Strony

czwartek, 27 marca 2014

Łowcy Smaków # 1. Dukkah i rzodkiewki z patelni. Wiosenna sałatka



Chrup.
Chrup chrup.
Już jest. Nareszcie.
Wiosna. Cała do schrupania!
Gdy przychodzi, od razu staję się głodna.
Apetyt rozkwita jak wszystkie liście i pąki za oknem.
Apetyt na zielone, soczyste, rześkie.
Apetyt na smak i na dźwięk.
Bez radosnego akompaniamentu chrupania jedzenie zdaje się jakby niedoprawione.
"Chrup chrup" jest jak decydująca szczypta soli, kilka ziaren pieprzu, parę kropli cytryny - nadaje ostateczny smak, tworzy idealną całość.  

Od czego zaczynacie chrupanie?
Ja najczęściej od rzodkiewek. Są do tego stworzone.
Małe, zgrabne, akurat na jeden dźwięczny chrup.
Jeden pęczek jest jak sesja u terapeuty.
Najtańsza, najzdrowsza i co najważniejsze - skuteczna.



A jednak apetyt rośnie w miarę jedzenia.
Terapia a'la "1 pęczek" zaczyna nie wystarczać.
Chcę więcej.
Więcej chrupania, więcej kolorów, więcej smaków.
Zaczynam polowanie.



Jak wytrawny łowca upatruję cel i w moich dłoniach już po chwili ląduje zgrabne awokado.
To nie koniec łowów.
Jeden po drugim w ręce trafiają kolejne ofiary - tym razem pada na baby, szpinak oczywiście.
Staję się prawdziwym łowcą smaków.


Teraz pora na ucztę.
Będę kroić, smażyć, gotować. Będę chrupać.
Rzodkiewki - ciach na pół i na patelnię.
Awokado - ciach, ciach w plasterki.
Jedynie szpinak ujdzie cało - w końcu to przecież jeszcze baby:)


I tu nagle nabieram wątpliwości.
Czy to ma sens? Wszystko razem?
Rzodkiewki na patelnię? Co na to zielone baby i kremowe awokado?
Tracę pewność, ale tylko na krótko.
Na ułamek sekundy krótszy niż jedno szybkie chrup.
Przecież zostałam Łowcą Smaków!


Mam wszystko co trzeba, aby moje chrupiące pomysły smakowały doskonale.
Sięgam po jeden z najbardziej magicznych słoiczków w mojej kuchni.
Kryje w sobie aromaty odległej Afryki. Czaruje i kusi.
Gdybyście tylko poczuli teraz ten zapach - zniewalający.
Unosi się ze słoika niczym gin gotowy spełnić każdą kulinarną zachciankę.   

"Zaczaruj moją sałatkę!"
I magia naprawdę zaczyna działać.
Sięgam po pierwszą szczyptę. Rozcieram w palcach.
Zapach rośnie w siłę, już czuję go wszędzie wokół, cudownie otula i pieści zmysły.
Roztarte ziarna, kawałki pistacji, nasiona sezamu  powoli lądują na liściach szpinaku, plastrach awokado i zarumienionych policzkach rzodkiewek.
Do tego szczodry chlust doskonałej oliwy i "kropka nad i" - jajo w koszulce, także całe w pistacjowych piegach, od Dukkah.  


Chrupanie czas zacząć.
Jeśli nigdy wcześniej nie wrzucaliście rzodkiewek na patelnię, nie zwlekajcie dłużej.
A jeśli nigdy wcześniej nie oczarował Was cudowny smak i aromat dukkah, koniecznie zostańcie łowcami smaku i sięgnijcie po słoiczek. 


Dukkah z pistacjami i sumakiem trafiła do mnie z zaopatrzonego w wyborne przyprawy, słodkości, oliwy i inne rarytasy sklepu Gustiqo /klik/, prowadzonego przez Łowców Smaków /klik/. Wszystkie dostępne tam przyprawy sygnuje NOMU, marka założona w 2000 roku przez Tracy Foulkes i mająca w swej ofercie przyprawy w młynkach, tzw. ruby, czekolady, kakao, wanilię i dukkah, czyli aromatyczną północnoafrykańską mieszankę nasion i przypraw.  



