Kremy, balsamy, maski.
Używamy ich codziennie.
Nie wyobrażamy sobie poranka ani wieczoru bez kosmetyków.
Lubimy czy nie, ale wklepujemy, smarujemy, wcieramy.
A gdyby tak kosmetyk nałożyć na skórę, a resztę zjeść?
U Amber w Kuchennymi drzwiami i u mnie w KUCHARNI, zdarzają się takie rzeczy.
Pyszne składniki i wyobraźnia.
Manufaktura i domowe SPA.
Zapraszamy!
Piękno.
Jedno z wielu słów bez definicji.
Może być wszystkim, choć nie dla wszystkich.
Jego cielesność nie robi na mnie ogromnego wrażenia.
Idealne kształty, nieskazitelne rysy nie wzbudzają wielkiego zachwytu.
Jedynie ciekawość.
Czy wnętrze jest wprost proporcjonalne do tego co widać?
Chciałabym częściej stawiać między nimi znak równości.
Patrzeć na piękno i czuć równowagę środka. Bez cienia rozczarowania.
Powiecie, że to stereotypy? Możliwe...
Tylko dlaczego najpiękniej zdobione ciastko w cukierni, z wisienką na środku, błyskiem kolorowej polewy, paletą warstw i imponującym kształtem, smakuje najczęściej jak zły sen kiepskiego cukiernika?!
Fascynuje mnie piękno ukryte, naznaczone tajemnicą.
Piękno, które nie oślepia sztucznym blaskiem, ale oczarowuje naturalnością.
Jest proste i niewymuszone.
Jak pąsowe smugi na smukłych laskach rabarbaru.
Jak śnieg kwiatowych płatków opadających cichutko z jabłoni w ogrodzie.
Jak strzępiasta fryzura młodej główki sałaty.
Jak kolczyki z czereśni i wianek z mleczy na głowie.
Piękno i jedzenie.
Tak, tu najczęściej stawiam znak równości między wyglądem i smakiem.
Jedzenie odzwierciedla wszystkie oblicza piękna.
Od soczystości kolorów, przez różnorodność form, po otwierający się wciąż na nowo wachlarz smaków.
O tym, że jedzenie to piękno wiedzieli już starożytni używając go do przeróżnych zabiegów upiększających. Kleopatra kąpała się w mleku z dodatkiem miodu, którego niezwykłe właściwości znane są od kilku tysiącleci, a migdały od średniowiecza używane były do oczyszczania skóry.
Wybierając za temat do TU I TAM jadalne kosmetyki, chciałam zwrócić Waszą uwagę na to oblicze jedzenia, o którym rzadko myślimy. Jedzenie wciąż traktowane jest stereotypowo - śniadanie, obiad, kolacja. A przecież połączenie kilku prostych składników daje tak wiele innych możliwości, które nie tylko wspaniale smakują, ale cudownie poprawiają samopoczucie, że o upiększeniu już nie wspomnę.
Wybrałam przepisy, w których dominują moje ulubione składniki - kakao, mleko, miód, migdały, sól morska, od stuleci używane do zabiegów upiększających.
Przygotowanie tego wpisu było zdecydowanie najprzyjemniejszym doświadczeniem w historii bloga. Nie dość, że bawiłam się ze składnikami, które bardzo lubię, to mogłam się nimi bezkarnie wysmarować od stóp do głów, a nadmiar z apetytem zjeść znajdując przy tym inspiracje do nowych kuchennych eksperymentów. Czy może być coś piękniejszego?!
W mojej domowej manufakturze kosmetyków powstały 2 czekoladowe maseczki na twarz - ta z płatkami jest tak pyszna, że mogłabym ją jeść codziennie (stosować też;) oraz 2 peelingi - jeden do twarzy, drugi do ciała. Przygotowanie ich zabiera dosłownie parę chwil i jest bardzo proste, a efekty, jak dla mnie, rewelacyjne. Pozwólcie jedzeniu na coś więcej niż tylko zaspokojenie apetytu!
MIÓD - działa złuszczająco i oczyszczająco, a także napina skórę i ją ujędrnia. Idealnie sprawdza się jako składnik peelingów. Nie tylko oczyszcza naskórek z obumarłych komórek, ale również zamyka pory.
MIGDAŁY I ORZECHY - pomagają usunąć martwy naskórek oraz odżywiają skórę. Zawierają dużo witaminy E, z grupy B, białka oraz składniki mineralne.
