Dojrzałe lato. Pachnie skoszonym zbożem i najpiękniejszym owocem.
Ten owoc jest zachwycający.
Uwiódł nas całkowicie i wziął w posiadanie nasze kuchnie - Amber i moją.
Pozwoliłyśmy mu na to. Zobaczcie co potrafi.
Zapraszamy!
Dla mnie król warzyw, choć w istocie jest przecież owocem, co czyni go jeszcze bardziej wszechwładnym i niezastąpionym. Paleta kolorów, kształtów, nazw, rozmiarów i smaków, jakie przybiera nie przestaje mnie zadziwiać i inspirować.
Malinowe, truskawkowe, cherry, lima, paprykowe, bawole... - nieskończone możliwości, wszystkie pełne pomidorowej rozkoszy.
Często słyszę pytanie "Jaka jest Twoja ulubiona potrawa?" albo "Gdybyś mogła wybrać tylko trzy rzeczy do jedzenia, jakie wybrałabyś?"
Domyślacie się jaka jest odpowiedź. Tak, zawsze, niezmiennie na pierwszym miejscu pojawia się właśnie on - POMIDOR. Nie wyobrażam sobie dobrej kuchni i smacznego jedzenia bez pomidorów.
Począwszy od zjadanego wprost z krzaka, jeszcze ciepłego od słońca, po kolejnego jego, niekończące się wcielenia. Te najprostsze i te najbardziej wymyślne i zadziwiające.
Kto z Was podczas górskiej wycieczki nie zagryzał kanapki soczystym, ociekającym po brodzie pomidorem?
Kogo nie zachwyca pajda świeżego chleba posmarowanego grubo masłem i obłożonego plastrami pomidora?
Kto jest w stanie przejść obojętnie obok chrupiącej bruschetty, sałatki caprese czy dobrego makaronu z sosem ze świeżych pomidorów?
Kogo nie ucieszy słoik konfitury z zielonych pomidorów czekającej na towarzystwo świeżego croissanta czy domowej drożdżówki?
Kto nie będzie ciekaw smaku pomidorowych lodów i genialnego pomidorowego creme brulee?
Kto w hiszpańskiej tawernie odmówi sobie wielkiej grzanki z czosnkiem i pomidorami?
Kto choć raz otwierając słoik suszonych pomidorów nie rozmarzył się nad słońcem i krajobrazem, w jakim dojrzewały?
Kto z Was minie sierpniowy stragan z pomidorami i oprze się pokusie sięgnięcia po dojrzały owoc, by otulić go dłońmi i z zamkniętymi oczami podsunąć pod nos chłonąc zapach słodkiego, dojrzałego lata?
Zadam jeszcze jedno, ostatnie pytanie - kto z Was ma ochotę na porcję wytrawnego ciasta pomidorowego?
Ciasto z pomidorami właściwie nie powinno nikogo dziwić, przecież pomidor jest owocem. A jednak w takim wydaniu nie jesteśmy do niego przyzwyczajeni. Tym bardziej zaciekawił mnie przepis, w którym pojawia się przecier pomidorowy oraz suszone i świeże pomidory.
Lubię ciasta.
Bardzo lubię lody.
Uwielbiam pomidory z serem.
Bardzo lubię lody.
Uwielbiam pomidory z serem.
Przepadam za ciastem podanym z lodami.
Zakochałam się w pikantnych lodach z camemberta podanych z pomidorowym ciastem.
Od momentu, kiedy zobaczyłam je w książce M. Roux Jajka wiedziałam, że muszę je zrobić. I od tej pory szukałam dla nich odpowiedniego towarzystwa. Wytrawne ciasto pomidorowe z macerowanymi w occie balsamicznym jabłkami, tymiankiem i oliwkami spełnia wszystkie te oczekiwania. Wilgotne i aromatyczne cudownie syci pomidorową rozkoszą i przygotowuje podniebienie na lekko pikantny powiew kremowych lodów.
Ciasto i lody.
Pomidory i camembert.
Nic nie jest takim jakim się wydaje, a jednak smak przekonał mnie, że to ich kolejne niezapomniane wcielenie.
Uwierzcie mi - można się zatracić w tych smakach.
