TU i TAM. Dwie kuchnie, dwa wirtualne światy, duża odległość i wiele wspólnego. Kulinarna pasja, radość gotowania, smakowania i tworzenia. Tak w skrócie można określić powody, które są impulsem naszych kulinarnych spotkań jednocześnie w dwóch kuchniach. Na jeden temat, choć po swojemu- u Amber - w Kuchennymi drzwiami i u mnie, w Kucharni.
Dziewiąty raz stanęłyśmy w gotowości, aby wspólnie bawić się w sercach naszych domów i tym razem przygotować śniadanie. Temat wybrałam ja, a Amber z radością go podjęła. Z radością tym większą, że to śniadanie szczególne, bo Amber przygotowała je dla mnie, a ja dla Niej.
Zapraszamy!
Dziewiąty raz stanęłyśmy w gotowości, aby wspólnie bawić się w sercach naszych domów i tym razem przygotować śniadanie. Temat wybrałam ja, a Amber z radością go podjęła. Z radością tym większą, że to śniadanie szczególne, bo Amber przygotowała je dla mnie, a ja dla Niej.
Zapraszamy!
"Po tej stronie nieba na śniadanie jem bułkę z konfiturą ze szczęścia, a kawę mi słodzą uśmiechem anioły. Na kuchennym stole mam kwiaty w wazonie - pachnące radością tulipany. Wychodzę na taras i kocem wspomnień się otulam. Wdycham w nozdrza miłość zmieszaną z powietrzem. A raz na jakiś czas wiatr - podróżnik, wplata mi we włosy marzenia, szepcąc przy tym do ucha: wszystko zależy od Ciebie. Po mojej stronie nieba…"
* autor - aeszka, cytat znaleziony tu (klik)
Przyznam, że ja ze śniadaniami jestem nieco, a może nawet bardzo, na bakier. A to wszystko dlatego, że jestem niepoprawnym typem nocnego podjadacza. Nic nie poradzę (i nie mam zresztą zamiaru) na to, że naprawdę głodna robię się dopiero późno wieczór. Poranne myśli krążą zatem niemal wyłącznie wokół filiżanki dobrej kawy, potem drugiej, a często i trzeciej. Apetyt na śniadanie budzi się zwykle znacznie później, ale nie raz przesypia i cały dzień. Zupełnie inaczej jest w weekendy. Wtedy śniadanie jest wspólne, obfite i wyjątkowe, a kawa stanowi jedynie istotny dodatek, a nie danie główne.
Dla Amber jednak śniadanie to "zastrzyk dobrej energii na cały dzień". Wiem, że jest dla niej ważne i zawsze je celebruje. Co w takim razie ucieszy mojego Gościa? Pierwszą myślą były francuskie rogaliki, które z kolei są moim śniadaniowym faworytem. Postanowiłam jednak Kuchennymi Drzwiami zajrzeć do Amber i poszukać wskazówek. Znalazłam jej majowe śniadanie - jajka z łososiem na grzance (klik), które nazwała optymistycznym, bo " żółty kolor działa na mnie energetyzująco, a jajka są pyszne w każdej postaci". BINGO!
Będzie zatem klasycznie, choć w nieco innej formie. Zamiast rogalików i grzanek, chrupiąca tarta na francuskim cieście. A na niej wiosenna łąka, bo wiem jak bardzo Amber czeka na wiosnę, na zieleń, na kwiaty i na słońce, które tak bardzo kocha. Będą zatem jajka przepiórcze - żółte jak oczka stokrotek, pomidorki czerwone jak pierwsze tulipany, a to wszystko na trawce ze szczypiorku i listków bazylii, pod którymi, jak ostatni śnieg, rozpływa się pyszny twarożek. Do tego oczywiście kawa. Lekko, świeżo, chrupiąco i bardzo słonecznie, nie tylko po mojej stronie nieba. Mam nadzieję, że to wiosenne śniadanie "na trawie" nastroi Amber i Was wszystkich pełną optymizmu energią na cały dzień.