PŁATKI OWSIANE - zawierają substancje śluzowe, które tworząc cienki film na skórze, chronią ją przed podrażnieniami. Ze względu na właściwości przeciwzapalne wyciąg z owsa jest cenionym składnikiem kosmetyków do cery wrażliwej i alergicznej.
CZEKOLADA - kosmetyki z ziaren kakaowca szybko i skutecznie rozjaśniają i dodają blasku zmęczonej skórze; błyskawiczne nawilżają, wygładzają oraz chronią przed starzeniem się. W połączeniu z mlekiem łatwiej się wchłaniają i regenerują skórę. Dzięki łatwo przyswajalnym mikroelementom kosmetyki z czekoladą nie tylko poprawiają stan naszej skóry, ale także poprawiają funkcjonowanie komórek nerwowych, a selen i cynk sprzyjają powstawaniu endorfin - związków zwalczających stres i nerwicę.
MLEKO - Zawiera białka, witaminy A, B i E, tłuszcze oraz cenne pierwiastki np. wapń. Mleko regeneruje naskórek, neutralizuje wolne rodniki, a w efekcie hamuje proces starzenia się skóry. Ma też w swoim składzie kwas mlekowy - naturalne AHA - o działaniu złuszczającym. Natłuszcza, wygładza, chroni i uelastycznia skórę, przynosi jej wyraźną ulgę gdy jest wysuszona. Ponadto pobudza ją do wytwarzania kolagenu, dzięki czemu staje się jędrniejsza. Mleko nadaje się do pielęgnacji każdego rodzaju skóry. Kwasy tłuszczowe zawarte w mleku łagodzą podrażnienia i odbudowują płaszcz lipidowy. Mleko może być również wykorzystywane do pielęgnacji włosów, poprawia ich kondycję i zapobiega rozdwajaniu się końcówek.
CZEKOLADOWA MASECZKA NA TWARZ NR 1
CHOCOLATE FACE MASK mleko
kakao
Składniki zmieszać tak, aby uzyskać maseczkę o gęstej konstystencji. Przed użyciem chwileczkę podgrzać na ogniu, a następnie nałożyć na twarz. Trzymać przez ok. 20 minut, po tym czasie dokładnie zmyć wodą.
CZEKOLADOWA MASECZKA NA TWARZ NR 2
CHOCOLATE FACE MASK
kieliszek gorzkiego kakao w proszku
3 łyżeczki bitej śmietany
1 łyżeczka białego sera
2 łyżki miodu
3 łyżeczki płatków owsianych
kieliszek gorzkiego kakao w proszku
3 łyżeczki bitej śmietany
1 łyżeczka białego sera
2 łyżki miodu
3 łyżeczki płatków owsianych
Wszystkie składniki zmiksować razem - ja robiłam to ręcznie. Gotową maseczkę nałożyć na twarz i dekolt i zostawić na ok. 10-15 minut. Po tym czasie zmyć ciepłą wodą.
Po tym zabiegu skóra będzie gładsza, odżywiona i miękka.
Maseczka polecana jest do każdego typu cery ze szczególnym naciskiem na skórę kobiet kochających czekoladę.
Po tym zabiegu skóra będzie gładsza, odżywiona i miękka.
Maseczka polecana jest do każdego typu cery ze szczególnym naciskiem na skórę kobiet kochających czekoladę.
MIGDAŁOWO-MIODOWY PEELING DO TWARZY
ALMOND&HONEY FACE SCRUB
1 garść mielonych migdałów
1 garść soli morskiej
2 łyżki miodu
Składniki połączyć i dokładnie wymieszać. Stosować według potrzeb.
MIODOWO-MLECZNY PEELING DO CIAŁA
HONEY and MILK BODY SCRUB
1/4 filiżanki mleka
2 łyżki miodu
5 łyżek oleju z migdałów
1/2 filiżanki soli morskiej
1/2 filiżanki brązowego cukru
Wszystkie składniki połączyć i dokładnie wymieszać. Przechowywać w lodówce.
Peeling stosować na oczyszczoną, wilgotną skórę - najlepiej pod prysznicem. Gorąca para sprawia, że zawarta w w peelingu witamina E i miód zostaną lepiej zaabsorbowane przez skórę.
* przepisy na maseczki czekoladowe pochodzą z tej strony - klik.
** przepisy na peelingi pochodzą z tej strony - klik.
Przepysznie i aromatycznie w Twoim SPA moja Anno!
OdpowiedzUsuńWybieram czekoladę,miód...Wszystko!
Uwielbiam domowy wyrób kosmetyków.