Rozkosz.
Pomidorowo-serowa.
150 g czarnych oliwek
4 suszone pomidory (użyłam "domowych")
3 ząbki czosnku
szklanka oleju
1 kg winnych jabłek
4 łyżki octu balsamicznego
1,5 łyżki suszonego tymianku (zamieniłam na świeży z ogródka i dałam więcej)
łyżka mąki ziemniaczanej
3 jajka
szklanka przecieru pomidorowego (najlepiej domowego; takiego użyłam)
2,5 szklanki mąki
2 łyżeczki sody
łyżeczka proszku do pieczenia
łyżeczka soli
1/2 łyżeczki pieprzu
łyżeczka słodkiej papryki w proszku
kilka plasterków sera camembert
pomidorki truskawkowe do dekoracji
Oliwki, pomidory i czosnek drobno posiekać, zalać kilkoma łyżkami oleju i odstawić na pół godziny. Jabłka obrać, pokroić w talarki, skropić octem balsamicznym, obtoczyć w łyżce tymianku i mące. Jajka roztrzepać, porcjami dodawać przecier pomidorowy, mąkę przesianą z sodą i proszkiem, olej i pozostałe przyprawy, w tym oliwki z pomidorami i czosnkiem, na końcu jabłka. Wymieszać.
Przełożyć do blachy wyłożonej papierem do pieczenia. Piec 50-60 minut w temperaturze 160 stopni. Pod koniec na wierzchu ułożyć plasterki sera. Zapiekać, aż ser się roztopi. Po wyjęciu z piekarnika na stopionych plasterkach ułożyć małe pomidorki.
Podawać z gałką lodów z sera camembert skropionych kremem z octu balsamicznego.
25 ml mleka
3 żółtka
12 g drobnego curku
szczypta soli
ok. 150 g dojrzałego camemberta dobrej jakości
mała szczypta pieprzu cayenne
4 krople tabasco
Mleko zagotować w rondelku. W misce roztrzepać żółtka z cukrem i solą, aż nabiorą konsystencji kremu. Wlać gotujące się mleko, cały czas mieszając trzepaczką. Następnie przelać wszystko z powrotem do rondla. Podgrzewać na wolnym ogniu mieszając drewnianą szpatułką, aż krem zgęstnieje na tyle, by lekko ją oblepiał. Kiedy przejedziemy palcem, powinien się całkiem zmywać. Natychmiast zdjąć z ognia i przelać masę do miski.
Z camemberta odciąć skórkę i pokroić ser na cienkie plasterki. Wrzucić do kremu. Dobrze zamieszać, aż ser się roztopi. Dodać pieprz i tabasco.
Miskę ustawić na kawałkach lodu, żeby masa szybciej wystygła i mieszać od czasu do czasu, by nie powstał kożuch. Przelać do maszynki do lodów i ukręcać przez ok. 20-25 minut. Podawać od razu lub przełożyć do zamrażalki.
* przepis pochodzi z magazynu KUCHNIA, NR 3-2009
** przepis cytuję z książki M. Roux Jajka
Rozkosz.
Pomidorowo-serowa.
WYTRAWNE CIASTO POMIDOROWE Z JABŁKAMI I TYMIANKIEM
/piekłam z połowy porcji w tortownicy o średnicy 21 cm/* 150 g czarnych oliwek
4 suszone pomidory (użyłam "domowych")
3 ząbki czosnku
szklanka oleju
1 kg winnych jabłek
4 łyżki octu balsamicznego
1,5 łyżki suszonego tymianku (zamieniłam na świeży z ogródka i dałam więcej)
łyżka mąki ziemniaczanej
3 jajka
szklanka przecieru pomidorowego (najlepiej domowego; takiego użyłam)
2,5 szklanki mąki
2 łyżeczki sody
łyżeczka proszku do pieczenia
łyżeczka soli
1/2 łyżeczki pieprzu
łyżeczka słodkiej papryki w proszku
kilka plasterków sera camembert
pomidorki truskawkowe do dekoracji
Oliwki, pomidory i czosnek drobno posiekać, zalać kilkoma łyżkami oleju i odstawić na pół godziny. Jabłka obrać, pokroić w talarki, skropić octem balsamicznym, obtoczyć w łyżce tymianku i mące. Jajka roztrzepać, porcjami dodawać przecier pomidorowy, mąkę przesianą z sodą i proszkiem, olej i pozostałe przyprawy, w tym oliwki z pomidorami i czosnkiem, na końcu jabłka. Wymieszać.
Przełożyć do blachy wyłożonej papierem do pieczenia. Piec 50-60 minut w temperaturze 160 stopni. Pod koniec na wierzchu ułożyć plasterki sera. Zapiekać, aż ser się roztopi. Po wyjęciu z piekarnika na stopionych plasterkach ułożyć małe pomidorki.
Podawać z gałką lodów z sera camembert skropionych kremem z octu balsamicznego.
LODY Z SEREM CAMEMBERT
/składniki na 4 porcje/**25 ml mleka
3 żółtka
12 g drobnego curku
szczypta soli
ok. 150 g dojrzałego camemberta dobrej jakości
mała szczypta pieprzu cayenne
4 krople tabasco
Mleko zagotować w rondelku. W misce roztrzepać żółtka z cukrem i solą, aż nabiorą konsystencji kremu. Wlać gotujące się mleko, cały czas mieszając trzepaczką. Następnie przelać wszystko z powrotem do rondla. Podgrzewać na wolnym ogniu mieszając drewnianą szpatułką, aż krem zgęstnieje na tyle, by lekko ją oblepiał. Kiedy przejedziemy palcem, powinien się całkiem zmywać. Natychmiast zdjąć z ognia i przelać masę do miski.
Z camemberta odciąć skórkę i pokroić ser na cienkie plasterki. Wrzucić do kremu. Dobrze zamieszać, aż ser się roztopi. Dodać pieprz i tabasco.
Miskę ustawić na kawałkach lodu, żeby masa szybciej wystygła i mieszać od czasu do czasu, by nie powstał kożuch. Przelać do maszynki do lodów i ukręcać przez ok. 20-25 minut. Podawać od razu lub przełożyć do zamrażalki.
* przepis pochodzi z magazynu KUCHNIA, NR 3-2009
** przepis cytuję z książki M. Roux Jajka
Aniu,ciasto pomidorowe i serowe lody!
OdpowiedzUsuńZaraz się częstuję.
Ach,jak pysznie.
Pomidor to najwspanialszy owoc lata.
Ściskam Cię pomidorowo i dziękuję za wspaniałą przygodę w naszych kuchniach.
Amber! Nie ma wspanialszego - to prawda! Częstuj się proszę - pod warunkiem, że czeka na mnie puchar Twojego sorbetu;)
OdpowiedzUsuńCałusy!
pomidorowe szaleństwo jednym słowem:)
OdpowiedzUsuńPyszności!!!
To musi byc doskonala kompozycja smakow Aniu :) To pomidorowe ciasto wyglada przepysznie. Jestem bardzo ciekawa jak smakuje z dodatkiem jablek. I lody z serem camembert...nie wiedzialam, ze takie cuda istnieja. I ze sa "zjadliwe" :)) Przekonalas mnie i chetnie wszystkiego bym sprobowala :)
OdpowiedzUsuńP.S. Pomidory uwielbiam. Szczegolnie te prosto z krzaczka, z dzialki moich rodzicow, pachnace i cieple od slonca...
Usciski.
O tak! Nie ma nic wspanialszego od przepysznych pomidorów pachnących południowowłoskim słońcem ;)
OdpowiedzUsuńZe szwagierkami zrobiliśmy już ogromne ilości przecieru i innych konserw.
Wspaniała tarta!
niesamowite połączenie:))) pomidory w sezonie to faktycznie niezwykły dar natury:))) też je kocham z całego serca:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBiorę wszystko z tego pomidorowego szaleństwa! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJest pysznie i pomidorowo, a do tego te zdjęcia :) Na Twoje posty nigdy nie można się napatrzeć!
