W takich chwilach, kiedy do okien puka mokra, mglista jesień lubię wędrować myślami z powrotem, w stronę lata.
Dziś wspomnienia prowadzą na Warmię, gdzie w sierpniu zgromadziły nas Smaki Lata, kolejne warsztaty kulinarne, które poprowadziłam w Siedlisku.
Pewnie pisałam już o tym nie jeden raz, ale we wspólnym gotowaniu najważniejsze są dla mnie spotkania z ludźmi. Ciekawość tego, jacy są, co będzie im smakowało, jak zareagują na menu, które do samego końca zawsze pozostaje tajemnicą.
Nie jest jednak tajemnicą, że mam wielkie szczęście spotykać i gotować z naprawdę wyjątkowymi osobami, które dzielą moją pasję i miłość do kuchni i dobrego jedzenia. Tak było i tym razem. Ku wielkiej radości spotkałam osoby, z którymi "przegotowałam" już kilka warsztatów oraz nowych uczestników, z którymi już umówiliśmy się na kolejne spotkania (nie tylko w Polsce!). Gotowaliśmy w fantastycznym damsko-męskim międzynarodowym i wielopokoleniowym gronie, co sprawiło nam wszystkim naprawdę wiele radości.
Na warsztatach spędziliśmy razem cztery dni gotując wspólnie podczas trzech warsztatowych sesji. Do wielkiego siedliskowego stołu zasiadaliśmy razem do śniadań i ciągnących się do późna kolacji. Nie zabrakło też wspólnego ogniska i opowieści pełnych grozy, które części damskiej reprezentacji spędziły sen z powiek ;)
Tematem przewodnim były oczywiście smaki lata. Królowały owoce i warzywa, dania lekkie, od tych prostych po bardziej skomplikowane. Nie zabrakło też przetworów, do których "wpadły" m.in. cudowne lokalne mirabelki z przydrożnych gospodarstw. Jednym z piękniejszych momentów było wspólne wypiekanie chleba, chwila magiczna, która mam nadzieję zaraziła uczestników chęcią samodzielnego pieczenia chleba.
Oto jak wyglądało nasze menu:
CZWARTEK
Krem
jabłkowo-ogórkowy
Miętowy
suflet z zielonego groszku
Ratatouille
Zupa
owocowa z białych brzoskwiń i malin z prosecco
SOBOTA
Zupa
Pappa al pomodoro
Orzotto
z warzywami
Chleb
z suszonymi pomidorami
Lemoniada
brzoskwiniowa
Menu
„w słoiku” – Chutney z mirabelek
NIEDZIELA
Chłodnik
arbuzowo-pomidorowy z miętą i fetą
Tabbouleh
kalafiorowe
Owocowy
kogel-mogel z bazyliowo-limonkowymi lodami
Menu
„w słoiku” – „Konfitura z pomidorów”
Szczęśliwie udało nam się ugotować wszystko zgodnie z planem dzięki dużemu zaangażowaniu i umiejętnościom uczestników, nawet tych najmłodszych. Rozumieliśmy się doskonale nie tylko bez słów, ale także dzięki tym, które krążyły między nami po polsku, angielsku, niemiecku i w dzieciom tylko znanym szczebiocie.
Powodzenie warsztatów i smak potraw zawdzięczamy w dużej mierze firmom partnerskim, które zapewniły nam wiele doskonałych produktów i zaufały mojej wizji warsztatów.
Tradycyjnie mieliśmy przyjemność korzystać z doskonałej mąki z Młyna Młynomag, najprawdopodobniej najstarszego młyna w Polsce, należącego do Europejskiej Sieci regionalnego Dziedzictwa Kulinarnego "Warmia, Mazury, Powiśle". Jest to znak potwierdzający wysoką jakość żywności tradycyjnej i regionalnej.
W menu dużą rolę odgrywały dania z warzyw, do których nie mogło zabraknąć doskonałej oliwy. Dzięki La Piccola Sicilia oliwa dosłownie lała się u nas strumieniami. Wybitna w smaku oliwa z oliwek Erbesso D.O.P. Monti Iblei, Oleificio Gulino - Chiaramonte Gulfi (klik) słusznie zachwycała smakiem. Nic dziwnego, skoro uzyskała ponad 70 krajowych i międzynarodowych nagród w konkursach obejmujących najwyższej jakości oliwę. Tą oraz wiele innych gatunków oliw i sycylijskich przysmaków możecie teraz zamówić dzięki powstałemu niedawno sklepowi internetowemu na stronie La Piccola Sicilia - klik.
