"Na początku był Chaos, czyli otchłań wypełniona bezkształtną masą, mieszaniną powietrza, ziemi, wody i ognia. Z tej masy (...) wyłoniła się najpierw bogini GAJA (Ziemia), a potem bóg URANOS (Niebo). Uranos spoglądał z wysokości na Ziemię i polewał żyznym deszczem doliny, ona zaś rodziła trawy, drzewa, kwiaty, zwierzęta i ptaki. (...) Pojawiło się również blade słońce i zaświeciły dalekie gwiazdy. Uranos i Gaja dali początek wielu pokoleniom bogów. Z Chaosu stworzony został też bóg miłości, Eros, skrzydlata postać, dzięki której świat nieustannie się odradza i odnawia. Eros tworzy piękne kształty i łączy ludzkie serca, jest najpotężniejszą siłą świata.(...)
Razem z bogami rodził się świat. Światem rządził Kronos wraz z małżonką Reą. Był władcą ponurym i podejrzliwym. (...)Zachował w pamięci klątwę ojca Uranosa, który mu przepowiedział, że i jemu syn odbierze berło. Każde więc dziecko, które powiła Rea połykał. Rea zdołała uratować jedynie szóstego syna, Zeusa. (...) Powędrowała na Kretę i w złotej kołysce złożyła go w grocie idajskiej. Zeus chował się pod opieką nimf górskich, karmiony mlekiem kozy Amaltei. Dziecko kochało ją bardzo. Kiedy Amaltea złamała sobie jeden róg, Zeus wziął go w swoje ręce i pobłogosławił, tak, że odtąd napełniał się on wszystkim, czego zapragnął ten, kto go posiadał. Tak powstał róg obfitości, zwany rogiem Amaltei. " *
A Wy jak rozpoczęliście Nowy Rok?
Był chaos czy porządek?
Stąpaliście twardo po ziemi, czy też fruwali myślami po niebie?
A może daliście się otulić skrzydłami Erosa ...?
Ponoć początki są zawsze trudne. Może i tak. Ja jednak lubię, gdy zaczyna się nowy rok. Choć to przecież tylko symboliczny początek czegoś nowego, zawsze mam nadzieję, że przyniesie z sobą jakąś świeżość. Wyobrażam sobie, że otwiera przede mną wiele drzwi i tylko ode mnie zależy czy zdołam przez nie przejść i poznać świat, jaki za sobą kryją.
I to prawda - na początku zawsze jest chaos. Tyle myśli, marzeń i planów splątanych i wirujących w głowie z euforii. I radość, że znów wszystko przed nami. Emocje rozdarte między niebem a ziemią. Serce marzy i snuje cudowne wizje, rozum ściąga na ziemię i powtarza "Myśl racjonalnie". Dla mnie ważne jest, by z tego chaosu i rozdarcia zrodziła się równowaga. By stąpając twardo po ziemi, mieć zawsze siły i powód, by się od niej oderwać i poszybować tam, gdzie słychać zawsze głos serca, gdzie liczą się tylko emocje i dusza króluje ponadczasowo.
Mam nadzieję, że uda mi się osiągnąć tą równowagę i Nowy Rok wypełni się wieloma pozytywnymi emocjami. A może stanie się symbolicznym rogiem obfitości i uda mi się go zapełnić spełnionymi marzeniami? Tego sobie i Wam życzę!
A teraz schodzę na ziemię i zapraszam na coś bardzo smacznego. Bread cones, czyli bułki, które nazwałam rożkami obfitości. Jak widzicie po słodkich i chrupiących rurkach Brandy Snaps (klik) , wciąż mam ochotę na "nawijanie":) . Ogromnie spodobał mi się pomysł owinięcia ciasta wokół foremki do rurek i upieczenia rożków, które można nadziać czym tylko mamy ochotę.
