Jak ptaki.
Wznosimy się i opadamy.
Uczymy się wzbijać, by dotrzeć najwyżej.
A potem spadamy. Lecimy w dół za szybko, by zgrabnie wylądować.
Marzenie, by latać, oderwać się od ziemi.
Najstarsze ludzkie pragnienie.
Od spalonych skrzydeł Ikara po ponaddźwiękowe stalowe ptaki.
Nie opuszcza nas. Nawet tych, którym zdaje się, że się boją.
Przecież każdy choć raz marzył o tym, by się oderwać, wzbić. Spojrzeć z góry.
Osiągnąć dystans perspektywy, która pozwoli zrozumieć całą tą ziemską układankę.
Ogarnąć puzzle, których kawałki ciągle do siebie nie pasują.
Czasem zbyt mocno stąpamy po ziemi. Stłamszeni, zbyt racjonalni, przestraszeni, obciążeni, nie umiemy nawet leciutko podskoczyć.
Ale wystarczy wspiąć się na górę, pokonać schody wysokiej wieży, a czasem po prostu stanąć na palcach, by zobaczyć więcej, inaczej...
Załknąć się rześkim, ostrym powietrzem, a potem spojrzeć w dół i zobaczyć, że tam na dole to wszystko nie jest tak wielkie i przytłaczające.
Ktoś mi kiedyś powiedział, że jednym z piękniejszych snów, jakie może nam się przyśnić, jest sen, w którym latamy jak ptaki. Raz tylko jeden, dawno temu, przyśnił mi się taki sen. Lekko, swobodnie, z trudną do opisania euforią frunęłam nad górami - dziś jeszcze słyszę ten świst powietrza. Nigdy wcześniej nie czułam się tak wolna...
To prawda, że czasem nie umiemy wylądować, ale myślę, że nawet bolesne upadki warte są choć jednej chwili uniesienia, wzbicia ponad marzenia, okrzyku radości, jaki rozdziera powietrze, gdy stajemy na szczycie.
O suflecie można powiedzieć to samo - historia wzlotów i upadków.
Większość z nas chciałaby, ale boi się. Nie lubimy robić rzeczy od początku skazanych na niepowodzenie. A tu z góry wiadomo, że suflet opadnie! Ale to naturalne i nic w tym nadzwyczajnego. Jeśli tylko to zaakceptujemy, będziemy wypiekać suflety równie często, jak smażymy jajecznicę czy naleśniki.
Z tą niezwykle istotną różnicą, że suflet wyzwala nieporównywalnie większe pokłady radości. Zaczyna się subtelnym i cichutkim szeptem piany, potem owocowa masa wiruje z bielą zmieniając kolory, jak w najpiękniejszym kalejdoskopie. To początek magicznego spektaklu, który chwilę później oglądamy przez ekran piekarnika.
Budzi się suflet. Najpierw powoli, leniwie, unosi się równo i leciutko, by po chwili zacząć wzbijać coraz wyżej. Lekko dygoce, jakby miał tremę, że dotarł aż tak wysoko. I rumieni się z wierzchu, który nadal jeszcze unosi puszyste powietrze.
Uwielbiam ten moment. Czuję, jakbym sama się unosiła z radości. Lekkość sufletu doprawdy pozwala oderwać się od ziemi.
I choć wiadomo, że prędzej czy później opadnie (bo zawsze opada), to przecież nie to się liczy...
Potrzebowałam takiego deseru - lekkiego, puszystego, delikatnie kwaskowatego. o smaku ulubionego w maju rabarbaru, który cudownie współgra z imbirem. Łyżeczka po łyżeczce napełniał mnie euforią. Czułam, że staję się coraz lżejsza i powoli zaczynam się odrywać od tego, co mnie ostatnio dręczyło...
Nie bójcie się sufletów, radość z ich unoszenia naprawdę się udziela, a jeśli zaczniecie zjadać je zaraz po upieczeniu nawet nie zdążycie zauważyć, jak opadają! Co najwyżej to Wy opadniecie z rozkoszą na wygodną kanapę. I tylko takich upadków Wam życzę.
Dokładne wskazówki co zrobić, by pieczenie sufletów zakończyć z sukcesem zamieściłam w tym wpisie o suflecie morelowym - klik. Suflet rabarbarowy był najłaskawszym, jaki dotychczas upiekłam - nic, a nic nie chciał od razu opadać - co niezwykle mnie ucieszyło. Być może to kwestia skrobii, która jest w przepisie, a może to jakaś inna, tajemnicza siła ...