Zanim jednak sięgniecie po pierwszy kawałek, mam dla Was trochę śniadaniowej teorii. Czy wiecie, że jest sześć typów śniadań? Jest śniadanie proste kontynentalne, wiedeńskie, wiedeńskie wzmocnione (serem i wędlinami), angielskie (tzw. breakfast) i typu angielskiego (czyli lunch) oraz myśliwskie. Mnie najbardziej zaintrygowało to ostatnie, bo nigdy wcześniej o nim nie słyszałam i pewnie nieprędko, jeśli w ogóle, takie zjem. Jest rzeczywiście dla prawdziwych "myśliwych" - zresztą poczytajcie sami z czego się składa! Bigos po myśliwsku, pieczeń z sarny, jelenia lub dzika, kiełbaski pieczone, pasztet z zająca, dodatki: pieczywo, pomidory, ogórki, masło, ketchup, do tego napoje: kawa, herbata, soki, wody mineralne oraz napoje alkoholowe: wódki, krupnik... Mam nadzieję, że Amber nie liczy dziś na taki zestaw!
Jeśli już wybierzecie swój typ śniadania, nie zapomnijcie o nakryciu do stołu. Ja robię to zwykle spontanicznie, w zależności od pory roku, nastroju, a nawet pogody - zmieniam nakrycia, podstawki, kwiaty. A jednak prawidłowe nakrycie stołu do śniadania nie ma nic wspólnego ze spontanicznością. Dlaczego? Kierują nim sztywne i precyzyjne zasady, którymi koniecznie chcę się z Wami podzielić. Znalazłam je, podobnie jak informacje o rodzajach śniadań, na jednym z hotelarskich portali. Ciekawa jestem czy ktoś z Was w domowych warunkach aż tak precyzyjnie przestrzega śniadaniowej etykiety? Ja od razu przyznaję, że nie, choć oczywiście wiem, po której stronie kłaść sztućce. Jednak, podobnie jak przy gotowaniu, działam "na oko" i nie używam linijki do odmierzania odległości :)
"Czynności wykonywane do nakrywania stołów do śniadań prostych:
a) talerzyk śniadaniowy 1.5 cm od krawędzi stołowej, emblematem w stronę konsumenta
b) sztućce: z prawej strony nóż ostrzem w stronę talerza
c) z prawej strony talerza w odległości 1cm ustawia się spodek od filiżanki
d) łyżeczki do kawy lub herbaty układa się na spodeczkach, ukośnie, trzonkiem w prawo
e) ogrzane filiżanki podajemy jednocześnie z przyniesieniem napoju do śniadania
f) nad talerzykiem ustawiamy przyprawy, wazonik z kwiatami, popielniczkę
Jeżeli przewiduje się podanie jaj, wówczas nakrycie uzupełniamy:
*podstawkami pod kieliszki do jaj, które ustawia się po lewej stronie talerzyków śniadaniowych, w odległości 2 cm od nich
*łyżeczkami do jaj ułożonymi na spodeczkach, również trzonkami w prawo
Jeżeli w skład śniadania wchodzą wędliny i sery, to wówczas:
*z lewej strony talerzyków śniadaniowych układa się widelec częścią wypukłą do stołu i nóż z prawej strony talerza
*talerzyki, noże i widelce powinny być ułożone w jednakowej odległości od brzegu stołu (tj.1-2 cm)" *
1 opakowanie ciasta francuskiego
1 opakowanie kremowego twarożku ( u mnie Philadelphia)
garść siekanego szczypiorku
garść listków bazylii
6 (lub więcej) jajek przepiórczych
5-6 pomidorków koktajlowych
1 łyżka śmietany
sól morska, pieprz do smaku
Ciasto francuskie ułożyć na papierze do pieczenie i zagiąć wszystkie krawędzie, tak by powstały wyższe boki o szerokości ok. 1 cm. Środek nakłuć widelcem i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni, żeby ciasto podpiekło się na złoty kolor. Na podpieczonym cieście rozsmarować twarożek rozrobiony ze śmietaną.
Posypać szczypiorkiem i listkami bazylii, ułożyć połówki pomidorków i nałożyć jajka przepiórcze. Pomidorki i jajka posypać z wierzchu solą morską i pieprzem. Wstawić do piekarnika i piec dalej w temperaturze ok. 200 stopni przez ok. 5 minut, tak by jajka lekko się ścięły. Podawać od razu pokrojone na dowolne porcje. Smacznego i słonecznego dnia!