I cieszę się,że byłaś inspiratorką tego TU i TAM.
Dziękuję!
Amber! Cieszę się, że sobie takie SPA zorganizowałyśmy! Było wspaniale i jak pisałam - Twój program też sobie zafunduję;)
UsuńO, jakie fanstastyczne pomysly! Jestem jak najbardziej na tak:)
OdpowiedzUsuńPonad rok temu polaczylam kuchnie z lazienka - nie doslownie oczywiscie;) Na twarz i cale cialo stosuje tylko naturalne peelingi ze skladnikow, jakie mam w kuchni a nawilzam skore naturalnymi olejkami, ktore mozna z powodzeniem stosowac do gotowania. Skora jest bardzo wdzieczna :)
Usciski serdeczne.
Agnieszko, bardzo się cieszę:) Naturalne kosmetyki są cudowne!
UsuńPozdrawiam!
Cudownie smakowity eksperyment stworzyłyście z Amber. U niej owocowo i orzeźwiająco, u Ciebie słodko, czekoladowo, kusząco. Pięknie się dopełniacie i Wasz pomysł na domowe spa jest po prostu genialny :).
OdpowiedzUsuńEvitaa! Nigdy nie konsultujemy ze sobą co będziemy robić w TU I TAM, same widzimy efekty dopiero po publikacji. Tym bardziej się ucieszyłam z owocowych kosmetyków u Amber, dzięki czemu udało nam się pokazać jeszcze większe możliwości upiększające;)
UsuńPozdrawiam Cię!
Fantastyczny wpis! Już pędzę najeśc się miodu z migdałami :)))
OdpowiedzUsuńUwielbiam smaczne piękno :))) Przesyłam całuski i dziękuję :)
Aneta! Dziękuję:) Smaczne piękno to jest to!
UsuńAniu, wspaniały pomysł! Bardzo nowatorski. :)
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona tym co stworzyłyście z Amber.
Piękne zdjęcia, takie z lekką tajemnicą, którą chce się dalej odkrywać. :)
A te maseczki i peelingi to ja bym zjadła z chęcią :)
Majano! Miałam wielką ochotę na ten wpis i cieszę się, że jak dotąd odzew jest pozytywny:)
UsuńWspaniałej niedzieli!
Jak zawsze poezja smaku wpleciona wierszami między obrazy, mogłabym patrzeć i patrzeć, i czytać jak tomik wierszy. Tym bardziej, że jestem z tych zapominalskich, czasem zmęczonych mam, które kładąc dziecko do snu zasypiają obok i z wczorajszym makijażem rano gotowe są do działania :)
OdpowiedzUsuńJo! Jak mi miło - dziękuję:)
UsuńTeż mi się kiedyś zdarzały takie momenty zasypiania;D
Rozwiązanie tajemniczych naczyń:)Zastanawiająca była ich różnorodność - ale i obstawiany przeze mnie miód się znalazł:)
OdpowiedzUsuńAniu, nie da się ukryć, że opcja miodu była bliska rozwiązania zagadki:)
UsuńPozdrawiam Cię!
Aniu, koniecznie muszę zapisać link do tego posta i obiecuję zrobić sobie takie domowe SPA:)))) razem z Amber macie genialne pomysły na wasze wspólne kulinarne przygody, ale tym razem to już przeszłyście same siebie! cudo:)))
OdpowiedzUsuńGosiu! Koniecznie!
UsuńMam nadzieję, że będziesz zadowolona z efektów - smakowo i wizualnie;)
"ze szczególnym naciskiem na skórę kobiet kochających czekoladę. " to mój ulubiony cytat Aniu. Wspaniały post
OdpowiedzUsuńKarolina, to także mój ulubiony fragment - musiałam go zacytować!
UsuńPozdrawiam i dziękuję:)
Pięknie się czyta, cudownie się ogląda :) Jak każda kobieta uwielbiam takie maziaje, jestem zachwycona!
OdpowiedzUsuńCherryPlum! A żebyś wiedziała, jak te maziaje smakują! Pycha!
Usuńo rany!
OdpowiedzUsuńmoja skóra uwielbia domowe kosmetyki. chemiczne źle znosi. Raz w tygodniu kąpię się w wannie wypełnionej wodą+mlekiem granulowanym. Skóra staje się miękka :-) czasami dodaję miód do takiej kąpieli.
A jeżeli chodzi o "skrzydełkową akcję" to dzięki Tobie uzyskałam fachową pomoc! dziękuję!
peggy! To może któraś z naszych propozycji będzie miała szanse wejść na stałe do Twojej...łazienki?!