SUFLET RABARBAROWY Z IMBIREM
/na 8 porcji przygotowanych w naczynkach o pojemności 150 ml)
250 g rabarbaru pokrojonego na ok. 2 cm kawałki
70 g cukru
70 g jeżyn (mogą być mrożone - ja zastąpiłam mrożonymi jagodami)
kawałek kandyzowanego imbiru
2 łyżeczki skrobi ziemniaczanej
2 białka
40 g cukru
Obrany rabarbar pokroić na ok. 2 cm kawałki, przełożyć do rondla razem z 70 g cukru oraz 1 łyżką wody. Trzymać na średnim ogniu do momentu aż się zagotuje i zmięknie. W tym momencie dodać jeżyny lub jagody (mogą być mrożone), wymieszać i trzymać dalej na ogniu aż całość się rozgotuje. W małej miseczce w niewielkiej ilości zimnej wody (ok. 1,5 łyżki) rozpuścić 2 łyżeczki skrobi ziemniaczanej i dodać do masy owocowej. Zamieszać i trzymać na ogniu jeszcze ok. 1 minuty aż się zagotuje. Zdjąć z ognia i przestudzić. Masę można też zmiksować, żeby była bardziej gładka - ja tego nie robiłam - lubię wyczuwać w deserach kwaskowate niteczki rabarbaru.
W tym czasie ubić pianę z 2 białek dodając stopniowo 40 g cukru. Do ubitej piany dodawać stopniowo przestudzone owoce i starty na drobniutkiej tarce kandyzowany imbir. Delikatnie wymieszać, by nie opadła i przełożyć do naczynek na suflety. Można piec w klasycznych ramekinach, ja jednak wybrałam tym razem mniejsze miseczki o pojemości 150 ml.
Naczynia na suflety należy wysmarować masłem, a następnie obsypać cukrem. Masa białkowa powinna wypełnić całe naczynie - wierzch masy można wyrównać nożem, uważając by brzegi naczynia pozostały czyste - dzięki temu w czasie pieczenia suflet będzie się równomiernie unosił. Włożyć do piekarnika z termoobiegiem nagrzanego do temperatury 200 stopni i piec ok. 8-10 minut. Suflety rosną jak szalone, wierzch lekko się przyrumienia i co najważniejsze - po wyjęciu z piekarnika nie spieszy im się z opadaniem!
Twoj suflet, jak widze, na marzeniach o wznoszeniu sie nie poprzestal :)
OdpowiedzUsuńMaggie! On nawet przerósł moje marzenia;)
UsuńDobrego dnia!
Aniu, piękne zdjęcia. Świetna dekoracja rabarbarowa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Kasia
Kasiu! Jak miło Cię widzieć:) Dziękuję i pozdrawiam!
UsuńJaki delikatny!
OdpowiedzUsuńCieszę się,że wybrałaś suflet a nie galaretkę, choć mam nadzieję, żę kiedyś i ją zrobisz, bo to na pewno nie będzie zwyczajna galaretka.
Bee! Tak suflet wygrał, choć galaretka nie zostało mocno w tyle;)
UsuńMoże uda mi się ją pokazać jeszcze w sezonie...
Pozdrowienia!
Jest cudowny! Przepiękne zdjęcia, lekkie i słodkie, jak baletnica ;-))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Inkwizycjo! Dziękuję:) Suflet był naprawdę wyjątkowo lekki i przepyszny.
OdpowiedzUsuńSłonecznego dnia!
marzenie o lataniu spelnilam..wiem ja to jest z glowa w chmurach;)ciesze sie ze to na zawsze we mnie pozostanie..
OdpowiedzUsuńten sufle jest ...jak spelnienie marzen;)o suflecie;)
A.! Moja Ty szalona kobieto - spadochron czy licencja pilota?
UsuńPrzy Twoich wyczynach opadam jak... suflet ;D
Uściski:*
To chyba się odważę :)
OdpowiedzUsuńa sny o lataniu też miałam jako dziecko, ale takie na pół gwizdka tzn. owszem, latałam, ale tylko 1,5 m nad ziemią i wykonując ruchy jak przy pływaniu żabką :)
Jo! I to mi się podoba:) Do dzieła!