* informacje o śniadaniach cytuję z tej strony (klik)
** inspiracją do tego śniadania był przepis na Lazy Monday Morning Breakfast Galette znaleziony na tej stronie (klik)
** inspiracją do tego śniadania był przepis na Lazy Monday Morning Breakfast Galette znaleziony na tej stronie (klik)
Aniu, jakie cudowne,wiosenne śniadanie! Jest w nim wszystko,co lubię. I te kolory.Nie zapomniałaś o nakryciach i kawa gotowa.Kochana,dziękuję! To przysiadam się z ogromnym apetytem.
OdpowiedzUsuńCałusy!
Wymarzone śniadanie. Pozwól, że zmałpuję i zaserwuję tą tartę w weekend.
OdpowiedzUsuńBuziaki posyłam !!!
Co za kolory iście wiosenne :-) Wspaniała tarta, kawałek porywamy.
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy
Piękne śniadanie dla Amber przygotowałaś :) chętnie bym się do Was dosiadła i skosztowała... tej łączki kolorowej!
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj też tylko kawą zaczynam dzień, choć ostatnio staram się to zmienić :)
Ze sniadaniami nie jestem na bakier, a takie cudne kolorowe to tym bardziej zjadam z checia. :) Tylko w tym serku mi czegos brakuje - moze ciut chrzanu? Wyglada niezywkle wiosennie i pobudzajaco. :)))
OdpowiedzUsuńAmber! Masz rację - emocje tym razem były wyjątkowe:) Wspaniale było przygotować dla Ciebie śniadanie, z chęcią zrobię to jeszcze nie raz :)
OdpowiedzUsuńIvon! Ależ bardzo proszę i już życzę smacznego:) Pozdrowienia!
Aga i Kaja! Porywajcie :D Uściski!
amarantko! Zapraszam - nic nie stoi na przeszkodzie:) Ja z kawy nie zrezygnuję!
Karolino! Wiesz ja Phildelphię uwielbiam taką "gołą", ale wszelkie dodatki, żeby podkręcić smak są jak najbardziej możliwe:) Myślałam też o kleksach z czerwonego i zielonego pesto.... Dobrego dnia!
Genialny pomysł, na pewno zastosuję u siebie, u nas podajemy w sobotę i niedzielę śniadania na ciepło, więc przepis w sam raz doskonały :)))
OdpowiedzUsuńdzięki
Genialny pomysł, na pewno zastosuję u siebie, u nas podajemy w sobotę i niedzielę śniadania na ciepło, więc przepis w sam raz doskonały :)))
OdpowiedzUsuńdzięki
Lubię takie kolorowe śniadania. Niestety w tygodniu nie mam czasu aż tak ich celebrować, najczęściej wystarczają mi ulubione płatki z jogurtem. Ale w weekendy to już prawdziwa rozpusta panuje :) Z pewnością wypróbuję pomysł w najbliższy weekend :)))
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
Też chcę taką na śniadanie! :) Pyszna i piękna tarta :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńula! Podwójnie dziękuję i pozdrawiam! Mam nadzieję, że weekend będzie smaczny:)
OdpowiedzUsuńEVE! Bardzo się cieszę:) Serdeczności!
ka.wo! Ależ proszę bardzo :D Pozdrawiam Cię!
Może ktoś kiedyś i dla mnie przygotuje takie pyszne śniadanko. Bo teraz to tylko na kawkę się łapię. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa już dzisiaj po I i II śniadaniu, ale jak patrzę na takie pyszności to mam ochotę na trzecie! :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńU Amber już byłam, teraz z chęcią dosiadam się do Twojego stołu, jeśli pozwolisz ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie!
Aniu , fajna ta wasza zabawa we wspólne gotowanie. Musi być miłe uczucie że ktoś gotuje właśnie dla ciebie , zastanawia się co by ci smakowało , no i samo wymyślanie potrawy dla innej osoby musi byc nie lada wyzwaniem.