UsuńCieszę się, że "skrzydełkowa akcja" zakończona pomyślnie - zabawne, że mimo wszystko mogłam jednak pomóc:P
Pozdrowienia!
Piękny wpis, piękne, smaczne i praktyczne pomysly!
OdpowiedzUsuńNajbardziej jednak cieszy mnie radość, którą tu tryskasz Aniu, tak trzymaj!;) Ściskam! Mocno, miodowo, czekoladowo, migdałowo i... śmietanowo;)
Ewo! Takich aromatyczny wachlarz pozdrowień musi wprawić w dobry nastrój - dziękuję:)
Usuńcudnie!!a mnie sie sloj kojarzyl z malosolnymi,no ale mozna przeciez po domowym spa takiego przegryzc;)przesliczne zdjecia i propozycje maseczek niedoodrzucenia;)
OdpowiedzUsuńAga! Małosolnego to ja mogę przed, w trakcie i po przegryźć - uwielbiam!
UsuńUściski przesyłam i obiecuję lada dzień się odezwać:*
po pierwsze... te genialne zdjęcia! znów jestem zazdrosna.
OdpowiedzUsuńcudowne pomysły! a gdyby tak zafundować Mamie w jej święto takie domowe Spa? hm... dziękuję za inspirację, Kucharnio!
Karmel-itko! Mama powinna być zachwycona - świetny pomysł!
UsuńMiód, mleko, migdały...pyszności!
OdpowiedzUsuńMusiałabym się mocno starać, żeby nie zjeść tych pilingów i maseczek przed użyciem:)
Konwalie! Tym kosmetykom rzeczywiście trudno się oprzeć - ale podane proporcje starczą i na ciało i na podjadanie;P
Usuńalez aromatyczne te Twoje SPA,super!!!ja jestem-musze sie przyznac zbyt leniwa na produkcje domowa kosmetykow,ale kto wie.....wspaniale propozycje tu podalas,juz czuje ten zapach tych domowych masek.....
OdpowiedzUsuńJednak z dodaniem soli morskiej do peelingu do twarzy bym uwazala (zbyt ostra moze byc!!- do ciala jak najbardziej),moze by ja zmielic w mlynku,zanim sie z cala reszta wymiesza???
Pozdrawiam cieplutko i az zazdroszcze tych kosmetycznych zabiegow.....
Gosia! Te przepisy są nawet dla największych leniuchów - wystarczy wsypać i zamieszać:)
UsuńTeż miałam wątpliwości co do tej soli w peelingu do twarzy - wydawała mi się zbyt "drapieżna", ale po połączeniu z resztą jakoś złagodniała i przy użyciu absolutnie nie była za ostra - dla mnie idealna.
Uściski:)
Cuda, cudeńka! Już wiem co będę robić dziś wieczorem! Coś dla siebie wreszcie. Dla ciała i zmysłów. Dziękiii!!! :)))
OdpowiedzUsuńiw! I o to chodzi - zrobić coś dla siebie! Koniecznie!
UsuńCudownego relaksu:)
Wspaniały pomysł. I jestem pod wrażeniem i pełna zachwytu.
OdpowiedzUsuńI chyba ulegnę tym wszystkim pokusom na raz :)
pozdrawiam
M.
Moniko! Ależ się cieszę, że dasz się skusić - relaksuj się do woli:) I podjadaj też ;P
UsuńCałusy:*
Ale fajne pomysły. Super wpis Anno-Mario. Dzisiaj niedziela, trzeba się zrobić na bóstwo więc skorzystam w Twoich porad :-)
OdpowiedzUsuńJoanno! Koniecznie! Bez względu na dzień tygodnia - rób się na bóstwo;P
UsuńDziewczyny... Coś wSPAniałego!!! zaskakujecie - jak zawsze :) kilka pomysłów kradnę od razu - mój Synek przez ostatni tydzień tak bardzo mnie wymęczył psychicznie, płacząc po kilka godzin dziennie - nic nie jest w stanie mi pomóc, poza taką maseczką i kwadransem samotności i ciszy w łazience - dziękuję za inspiracje! Ściskam!
OdpowiedzUsuńGosiu! Cieszymy się, że nasze SPA przypadło Ci do gustu! Koniecznie zafunduj sobie porcję smacznego relaksu!