Usuńhehe, jak kiedyś opowiadałam koleżance jadąc z nią pociągiem o moich dość częstych snach o lataniu, to jakiś facet obok wtrącił się do naszej rozmowy, informując nas, że wg Freuda latanie oznacza duży potencjał seksualny u śniącego...:D hmmm...
OdpowiedzUsuńgeneralnie to chciałabym umieć latać, bo teraz podleciałabym do ciebie, a ten pyszny suflet (mimo iż głosowałam na galaretkę:))))
Gosiu! No,no, no - interpretację freudowską zostawiam na kiedy indziej ;P
UsuńA na suflet podlatuj - może w tym czasie uda mi się jeszcze przygotować tą galaretkę?
Ja dziś rano upadłam .... dosłownie... na chwilkę gdy czytałam Twój wpis, gdy teraz tu jestem - uniosłam się, zaraz jednak znowu spadnę... życie...
OdpowiedzUsuńSuflet przepiękny, zdjęcia jak w bajce, popatrzę jeszcze chwilkę, to może się troszę znowu uniosę i nie będę myśleć...
Ewo! Tak to właśnie jest - nieustanne wzloty i upadki... Trzymam kciuki za jak najszybsze i wysokie wybicie:)
UsuńAniu Ty wiesz, ze jka właśnie z tych co to isę boją .... ale ja tak już mam, ze się boję ....później coraz bardziej do czegoś przekonują, aż w końcu robie i jestem przeszczęśliwa:)
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia, przewspaniały suflet ..... teraz czekam na galaretkę:) ....będzie?:) buzia Kochana
Jolu! A ja jestem pewna, że w kwestii sufletu będziesz wkrótce przeszczęśliwa;)
UsuńA co do galaretki - nie obiecuję, ale kto wie, kto wie..
Uściski:)
Czemu człowiek boi się wznosić wysoko?? Czemu tak rzadko robi się suflety? Czemu marzenia się posiada a nie realizuje?
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię za odwagę!!! :*
Auroro! Sporo takich pytań wciąż pozostaje bez odpowiedzi... Ale myślę, że nie jest znowu aż tak źle;)
UsuńSerdeczności przesyłam:*
O mamuniu....!!! Przepiękny! Wzywa mnie... ;)))
OdpowiedzUsuńIw! Jak wzywa, to nie możesz zostawić go bez odpowiedzi;D
Usuńczęsto mam sny o lataniu i najgorsze jest dla mnie nie opadanie, a przebudzenie, bo wiem, że na tym moje wznoszenie się kończy. ale pocieszające jest to, że być może po obejrzeniu tych unoszących i pełnych ciepła zdjęć znów mi się to przyśni :)
OdpowiedzUsuńOlu! Tak, przebudzenia bywają czasem rozczarowujące;)
UsuńPozdrawiam Cię życząc zawsze wysokich lotów!
Sny o lataniu są baaardzo przyjemne:)
OdpowiedzUsuńA suflet nie opadł, bo wiedział,
że mu takie piękne zdjęcia zrobisz;)
Chętnie bym go spróbowała!
Konwalie w kuchni! Rozumiem, że takie sny często u Ciebie goszczą:)
UsuńNa suflet zapraszam i serdecznie pozdrawiam!
Anno czy to Ty kiedyś pisałaś o oswajaniu sufletów? Bo ja jeszcze nie potrafię (no dobra, nawet nie próbowałam).
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo, bardzo.
Kabamaigo! Tak pisałam, jakieś 2 lata temu - w poście jest odnośnik do tego wpisu z sufletem morelowym. Potrafisz, potrafisz:)
UsuńJuż to odkryłam. Może i potrafię, ale się jeszcze boję. Może jak już się odważę, to będzie tak jak z zakwasem :)
UsuńKarolina! Zakwas to świetny przykład, choć uwierz mi, że suflety są o wiele łatwiejsze od wypiekania chleba - myślę, że problem tkwi w tym wszechobecnym i w większości bezpodstawnym przekonaniu o ich trudności:)
UsuńPozdrawiam Cię ciepło!
Snów o lataniu nie miewam.To pewnie przez mój wrodzony lęk wysokości.
OdpowiedzUsuńLubię za to podziwiać ptaki w locie.I samoloty.
Lot samolotem należy do przyjemności.Zatem marzenia o lataniu mam spełnione.
