Strony

wtorek, 29 czerwca 2010

CHARBET. Zapachy i śnieg. Na upały.


Sorbet to najstarszy deser mrożony. Prawdopodobnie wymyślony przez Chińczyków, od których przejęli go Arabowie, a od nich Włosi. Pochodzenie sorbetu może być przypisywane drinkowi ze wschodu o nazwie charbet, robionemu z posłodzonego soku owocowego i wody. Termin "sorbet" pochodzi od tureckiego şerbat/şerbet. Dawniej sorbet składał się z owoców, miodu, zapachów i... śniegu. Gdy wystawne obiady składały się z wielu dań, sorbety i poncze podawało się do pieczeni, przed pieczonym drobiem. Sorbety były lekkimi tzw. "przerywnikami" (nie zawierały tłuszczu ani jajek). Dziś przygotowuje się je z soków lub przecierów owocowych, a czasami dodaje wino lub alkohol. 


Te wspaniałe desery są wyjątkowo lekkie i niezbyt kaloryczne. Ich przyrządzanie nie jest skomplikowane, można je przygotować nawet dzień przed podaniem. Podstawą sorbetu są zmiksowane owoce. Najlepsze desery powstają ze świeżych owoców, choć rosnącą popularnością cieszą się także wytrawne sorbety z warzyw, na jaki wkrótce też Was zaproszę.* 


Ogromnie podoba mi się zdanie "...składał się z zapachów i ... śniegu". Właśnie teraz, gdy dni robią się coraz bardziej upalne, sama myśl o śniegu zaczyna być coraz bardziej przyjemna i kojąca. A zapach? Wystarczy stanąć w ogrodzie lub na jednym z licznych straganów, zamknąć oczy i mocno wciągnąć powietrze - truskawki, maliny, morele, brzoskwinie, porzeczki uwodzą cudownym, dojrzałym aromatem. 
Tak jak sorbet. Rześki, zimny, kwaskowaty. U mnie dziś jeden z moich ulubionych. Limonkowo-cytrynowy. Bardzo orzeźwiający, bardzo prosty. Zapraszam!


SORBET LIMONKOWO-CYTRYNOWY

SKŁADNIKI
180 m świeżo wyciśniętego soku z cytryn
180 ml świeżo wyciśniętego soku z limonek
250 g cukru
500 ml wody


Do garnka wlać wodę, dodać cukier i gotować do momentu rozpuszczenia się cukru, a później jeszcze ok. 5 minut na bardzo małym ogniu. Zdjąć z ognia i wystudzić. Połączyć z sokiem z cytryn i limonek. Przełożyć do maszynki do lodów i dalej postępować zgodnie z instrukcją producenta.
Jeśli chcecie wykorzystać cytryny i limonki, jako naturalne naczynka na lody, po wyciśnięciu soku postarajcie się wyskrobać ze środka większość błonek i zamroźcie połówki korpusów w zamrażarce. 
Wyjmijcie z zamrażarki co najmniej 10 minut przed podaniem, aby sorbet lekko się rozmroził. 
Jeśli nie macie maszynki do lodów, wylejcie bazę do płaskiego naczynia, np. na blachę lub formę do pieczenia, przykryjcie folią i mroźcie przez ok. 2 godziny. Po tym czasie przełóżcie zmrożoną masę do miksera i ubijajcie do momentu uzyskania jakby sproszkowanego śniegu. Ponownie przełóżcie do zamrażarki. Powtórzcie tą samą czynność jeszcze 2 razy. 

* cytuję fragmenty z Wikipedii oraz odyssei.

** inspiracją do zrobienia sorbetu jest przepis z książki Desery, wydawnictwa Konemann. Ja zrezygnowałam z dodania białka, jak to jest w oryginalnym przepisie.

*** ten przepis to moja kolejna propozycja do akcji lodowej organizowanej przez Kasandrę.

21 komentarzy :

  1. Ja poproszę taki sorbecik;) I do tego jak świetnie jest podany;)

    OdpowiedzUsuń
  2. wierz mi, że z przyjemnością bym zjadła :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Od razu mi chłodniej:) I za to Ci, droga Anno, dziękuję!
    Duża buźka

    OdpowiedzUsuń
  4. O, łał, jak świeżżżżżżżoooo !!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten sorbet jest wspaniałyyyyyyyyyyy! Dzisiaj chyba wpadnę do Ciebie na małą połówkę limonki...

    OdpowiedzUsuń
  6. Lato bez sorbetów to nie lato. Lubię je za to orzeźwienie i chłód jaki dają. Świetny pomysł z wykorzystaniem skórek owoców jako naczynek. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Aniu świetny pomysł na naczynka do sorbetów. Wyglądają atrakcyjnie i chociaż ja nie jestem fanką sorbetów to i tak miło popatrzeć na Twoje dzieło, tym bardziej iż znów Polskę ogarniają upały. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię sorbety, te w owocowych łupinkach wyglądają uroczo :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Malwinna! Nina! Zapraszam - jeśli jesteście gdzieś w okolicach:)

    deZeal! Miło mi, cieszę się, że pomogłam:) Całus też wielki!

    Lu, Amber! Czekam na Was! I pozdrawiam serdecznie!

    Lo! Ja też nie wyobrażam sobie lata bez sorbetów! Pozdrawiam ciepło:)

    Ewa! Dla mnie sorbet to najlepsze lekarstwo na upał! Pozdrowienia ślę!

    Patka! Dziękuję! Pozdrawiam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  10. W sam raz na dzisiejsze upaly :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Od kilku dni marze juz o sorbecie :) Limonkowo-cytrynowy to prawdziwe orzezwienie w uplany dzien. Na Twoich zdjeciach wyglada jak snieg... :)

    OdpowiedzUsuń
  12. W takie gorące dni człowiek marzy o takim lekkim deserze.
    Czekam na przepisy na sorbety warzywne - brzmi oryginalnie!

    OdpowiedzUsuń
  13. uwielbiam kwaśne smaki
    cudne są cytrynowo limonkowe miseczki

    OdpowiedzUsuń
  14. Jakie piękne zdjęcia!
    Takie eleganckie..

    Tak żałuję, że mam zepsuty zamrażalnik..


    ps. bezy też śliczne - dawno nie robiłam, nie zawsze mi się udają. A Twoje wyglądają tak, jak powinny wyglądać.:0

    OdpowiedzUsuń
  15. przypominają mi śnieżne kule :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Asieja! Kwaśne smaki to także moje ulubione, zwłaszcza w upały! Pozdrawiam!

    Atria! Dziękuję za miłe słowa! Mam nadzieję, że zamrażalnik uda się naprawić:)

    Paula! Ten sorbet jest takim właśnie śniegowym ochłodzeniem:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. a dzisiaj było tak gorąco idealnie na taki sorbet :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Piegusek! Tak sorbety idealnie się spisują w taką pogodę:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam sorbety,to moje najlepsze lody na upalne dni.Może dorobię się maszynki do lodów to takie sobie wyczaruję.Ściskam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Tysiaczek! Wiesz, można go zrobić także bez maszynki, a w upały jest niezawodny! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Dla sorbetu cytrynowego jestem w stanie poełnić zbrodnię:)
    To mój ulubiony deser, trochę słodki, trochę kwaśny, trochę gorzki.
    A twój - poprostu grzechu wart:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za wizytę na moim blogu :)