cieszę się:)Ależ bym sobie chętnie z Tobą zagrała w remika, memory, scrabble - tak, jak piszesz "w co się da". Co to za zwariowane układanki, bo bardzo mnie zainteresowały:
    Całusy:*

    Olcik! A widzisz, chyba sezon batatowy;D W imieniu przepisu dziękuję bardzo - to zaszczyt, że wyląduje w takim zeszycie!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  67. I ktoby pomyślał, że z ziemniaków można pączki zrobić? Świetne, aż mi ślinka cieknie :)

    OdpowiedzUsuń
  68. no tak Auchan mam kawalek ode mnie bo w Gdańsku najbliżej-jak będę przy okazji, a pewnie niedługo tak się stanie, to zajadę z czystej ciekawości!!! całuski

    OdpowiedzUsuń
  69. ka.wo! A można, można :) Pozdrawiam!

    Piegusku! Kup koniecznie, naprawdę warto! Zupa, zapiekanki, frytki, no i oponki z batatów są doprawdy wyśmienite! Całuski odwzajemniam:*

    OdpowiedzUsuń
  70. Ania, pomyslem na zdjecie to pobilas chyba wszystkie pomysly jakie by komukolwiek przyszly do glowy - doskonaly pomysl, bardzo tworczy!

    Skojarzenia niewiarygodne...

    PS. Lubie b. remika, ale za kazdym razem zapominam reguly :D

    OdpowiedzUsuń
  71. My ostatnio grałyśmy sporo w akrcianą grę "Cytadela" (napiszę o niej więcej na blogu wkrótce). Niby od 10 lat, ale 8letnia siostra załapała zasady a dorośli się nie nudzą. Są spiski i nie ma litości!:)

    Co do pączków, od trzech lat robię z dodatkiem ziemniaków i są pyszne! Teraz zastanawiam się czy nie dać jakiegoś inengo warzywa ze sporą zawartością skrobi.. zobaczymy co wymyślę:0

    ps. nie udało mi się zrobić deseru na Walentynki. Rozchorowałam się a Pan pojechał w delegację :( A kupiłąm nawet grejfruta!

    OdpowiedzUsuń
  72. Ale niesamowitości! Zainspirowałas mnie, żebym sama zrobiła swoje smazone kółka :)

    OdpowiedzUsuń
  73. Buru! Dziękuję, choć śmiem twierdzić, że z tym pobiciem to daleko mi, daleko... A jak przyjedziesz na bezy, zagramy w remika:) Całus:*

    Atrio! Niecierpliwie czekam zatem na wpis o Cytadeli! Zwłaszcza, że uwielbiam spiski;P A ja właśnie niedawno dowiedziałam się o ziemniaczanych pączkach.
    Możesz deser zrobisz na inną okazję?
    Pozdrawiam Cię serdecznie!

    Kuchareczko! Zatem zabieraj się za kółka:D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  74. Zdjęcie bardzo pomysłowe, jak to u Ciebie Aniu:) Pączki z ziemniakami znam, ale tylko z normalnymi:)Ciekawa jestem saku tych ze słodkimi:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  75. a i ja z telewizorem rozstałam się już dobre 13 lat temu i nie żałuję:)

    OdpowiedzUsuń
  76. Jolu! A ja właśnie z tymi normalnymi nie znam:) Chciałam dziś piec, ale niestety dopadła nas grypa i pączki będą musiały poczekać...
    13 lat powiadasz, to piękny czas! Gratuluję i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  77. pysznie wygladaja !!
    i czas najwyzszy sprobowac w kuchni batatow :))

    OdpowiedzUsuń
  78. Gosiu! Witaj:) Zdecydowanie czas na bataty;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  79. My od ponad 3 lat też nie oglądamy telewizji i szczerze się tym cieszymy.Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  80. BasiuP! Jak miło czytać, że jest nas więcej nietelewizyjnych:D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  81. Fajny przepis na pączki dla uczulonych na jajka.

    OdpowiedzUsuń
  82. OSa! Będzie mi jeszcze milej, jeśli oponki będą smakowały!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  83. Bardzo ciekawy artykuł. Jestem pod wielkim wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za wizytę na moim blogu :)