Suflety natomiast nigdy mi nie opadały przed czasem.Potem każdy musi opaść.Taki już sufletowy los.
Suflet z rabarbarem brzmi lekko i majowo.
I pysznie!
Serdecznie Cię...
Amber! Nie lubię samolotów, ani lotów samolotem ...
UsuńOczywiście, taki sufletów losów - każdy opada:) Ja też nie mam powodów do narzekań jeśli chodzi o ich zachowanie:)
Pozdrawiam!
ja chcę robic takie zdjęcia i pyszności jak Ty! apeluję o szybkie szkolenie ;)
OdpowiedzUsuńaga-aa! Nie żartuj sobie ze mnie:) Ale zapraszam do siebie - nie musimy się szkolić, ale pogadać, podjeść na pewno;)
OdpowiedzUsuńwygląda przepysznie!!! taki różowy, uroczy!
OdpowiedzUsuńja często śnię, że latam, a jak się budzę to mi smutno, że sen się skończył ;)
S.B. Często?! To zazdroszczę - mnie zdarzyło się tylko raz, o wiele częściej piekę suflety;)
UsuńPozdrawiam i dziękuję za odwiedziny!
Jutro zabieram się za to cudo, tylko dziś muszę podejść po jeżyny :) Pysznie wygląda, jestem zachwycona.
OdpowiedzUsuńDaria Anna! O, to cudownie! Trzymam za słowo;) Wiesz, jeżyny można zastąpić jagodami.
UsuńSerdecznie Cię pozdrawiam i czekam na wieści, czy smakował;)
Widząc miniaturkę pierwszego zdjęcia, byłam niemal przekonana, że to jakaś orchidea :). Cudownie puszysty ten Twój suflet, Aniu. I jaki ma piękny kolor :).
OdpowiedzUsuńEvitaa! Był rzeczywiście wyjątkowo puszysty:)
UsuńDziękuję za odwiedziny i przesyłam pozdrowienia!
Żeby wszystko tak bajecznie rosło! Na czele w przekonaniem, że się uda. Aż miło popatrzeć :)
OdpowiedzUsuńonionchoco! O tak, masz rację - to wpłynęłoby pozytywnie na wiele rzeczy;)
UsuńPozdrowienia!
Jak pięknie napisane! Twoje słowa sprawiają,że czuję jakbym leciała, po przestworzach złożonych z lekkich, miękkich i pięknych słów.
OdpowiedzUsuńA potem kiedy wyląduję zjem suflet. Twój.
Bo sama się nie odważę zrobić.
Uściski Aniu:*
Majanko! Jak Cię przekonać, że to nic, nic trudnego - Ty która pieczesz takie cuda pokonasz suflet za pierwszym podejściem! Jestem przekonana - daj tylko znać, a od razu do Ciebie polecę;)
UsuńPozdrowienia!
Aniu, te suflety sa przepiekne! Z wielka przyjemnoscia zjadlabym porcyjke. Snow o lataniu jeszcze nie mialam wiec wszystko przede mna :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Majko! Jak miło Cię widzieć:)
UsuńJak tylko będziesz w okolicy, zapraszam na suflet!
Pozdrawiam Cię!
on taaki piękny, aż szkoda 'dzióbnąć' łyżeczką:)
OdpowiedzUsuńps: dziękuję za udział w akcji;*
Olciaky! To ja dziękuję, że pamiętasz o rabarbarze:)
UsuńZapomniałam wkleić banerek - nadrobię....
Pozdrawiam Cię!
ale cudnie wyrósł!!!! piękne zdjęcia, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńReniu! Taki prymus z niego;)
UsuńPozdrawiam Cię!
Hmmmm ja też, jak większość boję się sufletu jak ognia. Do tego stopnia, że nigdy w życiu go nie próbowałam. Ale przekonujesz mnie Anno-Mario, przekonujesz słowami i pięknymi zdjęciami do dania mu szansy. A połączenie rabarbaru i imbiru podpatrzyłam u Bei z Bea w kuchni i od razu mi się to spodobało:-)
OdpowiedzUsuńJoanno! Ależ zapewniam - nie ma się czego bać! Zachodzę w głowę skąd ten strach sufletowy - mam ochotę zawiązać jakiś ruch pro-sufletowy:D
UsuńRabarbar i imbir to jedno z tych połączeń, które w 100% do siebie pasują!
