Choć uwielbiam czosnek pod każdą postacią i w większości dań, nie planowałam udziału w Dniu Czosnku. Potrawa z czosnkiem w roli głównej jakoś nie wysuwała się na pierwszy plan, gdy myślałam o kulinarnych pomysłach na ten tydzień. A jednak, zupełnie spontanicznie czosnek jednak zdominował nasz wczorajszy posiłek, choć o jeden dzień za późno, by dołączyć do grona jakże ciekawych czosnkowych potraw.
Bardzo lubię ten moment, gdy z kompletnej pustki w głowie nagle powstaje pomysł na połączenie prostych składników, które zmieniają się w smaczną i nową potrawę. I tak ostatnia w koszyku cukinia związała się z makaronem opływając w oliwie i cudownym aromacie czosnku. Nie wiem czy spaghetti z czosnkiem i cukinią ma jakąś własną nazwę, ale nawet bezimienne z pewnością trafi na nasze talerze jeszcze nie raz. Polecam!
SKŁADNIKI NA 2 PORCJE
makaron spaghetti (z odmierzaniem właściwej ilości miałam zawsze kłopot, dlatego teraz korzystam z miarki ;)
1 średnia cukinia
3 duże ząbki czosnku
oliwa
sól, pieprz
Cukinię umyć, osuszyć i pokroić w cieniutkie paseczki - ja używam do tego specjalnej "obieraczki-krajaczki". Czosnek obrać i pokroić na cienkie plasterki.
Makaron wrzucić do osolonej wody i ugotować al dente. Odcedzić. Oliwę rozgrzać na patelni, wrzucić czosnek i smażyć do momentu aż nabierze delikatnie złotego koloru , dodać pokrojoną w paseczki cukinię i podsmażać ok. 5 minut, doprawiając do smaku solą i pieprzem. Gdy cukinia zmięknie, dodać przestudzony makaron, dobrze połączyć z resztą składników. Wykładać na talerze dodatkowo skrapiając oliwą. Nie miałam akurat tartego parmezanu, ale myślę, że byłby także mile widziany, choć nie jest konieczny. Smacznego!
cukinia.. już tęsknię za tym smakiem. z aromatycznym czosnkiem. pysznie.
OdpowiedzUsuńSmakowite i aromatyczne.Po prostu wyborna prostota.
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie,uwielbiam takie makarony.
OdpowiedzUsuńPyszne te zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPyszne spaghetti :)
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie. Muszę to zrobić, choć nie wiem czy moje zwierzę :-D zaakceptuje brak mięsa :-)
OdpowiedzUsuńKupiłem dziś trzy małe cukinie, makaron buccattini (jak spaghetti tylko z dziurką w środku, mój ulubiony) i zamrożone małże.
OdpowiedzUsuńZ dodatkiem cytryny i małży wykonam w weekend podobne danie. Koncepcje fruwają w powietrzu...
po wypróbowaniu (razy 3) stwierdzam: jest to najpyszniejsze spaghetti jakie jadłam! Zrobiło już niesamowitą karierę wśród znajomych! Pyszności!!!
OdpowiedzUsuńA po co studzisz makaron? Brrrrr,chłodny makaron z chłodną cukinią - bo ona momentalnie też wystygnie...
OdpowiedzUsuńAnonimowy! Makaron się lekko studzi po odcedzeniu, ale potem - tak jak podaję w przepisie - wrzucany jest na patelnię, na której dusi się cukinia (to typowy sposób przygotowywania wszelkiego rodzaju makaronów). Na patelni makaron mieszany jest z cukinią i dopiero potem wykładany na talerze. Cukinia na patelni nie ma żadnych szans na to być stać się chłodna... tym bardziej, że przebywa tam przez ponad 5 minut... podobnie jak i makaron, który do niej dołącza :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń