Strony

niedziela, 25 marca 2012

Czerwona kapusta. Po prostu, inaczej. A ja znikam...




Kto się boi ciemności?
Ty? 
Ty też?
A Ty nie? To tak jak ja!


W ciemności jest tajemnica.
Jasność za szybko ją zdradza.
Jest niedyskretna.
Obnaża za dużo.


Wprawia oczy w stan zakłopotania. 
Patrzą na wszystko i widzą za dużo.
Nie lubię tego oślepienia. 
Wolę oglądać świat przez zasłonę ciemnych okularów.


Unikam jasności. 
Chowam się w cieniu.
Zaszywam w półmroku.
Otulam ciemnością.


W przymrużonym świetle dnia rzeczywistość nabiera łagodniejszych rysów.
W mroku ciemność zamienia się w miękki koc.
Zakrywam się nim .
I czekam na pantomimę cieni.


Na tajemnicę, jaką odkryją przesuwając się po przedmiotach zwyczajnych za dnia, a w mroku niepokojąco innych.  Szepczących najciszej o tym, że nic nie jest takie, jakim się wydaje.


Ciemność podszyta jest niedosłownością. To dzięki niej świat przestaje być taki przewidywalny, oczywisty. 


Nawet teraz, gdy światła coraz więcej. Gdy jasność przedłuża się z każdym dniem, najbardziej czekam na zmierzch. Na tą godzinę, gdy ostatnie, najsłabsze promienie słońca zaczynają delikatnie głaskać świat.


Czuję jak powoli spływają po mnie. A ja znikam wraz z nimi. Staję się niewidzialna, by już za chwilę przeczesywać wzrokiem ciemność. Odnaleźć łagodność cieni i krągłość rysów, które za dnia oślepiały ostrością.


Tak, zaszywam się w cieniu. Tu się chowam i rozsiadam z myślami. 
Tu widzę więcej niż za dnia, bo patrzę uważniej. Nic nie oślepia oczu, które prowadzi wyobraźnia. 
I nigdy nie jest tak ciemno, by nie dostrzec tego co najważniejsze.


Ale jej dotąd właśnie nie dostrzegałam.
Przechodziłam obok niemal obojętnie, przyzwyczajona do jej kilku tradycyjnych wcieleń. 
Aż któregoś dnia ujrzałam ją w półmroku.

Była olśniewająco piękna, choć to nie światło podkreślało jej rysy, ale półmrok.  W jego objęciach zdawała się być damą otuloną ciemnym atłasem, który skrywa niejedną tajemnicę.


Czerwona kapusta. Tak z pozoru oczywista, że aż niezauważalna, w ciemności przykuła mój wzrok. Ten widok nie dawał mi spokoju, nie mogłam przestać o niej myśleć. Szukałam tajemnicy, jaką kryje i myślę, że ją znalazłam. Z pewnością ma ich jeszcze wiele, ale ta jedna w zupełności mi wystarcza.


Tak niewiele trzeba, by przygotować coś tak prostego i wyjątkowo pysznego. 
Dla mnie to ideał.


Kroję, zapiekam, zabieram talerz i znikam.
Już wiecie, gdzie mnie szukać.
A Wy, gdzie się ukrywacie?


PIECZONA CZERWONA KAPUSTA Z GORGONZOLĄ 

Uwierzcie, te smaki idealnie do siebie pasują. Podajcie z kawałkiem bagietki lub innego dobrego, najlepiej domowego pieczywa.Tym daniem kapusta przełamuje stereotyp opatrzonego tła do kaczki, pieczeni czy rolad i wkracza na stół jako gwiazda pierwszoplanowa! Zasługuje na oklaski i owacje! *


1 główka czerwonejkapusty
oliwa z oliwek
kawałek sera gorgonzola, rokpola lub innego pleśniowego
grubo mielony pieprz
krem z octu balsamicznego


Kapustę obrać z zewnętrznych liści i pokroić na cieniutkie plastry - maksymalnie 1 cm. Posmarować z każdej strony oliwą z oliwek i przełożyć na blachę do pieczenia. Wstawić do piekarnika nagrzanego do temperatury 190 stopni i zapiekać ok. 25-30 minut.


Pod koniec, gdy boki zaczną się lekko przypiekać i rumienić, posypać z wierzchu serem.
Zapiekać do momentu aż ser się zrumieni. Przed podaniem skropić ponownie oliwą oraz kremem z octu balsamicznego oraz posypać grubo mielonym pieprzem. Doskonałe!

* Przepis na pieczoną czerwoną kapustę pochodzi z tej strony - klik.