Pozdrowienia:)
Suflet jest doskonały, ale alegorie jakie w nim zawarłaś są piękne, to tak jakbym czytała "boską komedię" D.. Bardzo mnie się podoba Twój piękny czarowny swiat, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSamantho! Dziękuję - wiele radości sprawił mi Twój komentarz:)
UsuńSerdeczności!
Przepiękne zdjęcia, aż się rozmarzyłam. :)
OdpowiedzUsuńNie pamiętam snów o lataniu, raczej częściej spadam i nagle się wtedy budzę. Ale najgorszy był sen, w którym mnie zastrzelono i w momencie, w którym w nim umierałam, obudziłam się.
Pluskotko! Ojej, powiało grozą ....Mam nadzieję, że jednak takie sny przytrafiają Ci się niezbyt często....
UsuńU mnie podobną grozę wywołuje powracają sen, w którym mam zdawać maturę...Brrrr
Dobrego dnia!
imponujacy ten twoj suflet:) moze sie kiedys zbiore i poczynie taki wypiek:)
OdpowiedzUsuńAga! Zachęcam:) I nie odkładaj tego "kiedyś" na później;)
UsuńWitaj Aniu, czytałam Twój opis i oglądałam Twoje piękne zdjęcia z szerokim uśmiechem na twarzy, dziękuję za pozytywną energię, poezję i wrażliwość(i żałuję, że tak późno Cię odkryłam,ale, nadrabiam...)
OdpowiedzUsuńciepło, z serca, pozdrawiam :)
Anito! Witaj:) Bardzo dziękuję za taką miłą wizytę:) I oczywiście zapraszam - zostań na dłużej!
UsuńDobrego dnia!
Oglądając zdjęcie w miniaturze, myślałam, że to kwiat, tak pięknie się komponuje ten pasek rabarbaru. A suflet - zachwycający!
OdpowiedzUsuńIvko! Dziękuję i przesyłam serdeczne pozdrowienia:)
UsuńPiekne zdjecia Aniu, choć zwolenniczką sufletow nie jestem ;) Ale .. to dłuższa historia. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńPatko! I to się nazywa rozpalanie ciekawości! Zlituj się - opowiedz:)
UsuńTytuł idealny, a suflet pięknie wyrósł.
OdpowiedzUsuńMarto! Dziękuję w imieniu swoim i sufletu;)
UsuńPozdrowienia!
Wygląda pięknie. I ten kolor! :)
OdpowiedzUsuńSłodko-słona! Cieszę się bardzo, że Ci się podoba:)
UsuńPo prostu mistrzostwo swiata ;))
OdpowiedzUsuńmiss_coco! Dziękuję Ci bardzo:)
UsuńSadystka, siedzę w pracy, jeść mi się chcę a ty takie cuda wstawiasz! Polatałabym z takim sufletem :)
OdpowiedzUsuńojej, urzekły mnie Twoje suflety Aniu, chyba się skuszę, bo jakoś tak mnie przerażały do tej pory :) pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńAniu trochę zmodyfikowałam ale i tak wyszły pyszne :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCudo!
OdpowiedzUsuńwygląda rewelacyjnie:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam suflety. Za tą lekkość i delikatność.
OdpowiedzUsuńTeż mi się kiedyś śniło, że latam. Dwa, trzy razy może. I to są chyba jedyne dobre sny, które tak mocno zapadły mi w pamięć :)
Upiekłam, jest mega lekki i taki pyszny, dzięki Aniu.
OdpowiedzUsuńJak masz życzenie to zapraszam do mnie, zobacz jak mi wyszedł
http://doowa.blogspot.com/2015/05/rabarbarowy-suflet-z-imbirem-i-kwiatami.html#more
Fajne przepisy, ale dobry Boże, cóż to za potworna grafomania...
OdpowiedzUsuńBył potencjał ale ..... no właśnie
OdpowiedzUsuńAż sama chętnie wypróbuję, bo wygląda pysznie :)))
OdpowiedzUsuńChoć z moim talentem kulinarnym to różnie bywa ;)
Ostatnio robiłam brownie z malinami z przepisu Anny Lewandowskiej i niestety pomyliłam miarę składników, dlatego wszystko się może zdarzyć ;)
Nie spodziewałabym się, że z tak prostych składników wyjdą takie pyszności! ; )
OdpowiedzUsuńwygląda fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńCoś pięknego, ale mi teraz smak naszedł na takie pyszności. :-)
OdpowiedzUsuńWygląda niesamowicie.