Bread cones idealnie nadają się na karnawałowe przyjęcia - jeśli przygotujecie kilka rodzajów past lub sałatek, goście chętnie będą sami nadziewali rożki i komponowali swoje ulubione przekąski. To także świetna propozycja na przyjęcie dla dzieci - możecie zamienić te bułeczki na lubiane przez dzieciaki hot-dogi. Jak przystało na rogi obfitości, możecie je napełnić czym tylko zapragniecie.
A zatem, niech Nowy Rok obfituje w wiele przyjemności! Być może jedną z nich będzie właśnie upieczenie i zajadanie się rożkami obfitości Bread cones!
Był chaos czy porządek?
Stąpaliście twardo po ziemi, czy też fruwali myślami po niebie?
A może daliście się otulić skrzydłami Erosa ...?
Ponoć początki są zawsze trudne. Może i tak. Ja jednak lubię, gdy zaczyna się nowy rok. Choć to przecież tylko symboliczny początek czegoś nowego, zawsze mam nadzieję, że przyniesie z sobą jakąś świeżość. Wyobrażam sobie, że otwiera przede mną wiele drzwi i tylko ode mnie zależy czy zdołam przez nie przejść i poznać świat, jaki za sobą kryją.
I to prawda - na początku zawsze jest chaos. Tyle myśli, marzeń i planów splątanych i wirujących w głowie z euforii. I radość, że znów wszystko przed nami. Emocje rozdarte między niebem a ziemią. Serce marzy i snuje cudowne wizje, rozum ściąga na ziemię i powtarza "Myśl racjonalnie". Dla mnie ważne jest, by z tego chaosu i rozdarcia zrodziła się równowaga. By stąpając twardo po ziemi, mieć zawsze siły i powód, by się od niej oderwać i poszybować tam, gdzie słychać zawsze głos serca, gdzie liczą się tylko emocje i dusza króluje ponadczasowo.
Mam nadzieję, że uda mi się osiągnąć tą równowagę i Nowy Rok wypełni się wieloma pozytywnymi emocjami. A może stanie się symbolicznym rogiem obfitości i uda mi się go zapełnić spełnionymi marzeniami? Tego sobie i Wam życzę!
A teraz schodzę na ziemię i zapraszam na coś bardzo smacznego. Bread cones, czyli bułki, które nazwałam rożkami obfitości. Jak widzicie po słodkich i chrupiących rurkach Brandy Snaps (klik) , wciąż mam ochotę na "nawijanie":) . Ogromnie spodobał mi się pomysł owinięcia ciasta wokół foremki do rurek i upieczenia rożków, które można nadziać czym tylko mamy ochotę.
Bread cones idealnie nadają się na karnawałowe przyjęcia - jeśli przygotujecie kilka rodzajów past lub sałatek, goście chętnie będą sami nadziewali rożki i komponowali swoje ulubione przekąski. To także świetna propozycja na przyjęcie dla dzieci - możecie zamienić te bułeczki na lubiane przez dzieciaki hot-dogi. Jak przystało na rogi obfitości, możecie je napełnić czym tylko zapragniecie.
A zatem, niech Nowy Rok obfituje w wiele przyjemności! Być może jedną z nich będzie właśnie upieczenie i zajadanie się rożkami obfitości Bread cones!
BUŁKI - ROŻKI OBFITOŚCI
/na ok. 10 sztuk/ 1 szklanka letniego mleka
2 łyżki roztopionego masła
1 jajko
1 łyżka cukru
pół łyżeczki soli
3 szklanki mąki pszennej
12 g drożdży suchych (3 łyżeczki) lub 25 g drożdży świeżych (użyłam świeżych)
Dodatkowo
1 jajko roztrzepane z 1 łyżką mleka do posmarowania bułeczek
sezam i mak do posypania
Po tym czasie ciasto wyjąć na stolnicę, podzielić na 10 równych części. Z każdej z nich uformował długi cienki rulonik. Metalowe foremki do wypieku rurek z kremem wysmarować masłem. Każdy rulonik zawinąć zawinąć wokół natłuszczonej foremki.