OdpowiedzUsuńOlciaky! Dla mnie pomidor zawsze = pyszności! Uściski:)
OdpowiedzUsuńMajko! Smakuje wybornie, naprawdę! Lody nawet bardziej niż "zjadliwe"! Pyszne po prostu! Pozdrawiam Cię serdecznie:)
lashqueen! Właśnie wróciłam z targu z kilogramami pomidorów na kolejną partię przecierów;) Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam!
goh.! Cudnie, że łączy nas pomidorowa miłość;) Dobrego dnia!
Kamila! Ależ bardzo proszę - częstuj się!
od-kuchni! Dziękuję za miłe słowa! Czuję, że czerwienię się z radości jak pomidor;DDD
OdpowiedzUsuńTak dla pomidorów w każdej postaci! :-)
OdpowiedzUsuńBee! Tak, zdecydowanie TAK! Uściski:)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam, obejrzałam, mam kosmiczne samopoczucie :D
OdpowiedzUsuńturlaczku! Kosmiczne to znaczy dobre - mam nadzieję;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pomidory! Bardzo apetyczny wpis i zdjęcia - pożarłam wszystko jak najsłodszego pomidora i jeszcze mi mało :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Agnieszko! Zapraszam na dokładkę w takim razie! Lody jeszcze mam;P
OdpowiedzUsuńZaszalałaś:)
OdpowiedzUsuńniesamowicie apetyczne pomysły:)
OdpowiedzUsuńNemi! Zawsze na widok pomidorów wariuję;DDD
OdpowiedzUsuńBasiu! Bardzo Ci dziękuję i serdecznie pozdrawiam:)
@Anno, w zeszłym roku robiłam konfitury z pomidorów i nawet mi smakowały. dla mnie jednak, pomidor zawsze pozostanie warzywem... chociaż na Twoich zdjęciach wygląda to pięknie. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ciasta w wersji wytrawnej.
OdpowiedzUsuńPrzepiekne zdjecia :)bardzo apetyczne, pelne kolorow!
OdpowiedzUsuńPrzepiekne zdjecia :)bardzo apetyczne, pelne kolorow!
OdpowiedzUsuńBasiu! Robiłaś z zielonych czy czerwonych? Ja do tej z czerwonych przymierzam się w tym roku, a za konfiturą z zielonych wprost przepadam - dodaję sporo limonki, dzięki czemu smakuje rześko, trochę agrestowo. Szczerze mówiąc ja w większości zastosowań też traktuję pomidor jak warzywo, choć lubię bardzo stricte owocowe eksperymenty;) Pozdrawiam Cię!
OdpowiedzUsuńAna! Mam kilka pysznych przepisów na takie ciasta, może pojawią się kiedyś na blogu i zechcesz spróbować. Pozdrawiam!
Mysiu! Bardzo Ci dziękuję i serdecznie pozdrawiam!
ja najbardziej lubię suszone.
OdpowiedzUsuńi lubię kanapki z żółtym serem i ... pomidorem. Banalne, ale prawdziwe.
Ciężko mi się przekonać do wytrawnych ciast, ale chylę czoła nad ogromną oryginalnością!
Próżno szukać takich przepisów jak Twój.
słodkosłona! Kanapka z serem i pomidorem to absolutna pełnia szczęścia! Ta banalność i prostota zawsze się sprawdza i często najlepiej smakuje!
OdpowiedzUsuńChoć dzisiejszy przepis daleki jest od tej prostoty, lubię czasami wybrać nietypowe przepisy, ten bardzo Ci polecam!
Pozdrawiam:)
Cudownie tu! Własnie odkrywam zupełnie nowe kuchenne i zmysłowe kontynenty! Brawo za talent, mam ochotę Cię wyściskać! :) ale poprzestanę na zachwytach ;))
OdpowiedzUsuńbardzo odważne połączenia smakowe Anno-MArio ;) podziwiam, podziwiam. Fotki śliczne, zachęcające, ale mimo to nie mam tyle odwagi co Ty na przygotowanie lodów z camembert ;) no po prostu "szacun" :D
OdpowiedzUsuńMagdo! Wiesz, dla mnie to była fascynująca podróż smaków - lubię takie "kontynenty":D Zamiast zachwytów wybieram wirtualne uściski;D Pozdrawiam Cię serdecznie!
OdpowiedzUsuńKasiu! W tym wypadku to nie była kwestia odwagi, a jedynie ogromnej ciekawości nowego smaku! Taka ciekawość w większości wypadków prowadzi mnie do kuchni;DDD A smak naprawdę fantastyczny! Jeśli będziesz miała kiedyś okazję, spróbuj koniecznie! Pozdrowienia:)
Jakże to cudownie opisałaś! Miłość do pomidorów i te fantastyczne potrawy.
OdpowiedzUsuńJa także kocham pomidory i faktycznie nie wyobrażam sobie ich nie jeść.
Niesamowite jest to ciasto wytrawne z pomidorami i lody! Szalone to wszystko, ale jakże pozytywnie, intrygująco, fantastycznie!
Piękne zdjęcia Aniu:)
Kucharnio, tak dawno Cię nie odwiedziłam!
OdpowiedzUsuńwybacz mi moje zaniedbanie.
ale wróciłam. nie potrafię tak zostawic Twojej pasji.
piękny wstęp.
a te przepisy?! jestem... urzeczona. zauroczona. zachwycona!
http://www.karmel-itka.blogspot.com
http://www.slodkakarmel-itka.blogspot.com
uwielbiam pomidory! choc obecnie nie mogę na nie patrzeć ;)
OdpowiedzUsuńzaproponowałaś wspaniałe ciasto i pewnie bym je zaraz zrobiła, gdyby nie to, że mam za sobą 3 skrzynki pomidorów przerobione na pyszny, aromatyczny sos.
Przekonałaś mnie :)) w następnych wyborach będę głosować na Pana Pomidora! :)
OdpowiedzUsuńrobiłam z czerwonych. z zielonych uwielbiam sałatkę na zimę, mojej cioci. ja niestety do zielonych nie mam dostępu. nie licząc 3 krzaczków pomidorków koktajlowych na moim balkonie :)
OdpowiedzUsuńMajano! Prawda?! Be pomidorów po prostu nie da się żyć;D
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam takie szaleństwa, tym bardziej, że są bardzo smaczne! Pozdrawiam Cię ciepło!
Karmel-itko! Nie tak znowu dawno, jedynie ja mam takie długie przerwy między postami - ale dałam się w całości pochłonąć wakacyjnym szaleństwom i urokom;D Nie mam też czego wybaczać, wizyty nie są przecież obowiązkowe, choć za każdym razem jest mi niezmiernie miło, kiedy wpadasz:)
Pozdrawiam Cię!
Jswm! Domyślam się co czujesz, u mnie właśnie stygną słoiki...;)
Auroro! I to jest mądry i jedynie słuszny wybór;DDD
Basiu! Sałatkę z zielonych znam, choć dawno nie robiłam. Szkoda, że nie masz dostępu do tych pomidorów - konfitura jest wyborna! U mnie są na straganie dosłownie za grosze...
zachwycajace!!!
OdpowiedzUsuńchetnie wyprobuje takie ciasto bo tez uwielbiam pomidory:)
aga! W takim razie tym bardziej Ci polecam:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńGdzie pomidory, tam i ja. Cóż za wspaniałe pomidorowe wariacje. Kupuję pomysł zarówno na ciasto jak i na lody. Po prostu wspaniałości. I do tego jak pięknie wyglądają. Ale przecież to u Ciebie norma, więc nie piszę nic o czym byś nie wiedziała. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJoanno! Witaj ponownie na pokładzie autobusu;DDD Intuicja mi podpowiada, że będziesz zadowolona z zakupu;D Pozdrawiam i dziękuję za miłe słowa!
OdpowiedzUsuńAnia, racja - nie ma nic lepszego niż pomidor jedzony jak jabłko, albo chleb z masłem i pomidorem :) Albo pomidor z cebulką i ze śmietaną! W sierpniu mogłabym jeść tylko pomidory i wiele się z prawdą nie minę jak powiem że tak własnie jest :D
OdpowiedzUsuńCiasto pomidorowe to nowość! I lody z camemberta, no niesamowitości! Jakoś jestem chyba przywiązana do lodów na słodko, ale kto wie? Może warto się "odwiązać"? :)))
Ściskam Ania :)))
Monika! Ja się chętnie "odwiązuję" - lubię wyprawy w krainy nowych smaków, m.in. dlatego, że powroty do tych najprostszych i ulubionych są wtedy jeszcze smaczniejsze:)
OdpowiedzUsuńUściski!