91 komentarzy :

  1. A już myślałam, że znikasz gdzieś dalej. Anno nie sądziłam, ze kapustę można tak podać i tak cudnie sfotografować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karolino, odległość to pojęcie względne - i znikam, i nie...:)
      Ja też nie sądziłam, że kapusta może tak smakować!
      Pozdrowienia:)

      Usuń
  2. Super pomysł na kapustę, rewelacja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grażyno! Dokładnie tak! Dla mnie to absolutny hit - smakuje niesamowicie!

      Serdecznie Cię pozdrawiam:)

      Usuń
  3. Cudo Po prostu. A przy okazji, przypomniałaś mi o pewnym przepisie. Dziękuję;;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anko! Nie bądź taka, zdradź co to za przepis - chyba mi się należy za to przypomnienie;P

      Usuń
  4. Aniu , ja chcę o Ciebie - napatrzeć się nie mogę na tą kapustę
    Czarujesz wiesz , zwykła, ciut jakby pogardzana kapusta czerwona, a tu Francja elegancja!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alu! Ty wiesz, że ja na Ciebie czekam nieustannie i możesz przyjeżdżać kiedy tylko chesz!
      Masz rację, ja kapustę czerwoną traktowałam bez najmniejszych emocji, ale teraz to jest wielka miłość:)

      Usuń
    2. Alu, wiesz, że ja na Ciebie czekam nieustannie i możesz przyjeżdżać kiedy tylko chcesz!
      Wiesz, ja też kapustę czerwoną traktowałam bez emocji, ale teraz to jest wielka miłość:)

      Usuń
  5. Przepiękne to, co napisane o zmroku, lepiej ująć nie można, ja też uwielbiam smaki zapachy nocy, są intensywniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniu, ja dzisiaj dwa w jednym :) Po pierwsze, gratulacje w zwiazku z urodzinami blogowymi, jak dobrze, ze jestes, bo Ty, Twoje slowa i przepisy sa wyjatkowe. A po drugie, o jaki fajny ten pomysl na kapuste. Uwielbiam czerwona i na pewno wyprobuje.
    Milego wieczoru! Usciski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko! Dziękuję podwójnie:)
      Jeśli uwielbiasz czerwoną kapustę, to ten sposób podania na pewno Cię zachwyci!
      Pozdrowienia serdeczne!

      Usuń
  7. To chyba sposób, aby kapusta powróciła na mój domowy stół. Myślę, że w tej wersji zasmakuje nawet mojemu M., który kapusty nie znosi.

    A ciemność - lubię ją gdy wszyscy są w domu, lubię, gdy jest ciemno i cicho. Słyszę równy oddech Młodego i stuk palców mojego M. o klawiaturę - on pracuje, ja idę spać. Ciemność i spokój. Wtedy ciemność daje mi ogromne poczucie bezpieczeństwa. Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że te sposób zadziała! Trzymam kciuki:)

      A ciemność i dla mnie ma w sobie bezpieczeństwo, i ciszę, i spokój...

      Uściski Paulino:*

      Usuń
  8. Uwielbiam tu zaglądać. Jesteś niesamowita, a potrawy, które przygotowujesz - rewolucyjne. Inspirujesz. To danie jest nieskomplikowane, a jednak całkowicie innowacyjne! Na pewno je wypróbuję i dam znać jak mi wyszło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mariszko! Ależ mi radość zrobiłaś! Dziękuję - ogromnie miło czytać takie ciepłe słowa:)
      I czekam na wieści o kapuście;)
      Dobrego dnia!

      Usuń
  9. Aniu jakie cudne danie wyłoniło się z ciemności!!!! skusze się na pewno bo uwielbiam czerwoną kapustę:) buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reniu! Ucieszę się ogromnie, jeśli się skusisz! Daj znać jak smakowało!
      Pozdrowienia:)

      Usuń
  10. Anno-Mario, załatwiłaś mnie! Jest niedziela wieczór a ja nie mam kapusty, nie mam gorgonzoli a poza tym pora spać a nie jeść pieczoną kapustę. Powiem Ci, że mnie zaintrygowałaś. Jak tylko będę na bazarku to kupuję kapustę i piekę zgodnie z Twoim przepisem. Uwielbiam takie prościuchy, uwielbiam to połączenie smaków, więc coś mi się wydaje, że to będzie hit nad hitami :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joanno! Wstał nowy dzień, możesz kupić zapas kapusty i zmartwenie z głowy;D Ja nie przepadam za czerwoną kapustą w wersji klasycznej, ale ten przepis tak mnie zaintrygował, że musiałam spróbować. I to była genialna decyzja!
      Dla mnie to hit!

      Usuń
  11. jejku, ja też sie bardzo zaciekawiłam tym daniem... i także bym chciała zrobić, co prawda H&C będzie nieźle zdziwiona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamamarzyniu! To wspaniale! Witaj w klubie;)
      Serdeczności przesyłam!

      Usuń
  12. Cudownie zaskakujący przepis. Chętnie bym skosztowała takiej kapustki .:)
    Wpadnę do Ciebie, dobra?
    Uściski:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Majano! Ależ oczywiście! Wpadaj!!! Dla tej kapusty warto przejechać całą Polskę;DDD
      Serdecznie Cię pozdrawiam!

      Usuń
  13. wow niesamowite połączenie dla mnie czerwona kapusta to tylko surówka i nic więcej - ale tak było do tej pory - od teraz to się zmieni!

    pozdrawiam Jagienka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jagienko! Jak się cieszę, że wpadłaś:)
      No właśnie, kapusta taka mało ciekawa się wydawała i opatrzona, a tu taka niespodzianka!
      Wszystkiego dobrego:)

      Usuń
  14. nigdy nie przyszłoby mi do głowy takie połączenie :) ani też to, że można tak ładnie sfotografować kapustę.. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu! Mi też, ale na szczęscie są osoby, którym takie przepisy same powstają w głowie:D Cieszę się, że trafiłam na jedną z nich i mogłam skorzystać z tak wspaniałego dania!
      Pozdrawiam Cię:)

      Usuń
  15. Oj, a ja od dawna szukalam fajnego przepisu na modrą kapustę. No i ... znalazłam. Wiosenne dobranoc Aniu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patko! Wiosenne dzień dobry! I cieszę się ogromnie, że to wcielenie modrej Ci odpowiada:)

      Usuń
  16. A mnie Twój post o czerwonej kapuście wzruszył... moja Mama robi taką pyszną do słoików na zmę - specjalnie dla mnie, chociaż wiem, że już się Jej nie hce -miała nas 5-cioro w domu i dogadzała na całego;) Zanim otworzę słoiczek, to zastanawiam się do jakiego obiadu mam się nią delektowac;) W domu jak byłam dzieckiem zjadałam ot tak, na deser, uwielbiam jej słodko-winny smak. Teraz ma ona dla mnie inny wymiar, inne znaczenie, czuę∆ tak tyle ciepła i serca;) Muszę spisać przepis, ale to już nie będzie to samo... jak sama ją przygotuję, jeśli będę... przepraszam, nawet s^ę troszkę teraz zasmuciłam, bo boję się, że zabraknie mi tej kapusty, bo zabraknie kiedyś Mamy, mam już tylko Ją i z nas też została już 4-ka... Dziękuję za emocje... Boże, to jest szaleństwo - czytać posta o kapuście i się popłakać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo Droga! Rozumiem Cię doskonale. To piękne i wzruszające co napisałaś! Niestety, czasem smaki odchodzą wraz z Osobami, czasem udaje się je odtworzyć, a czasem pachną już tylko w naszej pamięci...
      Ściskam Cię mocno i niech tych słoików wciąż przybywa!

      Usuń
  17. Ha! wygląda wspaniale i akurat mamy takową w kuchni! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. just-great-food! Jak macie, to się nie zastanawiajcie, tylko ciach ciach i do piekarnika:D

      Usuń
  18. Takiej ciemności się nie boję :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Boję się ciemności.Przytłacza mnie,jest ciężka.
    Kamufluje podejrzane strony życia.
    Wyjątkiem jest noc- gwiaździsta i polarna.
    Te dwie mają w sobie niewiadomą,którą chce się poznać.
    Nie lubię się z kapustą.Oprócz brukselki.
    Twoja mnie zaintrygowała.Niezwykła to kompozycja składników i smaków.
    I z ciekawości bym spróbowała.Najchętniej w Twojej obecności.Wtedy mogłoby to być nawet w czarną noc.
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Amber! Tak, wiem, że Ty światłolubna jesteś bardzo:) Mnie ciemność kojarzy się jednak z wyciszeniem, spokojem, niczym podejrzanym. A gwiaździsta noc to jedno z ulubionych wcieleń ciemności:)
      Jeśli chodzi o kapustę, to dla mnie było zawsze warzywo jakieś niższej kategorii. Czerwonej właściwie nie jadała, bo nigdzie mi nie smakowała, a białą jedynie u Mamy, bo potrafi ją tak przyrządzić, że świata poza nią nie widzę (i Mamą i kapustą:D). Ale ta wersja zdecydowanie wpłynęła na zmianę moich uczuć wobec czerwonej kapusty! A zjeść ją razem - och, to by dopiero była uczta!
      Dobrego dnia!