OdpowiedzUsuńJa bez śniadania nie wyobrażam sobie dnia , twoja propozycja faktycznie nastraja wspaniale. Dzięki za garść ciekawych śniadaniowych informacji. Pozdrawiam serdecznie:)
Kamila! Na pewno - to będzie niespodzianka;) A na kawkę to ja się zawsze łapię - i to nie na jedną:D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDominika! A kto powiedział, że nie może być trzeciego?! Dosiadaj się i częstuj! Dobrego dnia:)
lashqueen! Bardzo mi miło:) Oczywiście zapraszam i dziękuję za śniadaniową wizytę!
Ozzie! Wspólne gotowanie jest niezwykle emocjonujące, a to było wyjątkowe właśnie dla tego, że śniadania dedykowałyśmy sobie. Wielka radość robić coś dla innej osoby! Fajnie, że wpadłaś - dziękuję i pozdrawiam Cię:)
Ależ sobie dogadzacie! Aż Wam zazdroszczę tych śniadań:) Z drugiej strony to jednak motywacja by w końcu zrobić na śniadanko coś innego niż tylko owsiankę albo pancakesy;) świetna tarta, wygląda rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńJak tu znów pięknie kolorowo, i niebanalnie.
OdpowiedzUsuńOraz ilu rzeczy ciekawych dowiedziałam się też ;)))
Pozdrawiam Cie serdecznie i uściskuję w słoneczny dzień.
Tarta naprawdę mniam, częstuję się bez pytania, ale o tym ciiii...
Aniu, pyszne i wyjątkowe takie śniadanie. Buziaki:-)
OdpowiedzUsuńMar! Wielka radość dogadzać sobie, a innym jeszcze większa :) Też lubię inne śniadania i to bardzo mi odpowiadało - także polecam!
OdpowiedzUsuńLu! Jak miło, że wpadłaś:) Ja Ciebie także uściskuję i z radości podskakuję - o i rym się trafił ;P Pytać nie musisz, po prostu bierz!
basiuP! Dziękuję i także przesyłam serdeczności:)
OdpowiedzUsuńTo się nazywa śniadanko!!! :)
OdpowiedzUsuńWooow, to się nazywa Śniadanie Mistrzyń (pisałam już u Amber) ;) Bardzo inspirujące, mam słabość do tart :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDeliziosa :) ciao
OdpowiedzUsuńJakie kolory - wspaniałe.
OdpowiedzUsuńAlez to musi być smakowite!
OdpowiedzUsuńPiękna ta Twoja tarta!
OdpowiedzUsuńP.S.
Widzę Anno, że mamy podobne przyzwyczajenia, ja moje śniadanie zjadłam przed chwilą :)
Jak zobaczyłam pierwsze zdjęcie jajeczek przepiórczych, od razu zrobiło mi się lepiej, i ja się w nie dzisiaj rano zaopatrzyłam. Wkrótce wykorzystam je na pewną śniadaniową przekąskę, na pewno się nią pochwalę ;)
OdpowiedzUsuńNie doczytałam jeszcze całego wpisu bo wciąż zachwycam się tartą - chętnie bym się wprosiła na takie śniadanko ;D
Jest piękna, wiosenna, przypomina mi śliczny ogródek widziany z lotu ptaka :)
turlaczku! Rozumiem, że się podoba? Dziękuję i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMagda! Ależ mi miło:) A słabość do tart podzielam z Tobą!
Stefania! Grazie mille:) Ciao!
kabamaiga! Wiosna budzi ogromny apetyt na kolory - zwłaszcza te jadalne:) Pozdrowienia!
Patrycja! To jest smakowite:)
Jswm! Dziękuję:) Witaj w klubie - a co z nocnym podjadaniem?
Natalio! Czekam niecierpliwie na przepiórcze smakołyki u Ciebie:) Tarta miała własnie być takim kawałkiem wiosennej łąki/ogródka, cieszę się, że tak jak odbierasz:) Serdecznie pozdrawiam!
Nie dość, że znakomite to jeszcze śliczne! Kolory iście wiosenne, Aniu! Sama byłabym zachwycona!
OdpowiedzUsuńJa jestem śniadaniowa, co prawda są to płatki, granola, albo kaszka, ale muszą być tak na co dzień, a weekendy coś tam kombinuję, jeśli tylko jestem w domu, a z tym różnie bywa... - nocne podjadanie ograniczam do ...jabłek:)
Anno-Mario, zwykle mam duży kłopot z pisaniem komentarzy u Ciebie, bo na to, co robisz brakuje mi słów.
