Strony

czwartek, 5 lipca 2012

Topimy lody. Mrożony sernik malinowy.




Jak to jest?
Sama nie wiem...
Wystarczy rzut piłką.
Kopnięcie kamienia.
Śmieszna mina.


Samolot na niebie.
Wyłowiona z rzeki butelka.
Kawałek sznurka na trawie.
Niby nic, a jednak ...


A jednak wystarczy, by stopić lody.
I razem popłynąć w czasie dalej. 
Dać się ponieść zabawie.
Szczerej, prawdziwej, niewymuszonej, śmiejącej się w głos czystą radością.


Czasem myślę, że świat wokół usłany jest takimi malutkimi magnesami, których my - dorośli, coraz częściej nie zauważamy, nie umiemy odszukać.
Jedynie dzieci widzą je zawsze i wszędzie.


Ale widzieć to nie wszystko.
One wiedzą jak z nich korzystać, jak użyć, by przyciągnęły tego chłopca w zielonych szortach, dziewczynkę z lizakiem, bliźniaki, które różni tylko jeden pieg na nosie...
A my?


A ja patrzę z zachwytem, z jaką łatwością udaje się to mojemu Synowi. 
Jeśli nie kawałek patyka czy dziwna chmura na niebie, to słowo, jak magiczne zaklęcie otwiera drzwi do drugiej Osoby.
Tak jak ostatnio, nad rzeką.


To miejsce musi skrywać wiele magnesów. Każdy wyłowiony z dna kamień zdaje się być magiczny - woda wokół wciąż jeszcze energicznie faluje, a ja widzę już nie jeden, ale dwa małe cienie spiskujące razem, jakby znały się od zawsze.


I tylko nie wiem kiedy i dlaczego  pewnego dnia tracimy tą moc.
Nie potrafimy już znaleźć magnesu, nie dostrzegamy znaków rozrzuconych wszędzie wokół. Budzimy się w świecie sztywnych procedur i wizytówek, obrastamy w grono wirtualnych znajomości, których w rzeczywistości nigdy byśmy nie zawarli.


Bo jak? Przecież już tak nie umiemy!
Kiedy ostatnio podbiegliście do zupełnie nieznanej osoby, żeby pokazać jej siedzącą na liściu ważkę?
Kiedy ostatnio ktoś do Was podszedł i zaprosił do zawodów w rzucaniu kaczek?


Mijamy się.
Poważni.
Zajęci.
Kamienne twarze patrzące gdzieś w odległy horyzont krainy lodowców, w którego granicach nie mieszczą się przelotne rozmowy, uśmiechy, znajomości. Bezinteresowne.


Nie wypada.
Co sobie pomyśli.
Przecież już z tego wyrosłem.
A może jednak nie? Wystarczy odrobina ciepła i lody zaczynają się topić.


Gdy byłam dzieckiem, Rodzice często zapraszali nieznane mi osoby, by latem nazbierały dla siebie maliny. U nas zawsze jest ich urodzaj. Zwykle chętnie pomagałam w zbiorach, choć na początku paraliżowała mnie potworna nieśmiałość. Niepotrzebnie ...


Wystarczyła pierwsza garść zjedzonych malin, by poważna pani Krysia okazała się jedną z najzabawniejszych cioć, jakie poznałam. Pamiętam malinowe rumieńce, jakie mnie rozpalały słuchając jej miłosnych historii. I głośny, szczery śmiech unoszący się spod wielkiego słomkowego kapelusza.


Odtąd jestem przekonana, że wyprawa na maliny na pewno topi lody. Podobnie jak rozmowy o jedzeniu, a latem najbardziej o lodach ... np. malinowych?
To co? Wybierzemy się razem na maliny? Teraz jest ich mnóstwo. Starczy dla każdego.


Zapraszam zwłaszcza tych, którzy są tu pierwszy raz i tych, którzy zaglądali wcześniej, ale jakoś nie udało nam się jeszcze stopić lodów. Idę o zakład, że maliny - słodkie, soczyste, pachnące latem na pewno nam w tym pomogą.

I jak - zakładamy się, że stopimy lody zanim zacznie się topić ten pyszny, mrożony sernik malinowy?
Czas start!