UsuńUściski:*
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNo Ania, wymyślcie jeszcze takie smakowite kororowne mazidła to zacznę się malować ;)
OdpowiedzUsuńSuper to wszystko wygląda, nie czaruję się że bym tego używała jako kosmetyków, ale prezencją żadne sklepowo-apteczne specyfiki nie dorastają Waszemu SPA do pięt!
Ściskam :)
Monika! A wiesz, że miał być taki jeden kolorowy kosmetyk, ale niestety nie mogłam dostać najważniejszego składnika, a mrożone to już nie to samo. Ale poczekaj do zimy:)
UsuńOj,oj, i takie komplementy - mi już nic kolorowego nie trzeba, od nich wystarczająco się rumienię;)
Kochana! Ile kosztuje dzień w Twoim boskim SPA?! :-D
OdpowiedzUsuńTo chyba jedne z Twoich najlepszych, by nie powiedzieć NAJPIĘKNIEJSZYCH wpisów na blogu :) buziam!
Auroro! Kosztuje tyle co dojazd do mnie od Ciebie;D
UsuńPozdrawiam i zapraszam!
cudnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńKochana Twoje specyfiki mogą być rewelacyjnym wstępem do bardzo gorącego wieczoru:) ....bo może grzesznie to zabrzmi, ale skoro możemy tte kosmetyki zjeść my, to dlaczego nie nasz mężczyzna z nas:)
OdpowiedzUsuńwielki buziak Kochana i dziękuję za świetne pomysły:)
Jolu! No proszę z samego rano, początkiem tygodnia takie myśli w Twojej głowie:DDD Super! Popieram!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię:)
Świetny pomysł! Aż mam ochotę polecieć do łazienki i zrobić sobie dzień piękności :)
OdpowiedzUsuńKuchareczko! Pędź, ale najpierw do kuchni, a potem do łazienki!
UsuńPozdrawiam:)
Świetne pomysły!Ja chcę do takiego SPA, gdzie będą tylko naturalne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńBon Appetit! Chyba nie jest już sekretem, że takie SPA każda z nas może mieć dzięki własnej kuchni:D
UsuńPozdrawiam Cię!
to wszystko tak apetyczne, że szkoda zjadać ale podoba mi się wersja Joli-świetny pomysł!!! a wieczór za pasem:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńReniu, byłam pewna, że wersja Joli wzbudzi stosowne zainteresowanie - i proszę jesteś tego najlepszym dowodem;D
UsuńUdanego wieczoru;)
A mnie się od razu skojarzyło z filmem "9 i pół tygodnia"... Świetny pomysł z tym Spa :)
OdpowiedzUsuńCrummblle! Rzeczywiście! Skojarzenie trafne, bardzo;)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
rewelacyjny wpis! miałas rację, że mi się spodoba! zapisuję go sobie w ulubionych :)
OdpowiedzUsuńaga-aa! Dzięki:) Polecam się na przyszłość:D
UsuńMyślę, że takie SPA to program dla ludzi o mocnych nerwach, naprawdę da się nie zjeść tego przez nałożeniem?:)
OdpowiedzUsuńIvko! Można i tak powiedzieć:D Choć patrząc na to z drugiej strony, można się nie tylko najeść, ale upiększyć, co na pewno ukoi nerwy;P
UsuńW końcu jakiś plus nadchodzącego weekendu w domu: się tak wymasuję naturalnie, że w poniedziałek będę lśnić ;D (I pszczoły będą za mną latać) Dzięki :)))
OdpowiedzUsuńfuNi!ta! I jak tam po weekendzie - zrelaksowana i najedzona?:P Zdołałaś opędzić się od pszczół?
UsuńUściski:)
najlepsze jest to, że przygotowywując te peelingi czy maseczki część składników bym wyjadła :)
OdpowiedzUsuńKaś! O tak, to zdecydowanie duży plus!
UsuńPozdrawiam:)
Oo, takie domowe spa bardzo mi się podoba, tylko rzeczywiście myślę, że problemem by było wyjadanie tych pysznych maseczek i peelingów :)
OdpowiedzUsuńburczymiwbrzuchu! To właśnie nie problem, ale ogromna zaleta ;P
UsuńPozdrawiam ciepło:)
Takie domowe kosmetyki są najlepsze :-)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam:)
UsuńAle fajny blog. Super zdjęcia. Podoba mi się wszystko. Czekoladę kocham i mogłabym jeść kilogramami, tu lepsze zastosowanie :)
OdpowiedzUsuńŚwietna jest aranżacja Twoich zdjęć i to wykorzystanie tablicy ! Extra pomysł.
Będę tu zaglądać Pozdrawiam