OdpowiedzUsuńZwykle cisną się te najbanalniejsze:
- wspaniałe, piękne... Ale - ile razy tak można?
Jeśli Ci to nie przeszkadza, jeśli nie przeszkadza Ci banał wypływający spod mojej klawiatury - to pozwolisz, że będę przy nim trwała.:)
Piękne...
:)
wspaniałe:) koniecznie musze wypróbować
OdpowiedzUsuńKrólewskie śniadanie!!!
OdpowiedzUsuńAniu! Został chociaż okruszek jeszcze? Tarta wyglada niesamowicie, takie śniadania mogłabym jeść codziennie!
OdpowiedzUsuńAniu śniadanie godne królowej:) wspaniałe macie pomysły - obie:) ...a zdjecia tak radosne i kolorowe, że zachciało mi się pobuszować po łące pełnej polnych kwiatów:) pozdrawiam kochana:)
OdpowiedzUsuńAmber to szczęściara! Cudne śniadanie dla niej przygotowałaś :) i nie tylko, bo jest bardzo uniwersalne. Sama chciałabym się takim radosnym posiłkiem uraczyć. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńEwelajno! Ja nocne podjadanie ... kończę jabłkami;P Pozdrawiam Cię wiosennie!
OdpowiedzUsuńLekka! Ależ ja z wielką radością przyjmuję wszystkie słowa - liczą się intencje, a czy brzmią banalnie czy nie to przecież kwestia umowna i mniej istotna. Pisz zatem zawsze to co chcesz mi powiedzieć;)I dziękuję za dzisiejsze słowa!
Żeniu! Dziękuję, choć nie wiem czy prawdziwy król nie wybrałby tej wersji "myśliwskiej":) Pozdrawiam!
Agnieszko! Niestety nie, ale zapas francuskiego zawsze mam, więc da się zrobić w niecałą godzinkę:)
Jolu! Chciałam, żeby było wyjątkowe, bo dla wyjątkowej Osoby je szykowałam:) Ta łąka jest pyszna! Ja również przesyłam serdeczności:)
Escapade! A jaka ze mnie szczęściara, że takie pyszne szklaneczki czekały na mnie u Amber! Mam nadzieję, że jeśli upieczesz tą tartę, będzie Ci smakowała! Pozdrawiam:)
Ania, ty jestes naprawde "niepoprawnym typem nocnego podjadacza."? Jej pojecie mi obce, z pelnym brzuchem nie usne :D
OdpowiedzUsuńZawsze ynonimem dobrego sniadania sa dla mnie jajka i sery (nie wiem dlaczego?), wiec jakbym miala oceniac to piatka z plusem :) Jaja gora!
Usciski aniu, zdjecie z filiznaka kawy sliczne, pozostale niemniej :)
Ja też dopiero niedawno odkryłam na nowo urok śniadań:) I mnie też zawsze intrygowało śniadanie myśliwskie, choć tylko jako gościa - raczej nie jako gospodynię:) Tarta przepiękna:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńalez niesamowicie wiosenne te sniadanko,cudowne kolorki i nie wierze,ze jest ktokolwiek,kto odmowilby takiej propozycji stojacej na stole ...
OdpowiedzUsuńWspaniale fotki !!!!
Pozdrawiam cieplutko :)
Już trzeci raz się dzisiaj zachwycam wszytkim u Ciebie Aniu, pomysłem, śniadaniem i zdjęciami:) Najpierw przed moim śniadaniem, drugi raz w trakcie i teraz już po:) I nie mam dosyć...chyba będę tak się zachwycała do kolacji:)
OdpowiedzUsuńBuru! Ja za to nie zasnę z pustym:P Za piątkę z plusem dziękuję serdecznie i za "cały całokształt" również;)
OdpowiedzUsuńdelikatessen! Ja wciąż odkrywam śniadania, pod warunkiem, że je jem:D Pozdrawiam Cię!
Gosia! Pierwszy test tarty wypadł nader pozytywnie - nikt nie odmówił, każdy prosił o jeszcze:) Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa!