      Usuń
  20. Czerwona kapusta jest przepiękna i tak jak mówisz bardzo niedoceniona. Sama jej nie doceniam. Mam nadzieję, że to nadrobię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alucha! Niedoceniona to idealna słowo. Ja ją bagatelizowałam, ale teraz nadrabiam:)
      Na Ciebie też pora :D
      Pozdrowienia!

      Usuń
  21. Pięknie piszesz o ciemności i mrocznym uroku modrej kapusty:) Moje najciekawsze doświadczenie z ciemnością było w dark restaurant, gdzie nie wiesz co jesz, bo jesz w totalnych ciemnościach: konsystencja, poszczególne smaki - wszystko to nabiera nowego niesamowitego uroku! A gdzie ja się skrywam? ...chyba w ciszy - wtedy mnie na chwilę nie ma:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. goh.! Pamiętałam, jak mi pisałaś o tej restauracji! Bardzo bym chciała czegoś takiego doświadczyć.
      W moje ciemności cisza jest nieodzowna...
      Pozdrawiam Cię/Was serdecznie:*

      Usuń
  22. do głowy by mi nie przyszła taka kapusta,
    jak zwykle czym zaskakujesz!
    Pozdrawiam wiosennie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jswm! Dokładnie! Moja głowa w tych sprawach była pusta jak przysłowiowa kapusta:D
      I ja przesyłam wiosenne pozdrowienia:)

      Usuń
  23. usłyszałam ten wieczorny szept Twój ....i biegnę dziś po kapustę .....może nie będzie z gorgonzolą, ale po prostu będzie ...niech i ja poczuję ten czar:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Jolu! Jak mi miło:) U mnie dziś będzie powtórka, więc możemy zjeść razem - o zmroku ;DDD
    I nie musi być z gorgonzolą, każdy inny pleśniowy świetnie się sprawdzi.
    Pozdrawiam Cię:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Cóż to za niezwykłe danie!!! Cudowne! Jak ciemność. Lubię ciemność. Ciemna/gorzka czekolada to moja ulubiona. I magia nocy. Z magikiem.
    Dzięki, jak zawsze! :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Auroro! Ależ mi się podoba to co napisałaś! Dziekuję bardzo - nie sądziłam nawet, że zahaczę o Twoje magiczne sprawy;)
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  27. lubię czerwoną kapustę pyszna jest

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agatko! A ja ją dopiero teraz tak naprawdę polubiłam:)
      Pozdrawiam Cię!

      Usuń
  28. Zaskoczyłaś mnie tym daniem. Bardzo pozytywnie!!! Chociaż w sumie nie powinnam być zaskoczona zaglądając do Ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Aciri! Ależ to miłe - dziękuję:)
    I tak jak pisałam wyżej, mnie to danie także bardzo pozytywnie zaskoczyło! Już nawet zaplanowałem pewne przyjęcie z taką kapustą - mam nadzieję, że Goście będą podobnie zachwyceni, jak ja!
    Serdeczności przesyłam:)

    OdpowiedzUsuń
  30. w takiej odslonie czerwona kapusta wyglada rewelacyjnie i gra tutaj glowna role, mysle, ze jest naprawde pyszna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga! Tak, kapusta nareszcie doczekała się roli pierwszoplanowej i jest naprawdę pyszna!
      Pozdrowienia:*

      Usuń
  31. Wow! Jestem pod wrażeniem zdjęć. Rewelacyjnie, że swoje hobby fotograficzne możesz tak wspaniale wykorzystać na blogu. Pełen podziw, na prawdę. I gratulacje. Jest się czego uczyć.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  32. Tygrysico! Bardzo dziękuję:) Fotografia, w przeciwieństwie do gotowania, nie jest moim hobby, niemal zupełnie się na tym nie znam, ale miło mi, że zdjęcia Ci się podobają.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  33. No co Ty mówisz? Przecież widać, że masz niesamowite oko do fotografii. I to tło, i kolory, i kompozycja, no i pomysł. Rewelacja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tygrysico! Jak bum-cyk-cyk;) Z ręką na sercu na fotografii zupełnie się nie znam. Padłabyś ze śmiechu widząc mój aparat:DDD
      Ale kocham jedzenie i z tej miłości staram się go pokazać jak najpiękniej potrafię. Bardzo się cieszę, że Ci się podoba!
      Dobrego dnia:)