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie. Zabieram się do zrobienia czegoś podobnego :D Dam znać jak mi wyszło :D dzięki za inspiracje
OdpowiedzUsuńNie tylko wygląda przepysznie, ale tak też smakuje! Bardzo udany przepis, z którego regularnie korzystałam wiosną i latem, bazując na rabarbarze od mojej babci;)
OdpowiedzUsuńIt was great to explore your website and thought it is the perfect opportunity for me to reach out to you. I have become a fan of your work and enjoy reading your content. If you see anything that might be a fit, feel free to include it for the Life, Home, Gardening, Beauty and Holidays section >> ShoppingSpout.fr It is one of the most visited discounts and coupon website in France specializes in providing the best
OdpowiedzUsuńReally a wonderful post! I like it very much. Here I find everything in details. I hope I will see this type of post again in your blog. 토토
OdpowiedzUsuńThanks for posting this info. I just want to let you know that I just check out your site and I find it very interesting and informative. 경마
OdpowiedzUsuńYou are truly well informed and very intelligent. 바카라사이트
OdpowiedzUsuńI hope to contribute & assist different customers like its aided me.바카라사이트인포
OdpowiedzUsuńWay cool! Some very admirable statements! I like you composing this review and furthermore the remainder of the site is additionally generally excellent. Truly delighted in this article post.Much thanks once more. Truly Great. Amazing! Much obliged to you! I for all time needed to compose on my site something to that effect. Would i be able to execute a part of your post to my site? A debt of gratitude is in order for composing a decent article, I staggered onto your site and read a couple of articles. I like your method of composing Thank you for your blog post.Thanks Again. Continue to compose. Im obliged for the article. Will peruse on Usually I wear at read post on sites, anyway I wish to say that this review extremely forced me to attempt to do it! Your composing style has been amazed me. Much obliged, very decent post. 안전놀이터모음
OdpowiedzUsuńHave you ever considered about including a little bit more than just your articles? I mean, what you say is important and all. However think of if you added some great visuals or video clips to give your posts more, “pop”! Your content is excellent but with images and videos, this website could undeniably be one of the very best in its niche. Fantastic blog! Hello Thank you for giving me useful information. Please keep posting good information in the future I will visit you often. Thank you. I am also running the site. This is a related site, so please visit once. Have a niceday! 토토사이트추천
OdpowiedzUsuńHello, This is a very interesting blog. this content is written very well This is an amazing post, keep blogging. thanks for sharing. Anyways I am here now and could just like to say thank for a tremendous post and a all round entertaining website. Please do keep up the great work. Everything is very open with a really clear explanation of the issues. It was informative. Your website is useful. Thanks for sharing! I suggest you to our article about which is beneficial for and I am sure you like our article. Spot up for this write-up, I seriously think this fabulous website needs a great deal more consideration. I’ll likely to end up once more to study additional, thank you that info. 먹튀폴리스
OdpowiedzUsuńWhether you're an experienced player with an insider's perspective or a curious observer eager to delve into the intricacies of write for us casino culture, we encourage you to share your expertise and insights.
OdpowiedzUsuń"Wow, this recipe for rhubarb soufflé looks absolutely delightful! I can't wait to try it out for myself. The combination of sweet and tangy flavors must be a real treat for the taste buds. Thanks for sharing this wonderful recipe with us.
OdpowiedzUsuńpromocodehq
I absolutely loved your recipe for the rhubarb soufflé! The step-by-step instructions and mouthwatering photos make it seem so approachable and delicious. I can't wait to try it out myself.
OdpowiedzUsuńBy the way, I noticed that you occasionally sharefrugalishness for ingredients or kitchen gadgets.
"I stumbled upon this blog by chance, and it turned out to be a fantastic discovery. The posts are well-researched and well-written. Keep up the fantastic work!"
OdpowiedzUsuńsafelite promo code
"I stumbled upon this blog by chance, and it turned out to be a fantastic discovery. The posts are well-researched and well-written. Keep up the fantastic work!" "Wow, this recipe for rhubarb soufflé looks absolutely delightful! I can't wait to try it out for myself. dolores madrigal age The combination of sweet and tangy flavors must be a real treat for the taste buds. Thanks for sharing this wonderful recipe with us.
OdpowiedzUsuń