Tradycyjnie serwuje się ją, jako dip ze świeżo wypieczonym pieczywem i najlepszej jakości oliwą, także dostępną w Gustiqo. Doskonale sprawdza się także w roli dodatku do prawdziwego kuskusu, zmieszana z kawałkami sera lub jako posypka do mojej chrupiącej sałatki.


Sałatka z dukkah to pierwsza z czterech propozycji, jakie pokażę Wam w ramach współpracy z Łowcami Smaku. Zachęcam do zapoznania się z ofertą Gustiqo i do śledzenia moich wpisów - będą pojawiać się raz w miesiącu. Pyszną podróż przez smaki zakończymy konkursem, a nagrodami będą zestawy smakołyków od Gustiqo i Łowców Smaku:)


RZODKIEWKI Z PATELNI Z DUKKAH - CHRUPIĄCA SAŁATKA
/składniki na 1 osobę, przepis własny przygotowany w ramach projektu z Łowcami Smaku/

1 pęczek rzodkiewek
1 dojrzałe awokado
solidna garść szpinaku baby
1 jajko
oliwa z oliwek De Prado
dukkah z pistacjami i sumakiem 
sól, pieprz, sok z cytryny do smaku


Rzodkiewki dokładnie opłukać, odciąć łodygi i liście (nie wyrzucać - nadają się idealnie do smacznej zupy!). Umyte rzodkiewki przekroić na pół. Na patelni rozgrzać oliwę i wrzucić na nią połówki rzodkiewek - przecięciem na dół. Oprószyć delikatnie solą i pieprzem i trzymać na średnim ogniu przez ok. 5-7 minut. W tym czasie nie odwracać ich na drugą stronę, jedynie co jakiś czas delikatnie potrącać patelnią, aby nie przywarły. Gdy leciutko się zarumienią, zdjąć z ognia. 
W czasie, gdy rzodkiewki się podsmażają opłukać liście szpinaku, a awakado pokroić na plastry (grubość wg uznania). Szpinak i awokado rozłożyć na talerzu, posypać świeżo mielonym pieprzem i skropić sokiem z cytryny. Ugotować jajko w koszulce (gotować nie dłużej niż 3 minuty, aby żółtko zachowało płynność). 
Rzodkiewki przełożyć z patelni na wyłożony szpinakiem i awokado talerz. Na wierzchu ułożyć ugotowane jajko w koszulce i delikatnie je naciąć, aby żółtko wypłynęło. Posypać z wierzchu obficie dukkah z pistacjami i sumakiem oraz dodatkowo skropić oliwą z oliwek. Ideał! 


14 komentarzy :

  1. sie juz zakochalam :)
    a gdzie mozna dostac to dukkah z pistacjami i sumakiem ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://gustiqo.pl/sklep/nomu/pistachio-sumac-dukkah/

      :)

      Usuń
  2. bardzo lubię rzodkiewki, świetny przepis, na pewno wykorzystam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Krok po kroku i zachłysnęłam sie z zachwytu, wybitna sałatka!

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny, kreatywny przepis, oraz świetnie napisany tekst. Lubie Cie czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ania, smażyłam juz rzodkiewki:), ale te przyprawy to dopiero musi być pycha! Intrygujące:):):) i jakie estetyczne:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowna:-) A ta przyprawa jaka fajna:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej, Bardzo fajny blog.
    Przy okazji zapraszam na blog o Kamilu Stochu - aktualności i życie
    http://kamilwiktorstoch.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowna sałatka. Nigdy nie jadłam rzodkiewek z patelni :).

    OdpowiedzUsuń
  9. Aniu w życiu nie smażyłam rzodkiewek, jednak jak czytałam Twoje słowa to nabralam na nie strasznej ochoty ... a tu jeszcze awokado i szpinak - delicje po prostu:)

    OdpowiedzUsuń
  10. A gdzie kupiłaś przyprawę Nomu?

    OdpowiedzUsuń
  11. Wygląda na prawdę pysznie :)

    Zapraszam do mnie!
    Dopiero rozpoczynam swoją przygodę z blogowaniem, ale może kiedyś znajdziesz u mnie coś ciekawego :)

    www.paczekwkuchni.blogspot.com

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za wizytę na moim blogu :)