Agnieszko! Naprawdę? Jak się cieszę! Dobrze wiedzieć, że taki miły Gość odwiedza mnie częściej niż zwykle:) I nie krępuj się - zostań do kolacji, albo i dłużej! Uściski:)
No popatrz Ania, a w nocy Ci sie zdarza budzic po smakolyk jakis?
OdpowiedzUsuńPS. Ania, wybacz litorowki i male litery w moich komentarzach, w zachwycie trace glowe :)
Takie śniadanie z miłą chęcią bym zjadła, uwielbiam jajka :-) a taka kolorowa tarta tak jak napisałaś nastraja optymistycznie :-). Ja z kolei nie wyjdę z domu bez śniadania i nie piję kawy. Muszę poczuć chęć jej się napicia ale jak już ją piję to musi spełniać kilka warunków. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńBasiu! Nie, w nocy już nie lunatykuję ani nie zakradam się do lodówki :) Śpię snem spokojnym i błogim ;D
OdpowiedzUsuńA jak w zachwycie, to trać te litery jak najczęściej;P
Mihrunnisa! Cieszę się, że i Tobie taka wersja śniadania odpowiada:) Z tego co piszesz mogłybyśmy się uzupełniać - ja biorę kawę, Ty śniadanie:)
OdpowiedzUsuńCudowny pomysł z tym wspólnym śniadaniem:)
OdpowiedzUsuńWspaniałą propozycję przedstawiłaś:)) Wiesz, na niektórych zdjęciach tarta skojarzyła mi się z obrazem.
Pięknie, bardzo pieknie!
Pozdrawiam:)
No to jest takie śniadanko konkret :) Szkoda że na co dzień czasu brak na porządne jedzonko przed pracą :( Alo może w jakiś weekendzik wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńAniu nie mogę wciąż pisać cudne, piękne, smakowite itd. Ale cóż znów tak muszę napisać :)Proste, eleganckie i zapewne smakowite. Super ! U mnie śniadanie musi być, zawsze i to konkretne! Kawa nieco później, kiedy mam już czas delektować się po rannym zamieszaniu :)
OdpowiedzUsuńcudowne śniadanie, na bogato!!!!
OdpowiedzUsuńMajano!Bardzo mi miło czytać Twoje słowa! Dziękuję i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZakątku! Koniecznie wypróbuj - weekend już za parę dni:)
Ewo! A czemu nie? Pisz:D Ja nie mam nic przeciwko, a nawet jest na TAK:DDD Ja muszę mieć kawę, potem jeszcze kawę, a potem zaczynam się zastanawiać nad śniadaniem, co często kończy się kolejną kawa:) Uściski!
Piegusku! Dziękuję - nie wiem czy na bogato, miało być przede wszystkim wiosennie i kolorowo! Uściski i pędzę zerknąć na Twoje pory!!!
OdpowiedzUsuńAnia, nie mogę się napatrzeć na zdjęcia jajek - wiosna w pełni, jeszcze ta śliczna czerwona miseczka! :)))
OdpowiedzUsuńDla mnie ideał śniadania to kawałek drożdżowego placka z masłem i kubek kawy, ale jak czasu brak to i kawałek sera, pare liści sałaty czy kromka chleba z pomidorem z powodzeniem wystarczy :) Ty przyjęłaś Amber po królewsku!
Za to instrukcje odnośnie wystroju stołu rozłożyły mnie na łopatki - zwykle podaje śniadanie na deskach do krojenia - mniej zmywania :D
Uściski Aniu :)
Dla mnie, podobnie jak dla Amber, śniadanie jest motorem napędzającym mnie na resztę dnia - i to właśnie o porannej porze mam największy apetyt. Jeśli jednak śniadanie, to praktycznie tylko na słodko - owsianki, płatki z mlekiem, kaszki manny, pancake`i, twarożki z cukrem i bułki z dżemem... Ot, mój zwyczajowy repertuar. Taką tartę, jaką zaproponowałaś, najchętniej zobaczyłabym u siebie w roli kolacji. Wtedy byłaby w sam raz.
OdpowiedzUsuńPS Rano zazwyczaj nie mam już czasu nakrywać do stołu, jem więc z miski, która "wyciągnie" mi się z szafki - na ulubionym jednak miejscu przy stole.
Uściski!