Jako wielka miłośniczka kasz i ziaren włączyłam je oczywiście zarówno do menu, jak i do wspólnych posiłków. Dzięki uprzejmości firmy KUPIEC promującej zdrowe odżywanie pod hasłem Zdrowe nie nudne (klik) mogliśmy cieszyć się zdrowymi produktami podczas warsztatowych eksperymentów.
Ogromnie ucieszył nas udział w warsztatach wyjątkowego partnera, jakim jest firma ETERNO, znana Wam już być może z kultowych niemal cytrynek w rumie. To jeden z naprawdę wielu niezwykłych przetworów, jakie firma Eterno produkuje pod hasłem "Uwolnij zakręcone emocje". Fantastyczne jest to, iż wszystkie produkty powstają w oparciu o unikalne receptury, które od pokoleń
towarzyszą rodzinie właścicieli. Jak sami mówią ich "celem jest produkcja tradycyjnych
przetworów owocowych, które oprócz wyśmienitego smaku są zdrowe.
Wszystkie przetwory są naturalne, nie zawierają konserwantów, sztucznych barwników, dodatków smakowych. " Na warsztatach mieliśmy okazję do próbowania cudownych wprost syropów m.in. rumiankowego, hibiskusowego, limonkowego, żurawinowego oraz równie doskonałych konfitur, jak np. truskawek w czekoladzie czy rabarbarowo-truskawkowej. Większość produktów trafiła jako podarunki do czerwonych toreb Eterno i ku wielkiej radości powędrowała z uczestnikami do domu.
O obfite prezenty zadbała także firma Dr.Oetker, która po raz pierwszy towarzyszyła naszym warsztatom. Dzięki niezawodnym kuchennym "pomocnikom" nasze ciasta, chleby i brioszki wyrastały i piekły się dosłownie jak na drożdżach. Miłośnicy konfitur, które "gotują się same" wracali hojnie obdarowani produktami Dr.Oetkera, wśród których znalazły się nie tylko te już uznane, ale i sporo wprowadzanych na rynek nowości, np. śmietanowe masy do ciast (klik).
Jeszcze raz dziękuję wszystkim uczestnikom i partnerom za wspólne wędrówki pośród smaków lata.
Do zobaczenia znowu przy kolejnym stole:)
P.S. I jeszcze ważna informacja - rozwiązanie konkursu o "Kroplę oliwy. Moje sycylijskie wakacje".
Przede wszystkim dziękuję Wam za tak wiele niezwykłych i osobistych wpisów. To niesamowite, jakie macie oryginalne i zaskakujące pomysły na książkę. Gdybym była wydawcą, z pewnością kilka z nich już stałoby na półkach księgarni. Ale jestem tylko blogerką i mogę wybrać jedynie dwie osoby, do których Wydawnictwo Czarne wyśle "Kroplę oliwy". Książki powędrują do:
Martynelli, za pomysł na piękną książkę dla dzieci (i nie tylko)
Nulka, za świat z perspektywy 183 cm (jako dumna posiadaczka 178 cm zgłaszam się jako pierwsza czytelniczka)
Nagrodzone osoby proszę o kontakt mailowy na adres: kucharnia@wp.pl
Wkrótce kolejny książkowy konkurs, więc nie smućcie się i śledźcie wpisy.
Dziękuję za bardzo miłe wyróżnienie i do zobaczenia być może kiedyś w Siedlisku - TAKIE warsztaty i to w TAKIM miejscu to przygoda pierwsza klasa. ;-)
OdpowiedzUsuńZ ciepłymi pozdrowieniami,
Martyna
Ja już się nauczyłam, że muszę mieć coś do jedzenia, jak odwiedzam KUCHARNIĘ :) Ufff, dobrze, że o tym pamiętałam!
OdpowiedzUsuńSama nie wiem, co bardziej pobudza moje kubki smakowe: zdjęcia potraw czy zdjęcia gotujących ludzi ;D
Atmosfera wygląda na pyszną!
Dziewczynom gratuluję wygranej i życzę im delikatesowej lektury :))))
P.S. Podpatrzyłam biografię autorki książki "Kropla oliwy..." i muszę podzielić się tym zbiegiem okoliczności - autorka również jest prawnikiem, a jej głównym przedmiotem zainteresowania są kwestie związane z prawem migracyjnym, szczególnie dotyczące uchodźców (temat mojej tegorocznej pracy magisterskiej!). No, teraz to już jestem podwójnie zainspirowana. Ale psikus! ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy blog :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
naprawdę smakowicie tutaj u Ciebie ! :)
OdpowiedzUsuńPycha!
OdpowiedzUsuń