Tak uformowane rożki układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, pozostawić przykryte, w cieple, do napuszenia -na około 30 - 40 minut. Przed włożeniem do piekarnika każdy rożek posmarować rozbełtanym jajkiem z mlekiem oraz posypać sezamem lub makiem.
Piec ok. 20 minut w temperaturze 180 stopni. Po wyjęciu z piekarnika, lekko przestudzić i usunąć metalowe foremki. Nadziewać dowolną pastą, sałatką czy zamienić w fantazyjnego hot-doga:) Smacznego!
*cytaty pochodzą z Mitologii Jana Parandowskiego oraz Mitów Greckich dla dzieci i młodzieżyŚwieże drożdże wsypać do letniego mleka, zostawić na kilka minut, aż zaczną się tworzyć pęcherzyki (suche drożdże wystarczy wymieszać z mąką).
W większej misce wymieszać mąkę, cukier, sól, dodać roztrzepane jajko, mleko z drożdżami i masło, wyrobić. Ciasto powinno być miękkie i gładkie; uformować je w kulę i pozostawić w ciepłym miejscu, przykryte, do podwojenia objętości (około 60 - 75 minut).
Po tym czasie ciasto wyjąć na stolnicę, podzielić na 10 równych części. Z każdej z nich uformował długi cienki rulonik. Metalowe foremki do wypieku rurek z kremem wysmarować masłem. Każdy rulonik zawinąć zawinąć wokół natłuszczonej foremki.
Tak uformowane rożki układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, pozostawić przykryte, w cieple, do napuszenia -na około 30 - 40 minut. Przed włożeniem do piekarnika każdy rożek posmarować rozbełtanym jajkiem z mlekiem oraz posypać sezamem lub makiem.
**pomysł na bułki-rożki pochodzi z tej strony (klik)
*** przepis na ciasto do bułek pochodzi z tej strony (klik)
Pierwsza, pierwsza!
OdpowiedzUsuńWidzę, że Cię złapały rożki na poważnie!:)
To co robisz, jak dla mnie jest takie czasochłonne i dopieszczone...:-) Napakowałabym je pastą z łososia i twarożkiem. Wyglądają, naprawdę, oszałamiająco!
I jak się przyjrzeć to rzeczywiśćie jak róg:)
Piękny wpis i szalenie apetyczne rożki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
są niesamowicie apetyczne!
OdpowiedzUsuńale fajne są , superenckie takie
OdpowiedzUsuńAniu, kazda wizyta u Ciebie to prawdziwa podroz w kraine smaku :) Piekny tekst i zdjecia. A te Twoje rozki po prostu cudowne :) Pozdrawiam noworocznie :)
OdpowiedzUsuńAniu, Twoje "nawijanie" ogromnie mi się podoba :) dzięki temu w końcu wykorzystam foremki, których nie używałam od czasu ich kupna. Jutro jadę na górską wyprawę, miałam zabrać na nią coś innego ale wizja Twoich rożków nadzianych nutellą przebiła wszystkie inne pomysły, więc zaraz z rana biorę się za pieczenie :D
OdpowiedzUsuńOj rozka nadzianego taką pasta tuńczykowa to bym chętnie zjadła:) Pieknie wygladaja te bułeczki:) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńAnno, u mnie zdecydowanie chaos na początku roku.Rano spojrzałam na parking i nie było mojego auta. Zniknęło.Chaos tez pojawia się i znika...
OdpowiedzUsuńWidzę,że rożki bardzo Ci się spodobały , a ja chętnie bym spróbowała jeden z pastą tuńczykową,drugi nadziałabym foie gras. I ,zajadła' smutki.
Całus!
Bread Cones cudowne.
OdpowiedzUsuńTak smakowicie pozwijane..