MROŻONY SERNIK MALINOWY

Na spód 
1,5 filiżanki zmielonych/pokruszonych drobno ciasteczek czekoladowych
1/4 filiżanki stopionego masła


Na masę sernikową
500 g twarogu sernikowego /użyłam twarogu trzykrotnie mielonego/
350 g śmietany kremówki
2,5 szklanki malin /najlepiej świeżych, jeśli jeszcze nie macie, można użyć mrożonych/
ok. 3/4 szklanki cukru pudru /dosypywać do smaku/
1-2 łyżeczki soku z cytryny
1 szklanka sorbetu malinowego /najlepiej domowej roboty/ 
dodatkowo świeże maliny do ozdoby 



Przygotować tortownicę o średnicy 21 cm. Zmielone ciasteczka połączyć z roztopionym masłem i wyłożyć nimi spód formy.  Twaróg ubić z cukrem pudrem, dosypać maliny i sok z cytryny. W osobnym naczyniu ubić kremówkę i delikatnie wmieszać ją w masę sernikową. Całość przelać na ciasteczkowy spód i włożyć do zamrażarki. Gdy stężeje rozsmarować na wierzchu sorbet malinowy. Nakryć folią spożywczą i trzymać w zamrażarce - najlepiej przez noc. Wyjąć przynajmniej kwadrans przed podaniem. Udekorować świeżymi malinami. 


 

102 komentarze :

  1. O rany Aniu, ale cudeńko. Wprost zachęca do zjedzenia :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny, uwielbiam takie mrożone desery! ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bee! Dziękuję:) Smakuje o niebo lepiej niż wygląda;P

      Usuń
  3. Idealny na dzisiejszy upał!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gula! Zdecydowanie tak! Nie wiem czy mój termometr zwariował - ale pokazuje 48 stopni w słońcu!!!
      Mrożony sernik jest jedynym ratunkiem;P

      Usuń
  4. Sernik jest wspaniały!
    Zdjęcia cudowne!

    Zawsze mówię obcym na ulicy "na zdrowie",kiedy kichną;))
    To też topi lody i wywołuje uśmiech:)
    Nie potrafię się powstrzymać:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magdo! Bardzo Ci dziękuję:)
      Cudowne jest Twoje "na zdrowie", a jeszcze cudowniejsze, że działa i topi lody! Może i ja zacznę stosować - jak mi sernika zabraknie;)
      Uściski:*

      Usuń
  5. Maliny kocham nad życie. Twój sernik również. Urzekajacy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwona! To mamy wspólne obiektu uwielbienia;)
      Pozdrawiam Cię serdecznie!

      Usuń
  6. Wspaniały, piękny, boski ten sernik! Regularnie mnie zachwycasz, ale tym razem poszłaś nawet o krok dalej. Aż brak mi słów!

    OdpowiedzUsuń
  7. Aniu wiem o czym myslisz pisząc o tych magnesach i o tym, ze doroślejąc pozbbywamy się tej naturalnej zdolności do szczęścia widzianego w szczegółach .... jak bardzo zapominamy o tym jak to jest będąc dzieckiem zauważyłąm ostatnio kiedy to z naszym Olkiem byliśmy na grillu nad Odrą ...poszlismy na mały most i akurat płynęła barka. Mój Synek przeszczęśliwy, ja zreszta też ...bo barkę widziałąm pierwszy raz w życiu. Olek biegał i wykrzykiwał do ludzi "Pjosię Panią, tam bajka płynie" ....i wyobraź sobie, ze nie byłoby kogos, kto te szczęśliwe dziecko obdarzyłby uśmiechem, kto by się zatrzymał i powiedział "No zobacz jaka śliczna" ....
    Dlatego apeluję "Jedzmy pyszne mrożone serniki i nie dajmy uciec dziecku z nas samych ....bo to właśnie dziecko pozwala nam przeżyć ciężkie chwile:)
    Pozdrawiam Kochana:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu! Ależ to smutne, aż wierzyć się nie chce... Nie wiem, zupełnie nie rozumiem dlaczego tak się dzieje
      Uściski dla Ciebie i dla Olka:*

      Usuń
  8. Arcydzieło. Pomysł. Sernik. Post. Przekaz fotograficzny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anko! Rumienię się - malinowo;)
      Dziękuję Ci i przesyłam pozdrowienia!