Mmmmm...pomidorki :)
OdpowiedzUsuńTe z letnich, wygrzanych słońcem dni są przepyszne!
W Nicei były lody pomidorowo-bazyliowe i chociaż kusiły mnie strasznie, zawsze górę brały te owocowe...teraz żałuję, że ich nie spróbowałam...
Cynthio! Popatrz, a ja pomidorowo-bazyliowe mam w planach jeszcze na wrzesień! Zapraszam w takim razie;)
OdpowiedzUsuńO Kochana. Takie lody to musi być COŚ! Jestem ciekawa czy robiłaś sorbet z buraków? Mam zamiar zrobić go na dniach, ale boję się efektu końcowego :)
OdpowiedzUsuńPolko! Sorbet z buraków na pewno będzie pyszny - ta ich słodycz musi w sorbecie zniewalać! Myślę, że nie ma się czego bać - do odważnych przecież świat należy! Uściski!
OdpowiedzUsuńTy wiesz co?! Mogłabyś przestać.. :D Z każdym pytaniem mój żołądek, moje kubki smakowe, moje gruczoły ślinowe bla bla bla zaczęły coraz bardziej wariować! I takiego mi smaka zrobiłaś, że idę po jednego malinowego bo sobie dziś kupiłam i zjem go samego, jak je się w podróży albo na wędrówkach w góry :)
OdpowiedzUsuńStrasznie ciekawy przepis, z chęcią spróbowałabym.
Buziak:*
Aniu potłumaczyłam się trochę w @ ;)
Viri! Malinowy powiadasz, a wiesz, że też mam na parapecie kilka i lubię najbardziej samego jak jabłko;) Ale teraz to przede wszystkim pędzę te tłumaczenia czytać;DDD
OdpowiedzUsuńCałusy!
Pomidory są wspaniałe, stwarzają tyle kulinarnych możliwości! Dziś akurat dodałam notkę z klasycznymi, suszonymi pomidorami - robiłam zapas w spiżarni :) Ale Twoje ciasto mnie powaliło! Muszę spróbować koniecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa kompozycja! Muszę koniecznie odkryć smak tego wytrawnego ciasta! :)
OdpowiedzUsuńJa chcę taką grzankę z pomidorem, nie odmówiłabym sobie na pewno :-)
OdpowiedzUsuńburczymiwbrzuchu! Suszone panowały u mnie, tzn. ponownie suszyły się cały zeszły tydzień - taki piękny zapas na zimę mam teraz;) A pomidory to chyba najbardziej inspirujący owoc!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Doctor! Bardzo Ci polecam i serdecznie pozdrawiam:)
Małgosiu! Świetny wybór, ja też te grzanki uwielbiam i często robię! Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńOszalałam na punkcie Twojego wpisu/przepisu! Dodaję do ulubionych i ustawiam w kolejce :)
OdpowiedzUsuńAleż kunszt!! Piękna sprawa!
OdpowiedzUsuńAleMaŃka! W takim razie ja szaleję ze szczęścia;) Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny!
OdpowiedzUsuńMonika! A co z moim pucharkiem lodów - pomyślisz o mnie;P
Pozdrowienia!
Jak zawsze wspaniale i pięknie u Ciebie, Aniu!
OdpowiedzUsuńślę pozdrowienia!
Korniku! Bardzo mi miło to czytać - dziękuję Ci i serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńO tak! Pomidory to jest to! :)
OdpowiedzUsuńA te lody to dla mnie szok.:)
Pozdrawiam!:)
Katarzyno! Witaj w pomidorowy fan-clubie;) Lody szokująco szybko znikają;) Pozdrawiam Cię!
OdpowiedzUsuńzachwycam się! ciastem, lodami, Twoimi zdjęciami.
OdpowiedzUsuńKaś! Dziękuję za takie miłe słowa! Pozdrawiam Cię:)
OdpowiedzUsuńPomidory w roli glownej - to jest to!