Pozdrawiam
Aniu, znów czarujesz! i znów rożkowo-zawijasowo:)
OdpowiedzUsuńWyglądają niezmiernie apetycznie, rumiane cuda!
bardzo zazdroszczę wypieku, od dawna chciałam zrobić te rożki,ale nie mam takich tutek a lubię być dobrze wyposażona jak już za coś się zabieram.
Pozdrawiam ciepło!
oszalałam na ich punkcie!
OdpowiedzUsuńi na dodatek taki piękny wpis.
te zdjęcia... mój Boże!
Kucharnio, fascynujesz mnie.
Jednego z pastą z czerwonej z soczewicy, drugiego z guacamole a na deser z pastą z domowych suszonych pomidorów:-)
OdpowiedzUsuńAch, westkne se tylko ACH ACH ACHHHHHHHH
OdpowiedzUsuńJak weszłam w Nowy Rok? W chaosie, pełna nadziei i różnorakich przemyśleń. A co dalej z owymi przemyśleniami i nadziejami... zobaczymy.
OdpowiedzUsuńRożki są naprawdę świetne! Już zaczynam obmyślać do nich nadzienie... Ale! Przecież ja nie mam takich wspaniałych foremek do nawijania... Trzeba będzie się jakoś wykazać kreatywnością... ;)
Ściskam, Aniu!
I życzę, aby Twój tegoroczny Róg został napełniony naprawdę obficie...
Anno, Ty to kombinujesz...Pięknie kombinujesz...:):):). Foremki do nawijania... Jak się takie ma, to można robić takie piękne rożki... Jak się nie ma to trzeba sobie na zdjęcia popatrzeć i potęsknić...:) W każdym razie cudne, a pomysł smakowicie wyśmienity!
OdpowiedzUsuńMój nowy rok...? Jakiś taki... taki sam jak poprzedni - przynajmniej w grudniu...
Pozdrawiam Cię mocno, serdecznie i ciepło!
Ślinotok. Cuda, cudeńka
OdpowiedzUsuńAtrio! Ależ to wcale nie jest pracochłonne - mikser zagniata, ciasto samo rośnie, ja tylko nawijam i zjadam:) Bardzo się cieszę, że rożki przypadły Ci do gustu! Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńrain.drop! Wita! Dziękuję za miłe słowa - pozdrowienia także dla Ciebie serdeczne!
Paula! I bardzo, bardzo pyszne;)
margot! No, to superancko, że Ci się podobają:) Pozdrawiam Cię!
Majko! Ogromnie mi miło, że Ci się u mnie dobrze "podróżuje":) Ja również przesyłam pozdrowienia!
Natalio! Świetnie, postaram się dalej "nawijać":D Patrz, a ja o słodkim nadzieniu nie pomyślałam! A to świetny pomysł! Tak to jest z rogiem obfitości - napełnia się tym na co mamy ochotę:) Udanej wyprawy!!!
Jolu! Częstuj się proszę:) Przesyłam pozdrowienia!
Amber! Nie wierzę!!!! Ogromnie współczuję...Bierz wszystkie rożki, nadziewaj do woli, byle tylko nastrój Ci się poprawił! Ściskam Cię mocno:) Będzie dobrze!
Olcik! Fajnie, że Ci się podobają:) Serdecznie Cię pozdrawiam!
Korniku! Tak mnie jakoś na nawijanie-zawijanie bierze:) A wiesz, u mnie dość często te foremki są dostępne - jak chcesz to Ci kupię - daj tylko znać:) Masz rację, bez odpowiedniego sprzętu nie da się działać;) Pozdrawiam!