Bardzo ładna tarta i pewnie super smakuje:)
OdpowiedzUsuńI dla mnie śniadanie to zastrzyk energii na cały dzień i choć zwykle są one szybkie i proste, to muszą być urozmaicone. I tutaj mam wszystko co wyborne, kolorowe i tak apetyczne, że głodna się robię, pomimo że śniadanie już zjadłam :)
OdpowiedzUsuńUściski :*
Monika! Ależ się cieszę - patrz bez ograniczeń;) Drożdżowe z kawą na śniadanie to wprost ideał! Co do nakrycia, to ja też jestem daleka bardzo od tych instrukcji:D
OdpowiedzUsuńOliwko! Ja myślę, że ta tarta na kolację, ale i na lunch czy lekki obiad z dobrą sałatą pasuje! Uściski:)
Okazje! Dziękuję i pozdrawiam:)
Tili! Miło mi to czytać. Pozdrawiam Cię serdecznie:)
jestes najlepsza:) co tu duzo mowic! Wyglada przepysznie!!
OdpowiedzUsuńThat tart is splendid and looks so delicious!
OdpowiedzUsuńCheers,
Rosa
CookingJ! Dziękuję - miło mi;)
OdpowiedzUsuńRosa! I am so glad you like it! Thanks for your visit:) Cheers!
Co za wspaniały pomysł na śniadanie! Pięknie wygląda i jest bardzo ciekawie opisane!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Z miłą chęcią się oddam Ci kawę na rzecz takiego śniadania :-)
OdpowiedzUsuńGrace! Bardzo Ci dziękuję za odwiedziny i miłe słowa, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMihrunnisa! W takim razie nie pozostaje nam nic innego jak umówić się na śniadanie:) Pozdrawiam!
tarta wygląda 100 razy lepiej niż ta z przepisu źródłowego:) ty to masz talent:D
OdpowiedzUsuńgoh.! Dziękuję - takie miłe słowa to cudowna dawka energii na cały dzień;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMniam! Takie pyszności to nie tylko na śniadanie.. ;-))) O każdej porze dnia i nocy ;-D
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
Aniu, pomysl na tarte jest przeswietny!
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie delektowanie sie sniadaniem (niestety rzadko mamy na to czas)
pozdrawiam :-))
Biedr_ona! Bardzo proszę, pora nie gra roli - częstuj się;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWianuszku! Dziękuję i dużo czasu na wspólne śniadania (i nie tylko!) Ci życzę:)
Kolejne cudowne danie u Ciebie. Twoje śniadanie to prawdziwa weekendowa radość z delektowania się wspólnymi chwilami. Pięknie i pysznie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńLo! Dziękuję:) A wiesz, że od dwóch dni zajadam się rano Twoją owsianą z karmelizowanymi jabłkami? Cudowna! Uściski:)
OdpowiedzUsuńśniadanie jest dla mnie najważniejszym posiłkiem dnia, taka tarta to byłoby coś :)
OdpowiedzUsuńWeekendowe śniadania w domu uwielbiam, a szczególnie drożdżówki :]
Viri! O tak, drożdżowe śniadanie to dopiero coś! Uściski:)
OdpowiedzUsuńWspaniale wygląda ta wiosenna tarta!
OdpowiedzUsuńBurczymiwbrzuchu! Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa! Pozdrowienia:)
OdpowiedzUsuńPyyycha! Zrobilam wczoraj, z tym ze na kolacje i w okraglej formie. Byla piekna jak z obrazka, dzieci byly zachwycone i zniknela do ostatniego okruszka! Dziekuje za przepis!
OdpowiedzUsuńAleksandra! Hurrraaa! Bardzo się cieszę, że smakowała:) I ja dziękuję za wykorzystanie przepisu! Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł :) smakowicie i kolorowo :)
OdpowiedzUsuńJosiu! Dziękuję i bardzo polecam - smakuje wybornie!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
Piękna tarta - aż slinka leci! :)
OdpowiedzUsuńmysliwskie brzmi interesujaco, choc z opisu wyglada jak imprezowa kolacja ;) Twoje jest przepiekne, wiosenne i radosne i te jajeczne słonca w sam raz na weekend.
OdpowiedzUsuńa propos ja tez jestem nocnym podjadaczem, to daletgo dla nas stworzyli swiatło w lodowce ;)