OdpowiedzUsuńAch! Całe życie marzyłam o lodach szpinakowych, sardynkowych i selerowych! Ale o lodach z sera camembert nawet marzyć nie śmiałam... A jeszcze po sąsiedzku sorbet z pomidorów ;-)
OdpowiedzUsuńJestem szczęśliwa.
Szczęście ty moje, ja u Ciebie z checia zjadłabym nawet deser o smaku skarpetek-bo podejrzewam, ze byłby pyszny.
OdpowiedzUsuńProsze napisz kiedyś książkę kulinarna koniecznie zes woimi zdjęciami i pierwszy wydruk poproszę z dedylacją dla wiernej fanki.
buziole
Aniu , mnie zadziwiasz , tak pozytywnie . Ciasto o lody takie pierwszy sort i jeszcze ciekawe jak mało co
OdpowiedzUsuńAniu, dajesz czadu! Lody z camemberta brzmią kosmicznie, chciałabym ich spóbować, ale u kogoś, bo sama chyba nie jestem na tyle odważna... No i to wytrawne ciasto - świetna sprawa.
OdpowiedzUsuńA dodam jeszcze - bo nie chce mi się pisać kolejnego komentarza :), że ta pizza z fenkułem tez mi się b. podoba. Ale najbardziej - patelnia! Klasyka :)
Usciski ślę!
cudowna kompozycja :) podziwiam
OdpowiedzUsuńzachwyca mnie Twoja opowieść o pomidorach, które uwielbiam ....zachwyca mnie Twój talerzyk i to co na nim podałaś:) piękne Anuś:) [pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńA ja za pomidorami... tak sobie. Ogórki zdecydowanie bardziej lubię :))))) i ogórkową, którą moja córa nazwała "wiszłapiszna" :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
toż to poemat ku czci pomidora!
OdpowiedzUsuńNigdy się nie zastanawiałam nad odpowiedzią na pytanie o ulubioną rzecz do jedzenia. Faktycznie pomidory są kapitalne, m.in. dlatego że są tak uniwersalne.
Ciasto wygląda fenomenalnie i faktycznie nigdy nie jadłam i przepisu nie widziałam.
Podziwiam Cię z każdym postem coraz bardziej.
Pozdrawiam ciepło
Monika
www.bentopopolsku.blogspot.com
Świetne połączenie. Bardzo podoba mi się Twoja propozycja. Niby wszystko znane - ser i pomidory, ale bardzo innowacyjne. Buziaki.
OdpowiedzUsuńAniu, mam to szczęście, że pomidory, które jem są od mojej mamy:), więc stragany mnie nie kuszą pomidorami, ale to, co Ty tutaj wyczarowałaś to jest coś na pewno pysznego bardzo. I kusi... Wgłębię się w składniki i.. zobaczymy:)
OdpowiedzUsuńGosiu! Zdecydowanie TAK! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńInkwizycja! Selerowe są pycha - robiłam i polecam:) Cieszy mnie Twoje szczęście!
HANNAH! Ty Łobuzie - o skarpetkowych możesz zapomnieć;PPP Tą drugą kwestię wezmę pod uwagę;DDD Całusy dla Ciebie i małego R.
margot! To są te obiecane, o których Ci kiedyś pisała, chyba przy okazji lodów z zielonego groszku;)
Aniu! Czadu to daje M. Roux wymyślając takie cuda! Ja jedynie korzystam z tych dobrodziejstw, a uwierz mi, że są czadowe:D
Dziękuję i ukłony ślę także w imieniu pizzy i patelni;)
magdo! Dziękuję - dobrego tygodnia Ci życzę:)
OdpowiedzUsuńJolu! Tyle ciepłych słów - dziękuję i serdecznie Cię pozdrawiam!
Aneta! To zupełnie odwrotnie do mnie - ja z kolei ogórki tak sobie, właściwie mogłyby dla mnie nie istnieć, za to bez pomidorów nie przetrwam;D Pozdrowienia!
mnemonique! Bo pomidor na poematy zasługuje!:D Dziękuję za miłe słowa - pozdrawiam!
Lo! Wiesz, ja pomidory i ser mogłaby zjadać we wszystkich możliwych kombinacjach:) Serdeczności!