Karmel-itko! Ja też (mam na myśli uczucia do bułek:) Karmel-itko - rozpieszczasz mnie tymi słowami! Dziękuję:)
Marto! No i będę musiała przygotować ciasto na kolejną porcję rożków, bo Twoje nadzienia bardzo mnie kuszą! Pozdrawiam :)
HANNAH! DZIĘKUJĘ :D
Oliwko! Trzymam kciuki, aby dalej było dobrze:) Jak pisałam Kornikowi, u mnie dość często bywają, mogę Ci kupić! Dziękuję za życzenia i Tobie przesyłam serdeczne pozdrowienia!
Ewelajno! To się mówi, że nawijam, a nie kombinuję:DDD Ale mogę Ci skombinować takie foremki- daj mi znać:) A teraz możesz patrzeć, ale jak je dostaniesz, to będziesz musiała już upiec swoje! Pozdrowienia serdeczne!
kabamaigo! Bardzo się cieszę, że wywołują pozytywne emocje:) Serdeczności!
Ślinka mi cieknie - piękne!!! Aż głodna się zrobiłam :) Życzę spokoju w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńka.wo! Witaj! Miło Cię gościć:) Tobie również wszystkiego dobrego życzę! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńwow piekne te rozki aby ten rok był tak obfity jak twoje bułeczki z nadzieniem :)
OdpowiedzUsuńPS
zdecydowanie najpierw był chaos :)) pozdrawiam
Serdecznie zapraszam na stołowanie:) Koniecznie przynieś ten pyszny chlebek z dziurką:)no i któryś z Twoich cudnych deserów:)
OdpowiedzUsuńROżek z tą pastą w środku wygląda doskonale:)
piegusku! Dziękuję, oby tak było:) Pozdrawiam Cię gorąco!
OdpowiedzUsuńNiko! Cieszę się, że mamy taki układ:) Chleb i deser załatwione! Pozdrowienia!
Aniu u mnie już od dłuższego czasu panuje totalny chaos. Stąd zaległości w kontaktach, braki wpisów na blogu itd.
OdpowiedzUsuńRożki wyglądają mega smacznie. Robiłam z tego przepisu bułeczki ślimaczki to i zapewne spróbuję rożków, tym bardziej, że bardzo podoba mi się możliwość komponowania różnych wariantów nadzienia :)Fantastyczny pomysł! Jak zwykle zresztą u Ciebie :):):) A tak z innej beczki. Aniu lubisz koty ?
Fantastyczne te rożki - bardzo podoba mi się, że można by upiec, przygotować różne nadzienia i nadziewaj gościu czym masz ochotę...Super pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńEwo! Ale wiesz, jak mówi mit z chaosu powstał w końcu porządek;) Głowa do góry! Jeśli piekłaś ślimaczki, to wiesz, że ciasto jest pulchne i delikatne i idealnie nadaje się do rożków. Nawijaj zatem i nadziewaj:) A koty - och u mnie zawsze w domu były koty. Teraz jest pies, ale za kotem już nów tęsknie, bo je uwielbiam! Pozdrawiam Cię!
OdpowiedzUsuńKasiu! No właśnie ta dowolność ujęła mnie w tych rożkach najbardziej. Serdecznie Cię pozdrawiam:)
Ty czarujesz nie tylko przefantastycznymi przepisami i zdjęciami (rożki wyglądają na przepyszne), ale także i słowem! To dlatego ten blog jest wyjątkowy! W takim razie ja Tobie życzę tej upragnionej równowagi i harmonii ducha. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńAniu, pomysł na rożki oczywiście "kupuję"! Wyglądają fantastycznie! No i te zdjęcia... jak zawsze klimatyczne i w pełni profesjonalne:) Pzdr Aniado
OdpowiedzUsuńPiękne te rożki. Mam takie same foremki do rurek więc z pewnością skorzystam z przepisu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńEscapade! Ależ nie, to Ty mnie czarujesz takimi pochlebnymi komentarzami:) Dziękuję !
OdpowiedzUsuńAniu! Nawet nie musisz kupować, bierz za darmo:) Przesyłam serdeczności!
Ano! Jak masz sprzęt, to nie czekaj, tylko zabieraj się do roboty! Powodzenia:)
Aniu, cóż za nowatorskie rożki chlebowe! a tak na marginesie życzę Ci wszystkiego dobrego w Nowym Roku
OdpowiedzUsuńPzdr
Pomysl z foremkami banalnie prosty, a jaki efekt! Aniu - korzystając z okazji zycze Ci wszystkiego dobrego w Nowym 2011 Roku.
OdpowiedzUsuńNino! Dziękuję, dziękuję! Tobie także wszystkiego dobrego życzę:)
OdpowiedzUsuńPatko! No właśnie, też uważam, że to banalnie proste, tylko czemu sama na to nie wpadłam...? Uściski!
u mnie rozpoczęcie roku było z wszystkim po trochu... czyli standard :) najważniejsze żeby w zdrowiu i z rodziną...
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego Aniu!
ogladam, ogladam i robie sie coraz bardziej glodna. w brzuchu burczy. slinka cieknie. wyobrazam sobie zapach i smak prezentowanych przez Ciebie pysznosci... i pomyslec, ze jadlam kolacje jakies 3 minutki temu... szalenstwo! :)
OdpowiedzUsuńmyniolinko! Masz rację rodzina i zdrowie zawsze na pierwszym miejscu! Dla Ciebie także najlepsze życzenia!
OdpowiedzUsuńdomolubna! Witaj! Miło Cię gościć:) Apetyt zwykle bywa silniejszy od rozsądku:D Pozdrawiam Cię!
super pomysl z takimi rozkami do nadziewania:)
OdpowiedzUsuńwygladaja cudnie:)
super pomysl z takimi rozkami do nadziewania:)
OdpowiedzUsuńwygladaja cudnie:)
Aniu, świetne są te rożki - aż nabrałam ochoty na zakup takiej foremki.
OdpowiedzUsuńJa też wchodzę zawsze w nowy rok z wieloma nadziejami na zmiany na lepsze. Jest to przyjemny moment. Życzę dla Ciebie wszystkiego najlepszego w nowym roku!
ale fajne rożki - uwielbiam takie chrupiące pieczywo!
OdpowiedzUsuńAga! Cieszę się, że Ci się podobają! Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńHaniu! Kup, kup, takie foremki mają wiele fajnych zastosowań! Oby nasze nadzieje się spełniły:) Pozdrowienia!
Jagienko! Pysznie się je chrupie, zwłaszcza jeśli w środku czeka jeszcze smaczne nadzienie:)
Zgadzam się z Tobą na 100%. Uwielbiam początek roku, mam wiele planów i nadziej. Świeżość,dokładnie tak czuję. A bułki są prześliczne! Pozdrawiam mocno!
OdpowiedzUsuńBył chaos. Ale mamy cały rok na to, by wprowadzić ład. Zresztą ja lubię chaos, zwłaszcza w kuchni ;).
OdpowiedzUsuńRożki obfitości na pewno mogą być zapowiedzią szczęścia u progu Nowego Roku.
Fajny chlebek i z przeszloscia! ;D
OdpowiedzUsuńMary! Ta świeżość pachnie optymizmem:) Również serdecznie pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńEvitaa! Myślę, że chaos jest nieodłączną cechą początków:) Wszystkiego dobrego w Nowym Roku i jak rozumiem, dużo chaosu w kuchni;P
Arku! Tak, z tzw. "podtekstem":) Pozdrowienia!
cudownie się prezentuje, bardzo dobre zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Tobie za komentarz i dodanie mnie do obserwowanych blogów, ale jeszcze bardziej dziękuję za to że dzięki temu odkryłam Twój blog- jest przepyszny- drugi dzień wędruję po Twoich przepisach linkując sobie te konieczne do sprawdzenia... Dodatkowo Kucharnię świetnie się ogląda, dla wrażliwców na piękno, sztukę jest poruszająca...