      Usuń
  9. o ranyyy Aniu, genialnie to wygląda...lód mego serca został na zawsze stopiony;)))
    uściski!
    J

    OdpowiedzUsuń
  10. topienie lodów lodami malinowymi bardzo mi się podoba:) szczególnie, że sama się teraz rozpuszczam... nie dość, że od upałów - to jeszcze racząc się lodami morelowymi:) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu! Jak dobrze, że mam świeży zapas morelowych - smaka mi zrobiłaś WIELKIEGO!
      Trzymaj się dzielnie w te upały - my chłodzimy się pływając na pontonach w potoku - jak dobrze, że go mamy w ogrodzie!

      Usuń
  11. No nie wiem czy lody stopione...
    Zauważyłam,że nawet na wakacjach niektórzy mają kamienne twarze.
    Zawsze zastanawia mnie to zjawisko.
    Dzieci mają niezwykłą moc w przełamywaniu lodów.
    Kiedy dorastają często tracą ten dar.
    Mam nadzieję,że po tym serniku będzie inaczej,lepiej.
    Patrząc na malinową jego postać lody natychmiast powinny się stopić.
    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  12. Po prostu GE -NIA -LNE te zdjęcia! i jaka śliczna patera!

    OdpowiedzUsuń
  13. jutro jadę nazrywać malin.

    chciałabym mieć obrazki choć w połowie tak magiczne jak Twoje.
    ściskam mocno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiejko! Malinowych wspomnień jak najlepszych nazbieraj:)
      Uściski!

      Usuń
  14. Sernik mega lodowy! I ta patera! namówiłaś mnie ;] pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. No to wygląda nieziemsko po prostu, brak mi słów!
    Zdjęcia cudowne, ciasto podane w przepiękny sposób- ideał :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madzialena! Co za miłe słowa - czuję, że się topię ze szczęścia;)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  16. Żeby tylko ta nasza powaga i nadetość stopniała jak ten lodowy sernik zostawiony na słońcu ;))

    OdpowiedzUsuń
  17. Cudny sernik ! i potwierdzam- maliny topią lody :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażynko! Jak się cieszę, że to potwierdzasz! Myślę, że jagodzianki mają taką samą moc - przynajmniej te Twoje;)

      Usuń
  18. Auroro! Oj, tak - strasznie byłoby go szkoda;D

    OdpowiedzUsuń
  19. to jest obłędnie piękne!

    OdpowiedzUsuń
  20. Dusiu! Obłędnie mi miło - dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ułłłłaaaaa, kilerowe te zdjęcia z mikserem w tle:)
    Ale sernik mistrzostwo Świata, chylę czoła sernikowi i Twoim umiejętnością, zdjęcia cud malina.
    I pomyśleć, że ja myślałam o swojej tarcie,że ładna i zdjęcia nie najgorsze, chowam się i czerwienię ze wstydu nad mymi umiejętnościami:(
    Ale będę się uczyć od najlepszych, toteż nie ostatni raz się tutaj uzewnętrzniam:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kilerowe! Podoba mi się:)
      Dziękuję, dziękuję, ale pamiętaj, że pichcenie w kuchni te nie są żadne zawody, które ciasto ładniejsze, itp. - chodzi o radość jaką to sprawia, no i smak oczywiście:)
      A do uzewnętrzniania zapraszam zawsze:)
      Pozdrowienia!

      Usuń
  22. Zdjęcia szałowe, wręcz boskie! dzięki nim aż chce się jeść:) już nie mówię, że sernik wyszedł ci tak fenomenalny, że chwyciłabym cały i uciekła z nim w siną dal:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Antenko! Chyba w tym upale daleko byś nie uciekła - stopiłby się szybko, a ja bym znalazła winowajcę po śladach:D
      Dziękuję i pozdrawiam!