Ewelajno! Mnie te stragany zawsze kuszą, nawet wtedy gdy miałam pomidory ze swojego ogródka. To tak jak z kwiatami - nawet jeśli rosną w ogrodzie, zachwycam się nimi we wszystkich innych miejscach;) Owocnego wgłębiania życzę;)
OdpowiedzUsuńO tak, suszone pomidory - uwielbiam.
OdpowiedzUsuńAgPe! Ja już swój tegoroczny zapas zamknęłam w słoiczkach;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAniu, stragany tez mnie kuszą, ale nie pomidory na nich:) - żeby nie było, że coś ze mną nie tak;)- kuszą, kuszą i to czasami za bardzo...:)
OdpowiedzUsuńDobrego poniedziałku dalszego!
Ewelajno! No to uff, bo trochę mnie to martwiło;DDD Ale poważnie mówiąc widząc te pyszności u Ciebie, wiem, że dajesz się skusić i oby tak dalej;) Całusy dla Ciebie!
OdpowiedzUsuńPomidory...nie mogę się bez nich obejsć...Lubie je wszystkie i świeże, i susozne, i te w passacie... Jejciu, odważne propozycje! Szczególnie te lody z camembert... :):)
OdpowiedzUsuńIwona! Jak dobrze znów Cię widzieć:) Ja uwielbiam poznawać nowe smaki, więc ta odwaga to jednocześnie wielka ciekawość i ciągłe poszukiwanie. Pozdrawiam Cię serdecznie!
OdpowiedzUsuńNiewiarygodne! Lody z sera? Wow! :)
OdpowiedzUsuńNie wyobrazam sobie swiata bez pomidorow!... :)
OdpowiedzUsuńA od suszonych jestem totalnie uzalezniona...
Przepiekne zdjecia...!
pozdrawiam cieplo!
:)
Maniu! A jednak;) Pozdrawiam Cię!
OdpowiedzUsuńnat.! To dokładnie jak ja! Dobrego tygodnia:)
Aniu, przede wszystkim zdjęcia jak zwykle powodują u mnie ślinotok:) w brzuchu mi burczy a jedyne co mogę dziś stworzyć to zapiekanki z pomidorem, dobre i to, ale Twoje ciasto ... Wygląda tak jak uwielbiam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Agnieszko! Jak miło Cię widzieć:) Zapiekanki z pomidorem brzmią bosko - chyba sama zaraz zrobię;P
OdpowiedzUsuńUściski!
no nie, to po prostu przesada!Takie przepisy i zdjęcia na raz, opanuj się dziewczyno ;-)
OdpowiedzUsuńwykrywaczu! Ha! Ale jak?! Hamulce nie działają;DDD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
po prostu NIESAMOWITE!!!!!!!!!!!! pomidory uwielbiam wszystkie i we wszelkiej postaci i ilosci-dzien bez pomidora,to dzien stracony....Te ciasto zapisuje sobie i musze je popelnic.....a lody???lodami camembertowymi zaintrygowalas mnie......musze je przemyslec...
OdpowiedzUsuńGosiu! Też uważam dzień bez pomidora za dzień stracony! Lody naprawdę warte zdecydowanie więcej niż przemyślenie;DDD Pozdrawiam Cię ciepło!
OdpowiedzUsuńkolejna cudna propozycja i znowu nie wiem co mi bardziej przypadło do gustu-sorbet czy ciasto? chyba będzie remis :) -ciekawe jak pójdzie naszym piłkarzom w meczyku z niemcami-aby chociaż remisem :) buziaki
OdpowiedzUsuńPiegusku! W meczu już wiem, że remis, a w TU I TAM nie myślimy o "wygranej", ważne jest wspólne przeżywanie kuchennych eksperymentów. Cieszę się, że nasze propozycje przypadły Ci do gustu!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dobrych snów:)
Ale tort! Ale lody!! Ale talerzyk!!! Ale zdjęcia!!!! Ale zadania!!!!! Ale mnie tu długo nie było :( Stanowczo muszę to teraz naprawić :) Pzdr Aniado
OdpowiedzUsuńAniu Droga! Jak miło znów Cię gościć:) Częstuj się i wpadaj kiedy masz ochotę;) Pozdrawiam Cię!
OdpowiedzUsuń