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
I pysznie pozdrawiam :)
Ewelina
Magdo! Dziękuję:) Gdybym jeszcze je miała, chętnie wymieniłabym na kilka Twoich rogalików:))
OdpowiedzUsuńEwelino! To ja dziękuję! Lubię blogowe wędrówki, bo zawsze uda się spotkać jakieś ciekawe miejsce, takie jak m.in. Twój blog. Jeśli dzięki tej wędrówce i Ty do mnie trafiłaś, tym bardziej mi miło:)
Serdecznie Cię pozdrawiam!
O tak, ściągam z ekranu takiego rożka! Już czuję, jak fajnie chrupie, nadziany serkiem z czosnkiem!
OdpowiedzUsuńCudownie się Cię czyta i oglada,i pysznie tu pachnie! a forma bułeczek świetna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
mamamarzyniu! Oj, tak serek z czosnkiem to idealne nadzienie! Pozdrawiam Cię ciepło!
OdpowiedzUsuńKasiu! Bardzo, bardzo dziękuję i serdecznie Cię pozdrawiam:)
Witaj, zachwyciłam sie twoim blogiem, piekne zdjęcia, bardzo ciekawie piszesz. Rogaliki świetne, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje pomysły, przepisy, to co piszesz. Już boję się o moją figurę po spróbowaniu pyszności zrobionych z Twoich przepisów w tym roku.
OdpowiedzUsuńetralo! Pięknie dziękuję za takie miłe słowa! Pozdrawiam Cię!
OdpowiedzUsuńLo! A ja uwielbiam Twoje powroty:) Uściski!
Aniu, zapomniałam się pochwalić - Twoje rożki zrobiły furorę! Bardzo wszystkim smakowały i były takie... oryginalne :) Zrobiłam dwa słodkie i dwa słone nadzienia, zjedzono wszytko!
OdpowiedzUsuńI jeszcze odnośnie nagłówka, który mi się spodobał - ta trufelka wygląda jak księżyc :)
Te bułeczki - rożki obfitości są fantastycznym pomysłem :-)
OdpowiedzUsuńNatalio! Ogromnie się cieszę:) Zdradzisz jakie słodkie nadzienia przygotowałaś? Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŁasuchu! Witaj w Nowym Roku! Pozdrawiam Cię serdecznie:)
Część nadziałam nutellą i mimo, że wyszły strasznie słodkie - zniknęły jako pierwsze :) drugie to nadzienie z moich ostatnich drożdżówek tylko bez dodatku jajka :)
OdpowiedzUsuńJuż od dawna noszę się z zamiarem zrobienia takich rożków. nie mogę tylko dostać tak grubych foremek:(. Twoje wyglądają przepięknie!
OdpowiedzUsuńNatalio! Domyślam się, że nutella była bardzo słodka:)Kusi mnie to nadzienie z drożdżówek! Pozdrowienia:)
OdpowiedzUsuńPaproszku! U mnie są dość często dostępne, jeśli tylko chcesz, to chętnie Ci kupię! Daj znać:)
Fajowe te rozki Aniu, ilez teraz mozliwosci na nadzienie?
OdpowiedzUsuńWiesz, u mnie zawsze porzadek na poczatku, a po pieczeniu/gotowaniu chaos, jak to mowia entropia u mnie wygrywa :)) A jak u Ciebie to wyglada Aniu?
Basiu! Fajowo, że Ci się podobają:) Basiu, ale to chyba twórczy chaos, prawda? Przynajmniej u mnie tak jest.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię!
Ależ one cudnie wyglądają, a te zdjęcia! Bajka!!! Zgłodniałam, na wysyłkę raczej nie mogę liczyć ? ;)
OdpowiedzUsuńależ wspaniałe! Najbardziej mi sie podoba, ze mozna włożyć tam co tylko się lubi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)