      Usuń
  23. Kochana, ten sernik wygląda obłędnie, a Twoje zdjęcia są takie piękne. I słowa, oczywiście.
    A ja mam malinki i coś z nich muszę zrobić, ba chcę! :)
    Ściskam gorąco:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Majano! Oj, jak mi miło - Ty dla mnie jesteś sernikową Królową, więc tym bardziej doceniam!
      Pozdrawiam Cię :)

      Usuń
  24. Ale zdjęcia, ale sernik, ale....i znowu mam buzię rozdziawioną:-)

    OdpowiedzUsuń
  25. Wygląda wspaniale.:) muszę koniecznie zrobić ten sernik.Przepis jak zawsze okraszony pięknymi słowami.:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olina! Polecam, myślę, że nie będziesz zawiedziona!
      Dziękuję za miłą wizytę:)

      Usuń
  26. Anno Mario, ten sernik to mój ideał, zwłaszcza dzisiaj podczas takiego wszechogarniającego upału.

    OdpowiedzUsuń
  27. Anno! Jak możesz? Jak możesz tak kusić?
    przecież Twój dzisiejszy sernik mrożony to cud orzeźwienia! i kwintesencja lata oraz pełnia klasy i wdzięku. płynnie to ze sobą łączysz, aż powstaje taki rarytas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karmel-itko! Muszę, muszę, w takie upały muszę dzielić się takimi chłodzącymi deserami:)
      Ciepło się robi na sercu czytając Twój komentarz - dziękuję:*

      Usuń
  28. cudowny!!!!! piekne zdjecia......piekne slowa....!!!! jak zawsze zreszta u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Maliny i dowody kuchennej zbrodni :). Znowu obudziłaś wspomnienia, z podobnym rondelkiem chodziłam do dziadka zbierać maliny. Albo z takim dużym emaliowanym kubkiem z uchem :).
    Obłędny deser.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Evitaa! Bardzo proszę o łagodny wymiar kary:) Zbrodnia na malinach była wynikiem obrony koniecznej przed morderczym upałem;)
      Emaliowane naczynia uwielbiam!
      Uściski - piękne zdjęcie!!!

      Usuń
  30. Aniu - wybiore się na maliny. Nader chętnie, tort lodowy obłedny. Uff ale upal ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patko, koniecznie się wybierz, ale może lepiej pod wieczór, kiedy upał mniejszy;)

      Usuń
  31. Dopiero co widziałam na fb jak zbierałaś te maliny a tu z tego takie cudo sie wytworzyło. I bardzo fajne okoliczności zdjęć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marto! Dopiero co wyplątałam się znów z malinowego chruśniaka;D Teraz popełnię kolejną malinową "zbrodnię":D
      Pozdrowienia!

      Usuń
  32. Malinki :D Zdjęcia są tak smakowite, że mało nie polizałem ekranu :D

    OdpowiedzUsuń
  33. Sernik wspaniały! Wiesz, ja też o tym ostatnio często myślę... Moja Córeczka ciesz się z powodu każdej napotkanej kałuży, patka, liścia, kamyczka, czegokolwiek, każdy]a nowa rzecz jest dla niej przygodą i wielkim odkryciem.... Każdy napotkany człowiek kimś, kogo można zaczepić, do kogo można sie uśmiechnąć, komu można opowiedzieć ciekawą historię... A my dorośli omijamy kałuże, mało co nas cieszy, a na pewno nie takie zwyczajne drobnostki dnia codziennego... Rozmowa z nieznajomym na ulicy jest dla nas czymś absurdanym i nie na miejscum bo przecież każdy ma swój świat i wszyscy gdzieś pędzimy, ażdy w swoją stronę... Obdarzenie drugiego człowieka choćby uśmiechem jest nielada wyzwaniem...:) A więc na koniec dodam tylko, cytując Ciebie, bo pięknie to ujęłaś.... "topmy lody" :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Kasiu! Dziękuję za taką piękną wizytę:)
    Napisałaś dokładnie to co czuję i obserwuję. Smutne to niebywale i niepojęte, dlaczego tak się dzieje....
    Pozdrawiam Cię serdecznie i całusy dla Córeczki:*

    OdpowiedzUsuń
  35. Niesamowite! Przypomniały mi się jogurtowe torty lodowe, które dostawałam na urodziny, jak byłam małą dziewczynką. To były moje ulubione i Twoje ciasto bardzo mi je przypomina, chciałabym spróbować, a mam pytanie czy po podaniu przechowujemy je dalej w zamrażarce czy już można w lodówce ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Canette! Witaj:) Po podaniu lepiej włożyć jednak do zamrażalki:)
      Pozdrawiam Cię serdecznie!

