Czekaliśmy na nie prawie 3 godziny. Miało być 12, było 14. Zniknęły po niecałej godzinie. Garść okruchów i cudowny aromat to jedyne co po nich zostało. Ale powrócą . Nie da się bez nich długo wytrzymać. Będą często i musi ich być więcej - liczba 14 zdecydowanie nas nie zadowala.
Bułeczki z masłem czosnkowo-pietruszkowym - mięciutkie, rumiane od masła, z delikatnie chrupiącą skórką, przepełnione aromatem czosnku i pietruszki. Domowe. Jeszcze ciepłe trafiają na stół, który znów nas przyciąga do siebie.
Już z piekarnika zarzuciły na nas sieć - zapach jaki unosi się podczas ich pieczenia nie pozwala myśleć o niczym innym, jak tylko o schrupaniu jeszcze ciepłej bułeczki. I następnej. I jeszcze jednej. Pyszne same, bez dodatków. Cudowne z masłem. Niepowtarzalne z czerwonym pesto. Idealne jako zagryzka do wiosennej sałaty z klasycznym vinegretem. Świetne solo, wspaniałe w duecie.
Spróbujcie - jestem przekonana, że i dla Was liczba 14 okaże się za mała:)
Przepis cytuję za Dorotą z blogu Moje Wypieki.
SKŁADNIKI
(na 14 bułeczek) *
400 g mąki pszennej chlebowej
20 g drobnego cukru
pół łyżeczki soli
1 łyżeczka drożdży suchych (4 g) lub 8 g drożdży świeżych (użyłam świeżych)
260 g mleka
30 g masła, roztopionego
Na posmarowanie:
1 jajko roztrzepane z 1 łyżką mleka
Wszystkie składniki na ciasto umieścić w mikserze i zmiksować, można również wyrobić ręcznie (z drożdży świeżych najpierw zrobić rozczyn). Ciasto powinno być gładkie i bardzo dobrze wyrobione. Umieścić w misce, przykryć lnianym ręczniczkiem i pozostawić do podwojenia objętości (1,5 h lub dłużej, w zależności od temperatury otoczenia).
Po tym czasie ciasto podzielić na 12 równych części. Uformować z nich kulki, następnie każdą spłaszczyć i ulepić w podłużną bułeczkę (tak, jak lepicie pierożki), układając złączeniem do blachy. Przykryć, pozostawić na 30 minut do ponownego wyrośnięcia w ciepłym miejscu.
W tym czasie przygotować nadzienie:
SKŁADNIKI
60 g miękkiego masła
4 ząbki czosnku drobniutko posiekane
2 łyżeczki suszonej pietruszki (użyłam świeżej)
Wszystkie składniki rozetrzeć lub zmiksować. Włożyć do rękawa cukierniczego lub woreczka, w którym odetniecie róg.
Wyrośnięte bułeczki posmarować jajkiem. Ostrym nożem naciąć do połowy, wycisnąć w to miejsce nadzienie.
Piec w temperaturze 180ºC przez około 15 minut. Podawać ciepłe.
Metoda dla maszynistów:
Wszystkie składniki na bułeczki umieścić w maszynie wg kolejności: płynne, sypkie, na końcu drożdże. Nastawić program do wyrabiania i wyrastania ciasta 'dough'. Po zakończeniu ciasto wyjąć, krótko wyrobić i dalej postępować wg powyższego przepisu.
Smacznego :)
* oryginalny przepis sugeruje wykonanie 12 bułeczek, ja zrobiłam 14 - chciałam, żeby były mniejsze. Myślę, że następnym razem podzielę ciasto na jeszcze więcej części - malutkie bułeczki będą idealnym dodatkiem do sałaty.
* oryginalny przepis sugeruje wykonanie 12 bułeczek, ja zrobiłam 14 - chciałam, żeby były mniejsze. Myślę, że następnym razem podzielę ciasto na jeszcze więcej części - malutkie bułeczki będą idealnym dodatkiem do sałaty.
Aniu, ale mi narobilas od samego rana apetytu na te buleczki :) Uwielbiam pieczywo czosnkowe wiec te buleczki beda da mnie idealne. Juz jakis czas temu spisalam sobie przepis z zamiarem upieczenia ich w niedlugim czasie. Po Towich rekomendacjach buleczki na pewno pojawia sie szybciej niz myslalam :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnej niedzieli :)
Znam te bułeczki.Wielokrotnie je piekłam. Są przepyszne, a połączenie czosnku i pietruszki to duet doskonały.
OdpowiedzUsuńTwoje wyglądają cudnie!
Oj nie dziwię się, że tak szybko zniknęły. Sam bym na jednej nie poprzestał:)) Śliczne Ci wyszły..
OdpowiedzUsuńPiękne. I jakie smaczne, chociaż jak dla mnie to bez pietruszki. Od dziecka nie potrafię przekonać się do natki pietruszki-zbyt intensywny smak i zapach, jak dla mnie :(
OdpowiedzUsuńznam ten zapach pieczonych czosnkowych bułeczek. jest niesamowicie kuszący :-)
OdpowiedzUsuńSuper bułeczki,też już u nas gościły.
OdpowiedzUsuńAnna - Maria zapraszam cię do zabawy w 10 - zdjęcie,chyba że już dostałaś zaproszenie od kogoś innego? Pozdrawiam ciepło.
Tak... od nich można się uzależnić. Słodko-słono-czosnkowe - ideał :)
OdpowiedzUsuńJejku, ale kusisz tymi pięknościami!
OdpowiedzUsuńAż się boję, po jakim czasie zniknęłyby wśród moich łasuchów... ;))
Pozdrawiam!
Super te bułeczki, wcale się nie dziwię, że 14 to za mało. No i tyle godzin oczekiwania, zwłaszcza, że mam ostatnio problemy z czekaniem (wspaniale czytasz między wierszami:).
OdpowiedzUsuńUściski!
skoro takie wspaniałe, to przepis zapisuję :)
OdpowiedzUsuńMmmm, ten zapach doleciał aż do mnie ;) Chętnie je upiekę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Te bułeczki prezentują się tak pysznie, że mam chęć chwycić jedną, szkoda,ze ich już nie ma.
OdpowiedzUsuńPysznosci!:)
Bułeczki piekne, kuszące niesamowicie. Lubię takie smaki i juz czuję ich aromat.
OdpowiedzUsuńBędę się powtarzać! Oczywiście wszystko piękne: bułeczki, tekst i zdjęcia. Tylko pozazdrościć, a bułeczki upiekę na pewno:) Pzdr Aniado
OdpowiedzUsuńMasło czosnkowe na bułkach już zarzuca na mnie sieci.
OdpowiedzUsuńA jeśli są to bułki domowe, to nie widzę szans żeby się im oprzeć :P
Jeśli made by Nanu-Nana to owszem :D
OdpowiedzUsuńZdecydowani musisz upiec z podwójnej porcji :D
OdpowiedzUsuńŚliczne!
Piękne te bułeczki, dodaję do przepisów wartych wypróbowania :)
OdpowiedzUsuń