      Usuń
  34. Piekłam już kiedyś pekinkę, ale czerwonej kapusty nigdy :) ujmująca prostota, choć dodatek oryginalny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Evitaa! To teraz pora na czerwoną! Nie będziesz żałować, uwierz mi!
      Pozdrawiam Cię:)

      Usuń
  35. Ciemność podszyta jest niedosłownością...czysta poezja Aniu! z przyjemnością czytam Twoje kolejne zapiski,wydają się takie osobiste i Ty poukładana i szczęśliwa,ciesząca się każdym dniem.to bardzo koi i napawa serce uśmiechem:)
    nie wiedziałam,że nasza poczciwa kapusta może być tak fotogeniczna;)
    prawdziwa dama w atłasie;)
    uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moniko! Dziękuję - jak mi miło, naprawdę!
      Prawda, że wygląda atłasowo?!
      Pozdrawiam Cię ciepło:*

      Usuń
  36. Zgadzam się z przedmówczynią. Czyta poezja!
    Pięknie naspałaś. Jak piszesz, to widać, że jedzenie może i jest dla ciebie czymś niezwykłym.
    I uwielbiam Twoje połączenia smaków. Zupełnie inne, zupełnie niecodzienne, zupełnie oryginalne...
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Toniu! Witaj:) Cieszę się, że Cię widzę:)
      Tak, jedzenie to dla mne wyjątkowe doświadczenie, a to spotkanie z kapustą to już coś absolutnie niesamowitego.
      Pozdrowienia!

      Usuń
    2. Dla mnie również. Tylko, że Ty potrafisz to przekazać i przeistoczyć w obraz, słowo. I to jeszcze jak!

      Usuń
  37. uczta dla zmysłów, oczy szleją z radości - piękne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu! Witaj:) Dziękuję Ci bardzo i serdecznie pozdrawiam!

      Usuń
  38. Może pora odkryć to zapomniane przez mnie warzywo? Potrafisz zachęcić, jestem zauroczona tym połączeniem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ivko! Myślę, że trzeba koniecznie dać kapuście szansę - w tym wcieleniu smak jest niezapomniany!
      Pozdrawiam Cię serdecznie:)

      Usuń
  39. A z krainy mirabelek28 marca 2012 14:16

    73komentarze,chyba padly juz wszystkie slowa coby wychwalic i zdjecia i danie;)74komentarz nie bedzie inny;)slicznosci i pysznosci;)

    OdpowiedzUsuń
  40. Ciemność w Twoim wydaniu jest piękna, więc nie ma powodu do obaw:)
    Bardzo lubię pieczoną kapustę i na pewno wypróbuję ją w tej wersji.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konwalie! Bardzo się cieszę:) Jestem ciekawa czy też Ci tak bardzo zasmakuje!
      Pozdrowienia:)

      Usuń
  41. To prawda, można przechodzić obok czegoś wiele razy i tego nie zauważać, a potem nagle dostrzec jej błysk w ciemności. Nigdy nie patrzyłam na kapustę w ten sposób, pysznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tosiu! Tak to czasem bywa, ważne żeby jednak kiedyś dostrzec to, co zwykle się lekceważy...
      Pozdrowienia!

      Usuń
  42. Kłaniam się w pas. Czuję się maksymalnie zainspirowana. Genialne i proste! :) Wielkie dzięki! Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. iw! Ależ mi miło - ogromnie się cieszę i bardzo dziękuję!
      Serdeczności:)

      Usuń
  43. Naprawdę uczyniłaś z niej gwiazdę! Chyba też tak sobie poczynię :)

    OdpowiedzUsuń
  44. OMG to die for, the cabbage looks amazing and your blog is BEAUTIFUL!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh, yeah, it's to die for:D
      Thans for coming and hope to see you again;)

      Usuń
  45. Fantastyczne zdjęcia! Chyba sama czerwona kapusta była z nich dumna:P A przepis też świetny zawsze o czerwonej kapuście myślałam w kategoriach typowo polskich.

    Krysia
    http://codziszjemnasniadanie.tumblr.com/

    OdpowiedzUsuń
  46. Krysiu! Witaj:)
    Och, gdyby ta kapusta mogła przemówić, chyba namawiałaby wszystkich na taką wersję:D
    Pozdrawiam Cię!

    OdpowiedzUsuń
  47. Ale pięknie tu u Ciebie! :) Wspaniałe zdjęcia! Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liffko! Witaj:) Bardzo dziękuję i serdecznie Cię pozdrawiam!

      Usuń

Dziękuję bardzo za wizytę na moim blogu :)