      Usuń
  36. Jestem pierwszy, ale na pewno nie ostatni raz...cudeńka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koralino! Bardzo mi miło - oczywiście zapraszam:)
      Pozdrowienia!

      Usuń
  37. Piękny, klimatyczny, smakowity blog...Zostaję!!
    :)

    Oliko

    OdpowiedzUsuń
  38. Maliny to zdecydowanie moje najukochańsze owoce.
    wspaniały sernik!

    OdpowiedzUsuń
  39. Ludzie często tracą pewną spontaniczność, zastępując ją kamienną maską. Ale czy są wtedy autentyczni?

    Co do sernika, to nie powiem nic więcej oprócz tego, że jest po prostu NIEZIEMSKI :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lovelykate! Na pewno nie są :(
      Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam!

      Usuń
  40. No to lody stopione, przepadłam z kretesem ale u Ciebie tak zawsze nawet jak nie komentuje to i tak spedzam czas miło:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doroto! Hurra! Misja zakończona sukcesem;) Dziękuję i serdecznie pozdrawiam!

      Usuń
  41. malinowe cudo!!! na zdjeciach wygladaja tak, ze chetnie bym sie rzucala na ta malinowa pychote:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aga! Dziękuję:) Może warto zatem rzucić się jutro z samego rana na maliny?!
      Pozdrowienia!

      Usuń
  42. ZAJEBISTE zdjęcia! Naprawdę niesamowite, musi być przepyszny, jestem zauroczona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joasiu! Cóż za siarczysty komplement - dziękuję;)
      Pozdrowienia!

      Usuń
  43. Aniu, ale zbieg okolicznosci? A raczej postow badz przepisow :-) A moze najprawdziwsza telepatia? :-)
    U mnie tez mrozony sernik powstal z piatku na sobote. Nie mialam pojecia o Twoim cudzie! Piekny jest i tez pewnie smakuje cudnie. Roznica miedzy Twoim a moim jest taka, ze w Polsce upaly a mi pozostalo jedynie symulowac udanego lato w Wielkiej Brytanii :P
    Pozdrawiam serdecznie, Aniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko! Jaka miła wizyta:) Niesamowite - zaraz zapukam do Ciebie po sernik;) - obiecuję zabrać ze sobą choć część naszych upałów!
      Pozdrowienia serdeczne!

      Usuń
  44. A great summer dessert! Refreshing and divine. Raspberries are some of my favorite fruits.

    Cheers,

    Rosa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rosa, thank you so much:) This cheesecake is really refreshing - perfect for the summer heat we're having here now!
      Cheers:)

      Usuń
  45. Musi być przepyszny i idealny na takie upały ;) Cudny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko! Spełnił wszystkie nasze oczekiwania:)
      Pozdrawiam Cię!

      Usuń
  46. Te felicito porque es una maravilla lo que haces! sorprendente y delicioso! tus fotografías son preciosas! un beso

    OdpowiedzUsuń
  47. Jedną z zalet internetu jest poznawać, choć tylko wirtualnie, tak miłe osoby jak Ty, Aniu :-) Piękny post, zdjęcia, słowa, tort, malinki i cała reszta, pozdrawiam - ciocia crummblle ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. crummblle! Nawet nie wiesz, jak ważne są dla mnie takie słowa - DZIĘKUJĘ:*
      Ciocia, powiadasz? Podoba mi się:)

      Usuń
  48. wygląda obłędnie...zazdroszczę :)
    mogę spytać co posłużyło Ci jako tło, oprócz tych pięknych desek, oczywiście), bo jest bardzo fotogeniczne
    pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj! Dziękuję za odwiedziny:)
      Tło jest częścią starych desek, a właściwie jedną dużą starą deską - farba się ładnie zestarzała:)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  49. ojej! bosko! ślinka cieknie;) idealnie!

    OdpowiedzUsuń
  50. O RANY!Zatkało mnie! Piękne zdjęcia, a jaki deser! :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Twój blog jest niesamowity. Jestem bardzo zachwycona.Niektóre połączenia smaków zaskakują:) A zdjęcia! Cudowne! Szkoda, że ja takich nie umiem robić:( Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. precelio! Bardzo Ci dziękuję za tyle miłych słów!
      Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  52. aż ślinka leci...smakowicie wygląda to cudeńko :)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za wizytę na moim blogu :)