Wszystko zaczyna się o poranku.
Pierwsza myśl.
Kilka kroków.
Łyk kawy i ciepły szal jej zapachu.
A potem niebo.
Ale nie to jest ważne. Nie aż tak bardzo jak cisza.
Ta pierwsza. Zaskoczona, że dała się złapać.
Chwytam ją i nie wypuszczam.
Trwamy tak razem w milczącym uścisku.
Ona - jak wielka bańka mydlana.
Ja - ukryta w środku.
Powoli się unosimy.
Dryfujemy nad światem niewidzialne, niesłyszalne.
Wolne.
A potem nagle rozbijamy się o dźwięki.
Skrzypnięcie klamki, jakieś kroki, głos, który mówi "jeszcze tylko 5 minut"....
Koniec i początek.
Chowam moją ciszę do kieszeni. Zapycham nią myśli.
Będą moją ucieczką, gdy głosów będzie za dużo.
Każdy ma swoją ciszę. Moja zaczyna się o poranku.
Każda cisza ma swoje myśli. Czasem marzy im się zapach ciasta.
Tego poranka szeptały o miodowej słodyczy gruszek.
Gdzieś z daleko dotarła myśl o wonnym tymianku.
Wsłuchałam się w moją ciszę.
Gdy głosów było już pełno wystarczyła pierwsza smuga zapachu.
Tylko tyle, by znów powróciła.
Cisza.
Ciepłe kawałki gruszkowej szarlotki znikały w ustach jeden za drugim.
Czasem cisza ma smak razowej szarlotki z gruszkami i tymiankiem.
Czasem słowa są zbędne, choć gdyby ktoś bardzo ich potrzebował wystarczy jedno - "Cudowna".
A jaki smak ma Twoja cisza?
RAZOWA SZARLOTKA Z GRUSZKAMI I TYMIANKIEM
Na spód
1 szklanki mąki pszennej
1/2 szklanki mąki pszennej razowej
szczypta soli
1 żółtko
1-2 łyżki zimnej wody
125 zimnego masła
3 łyżki cukru pudru
3 łyżki cukru pudru
kilka dojrzałych, słodkich gruszek
sok z cytryny
3-4 łyżki cukru trzcinowego
3-4 łyżki mielonych orzechów włoskich
kilka gałązek świeżego tymianku - najlepiej cytrynowego
opcjonalnie - syrop klonowy
opcjonalnie - syrop klonowy
Wszystkie składniki na spód tarty
przełożyć do miski i zagnieść na gładkie, elastyczne ciasto.
Zawinąć w folię kuchenną i schłodzić w lodówce minimum przez 2
godziny, a najlepiej przez całą noc.
Schłodzone ciasto podzielić na 2 części - 2/3 rozwałkować dość
cienko i wyłożyć nim wysmarowaną lub wyłożoną papierem do
pieczenia formę. Spód nakłuć widelcem w kilku miejscach –
zapobiegnie to wybrzuszaniu się ciasto podczas podpiekania.
Piekarnik z termoobiegiem nagrzać do temp. 190 stopni i wstawić
spód tarty do wstępnego podpieczenia dosłownie na kilka minut .
W tym czasie gruszki obrać i wyciąć gniazda nasienne. Pokroić na kawałki i skropić sokiem z cytryny, aby nie ściemniały i wymieszać z połową listków świeżego tymianku.
Podpieczony spód wysypać mielonymi orzechami i ułożyć na nim gruszki. Posypać je z wierzchu cukrem trzcinowym.
Pozostałą część ciasta rozwałkować i pociąć na podłużne pasy. Rozłożyć je na wierzchu tarty.
W tym czasie gruszki obrać i wyciąć gniazda nasienne. Pokroić na kawałki i skropić sokiem z cytryny, aby nie ściemniały i wymieszać z połową listków świeżego tymianku.
Podpieczony spód wysypać mielonymi orzechami i ułożyć na nim gruszki. Posypać je z wierzchu cukrem trzcinowym.
Pozostałą część ciasta rozwałkować i pociąć na podłużne pasy. Rozłożyć je na wierzchu tarty.
Wstawić do piekarnika na ok. 20-25 minut. Tarta jest
gotowa, gdy ciasto ładne się zrumieni. Po wyjęciu lekko przestudzić i udekorować pozostałym tymiankiem. Można skropić syropem klonowym.
Aniu , taka szarlotka z gruszkami bardzo mi się podoba i jeszcze ten syrop klonowy , poezja
OdpowiedzUsuńObiecałam sobie w tym roku przeprosić się z szarlotką.
OdpowiedzUsuńMoże zacznę od takiej z gruszkami?
Cytrynowy tymianek wciąż zieleni się w ogródku...
A moja cisza ma wiele smaków i nie potrafię zdecydować się na jeden:)
Uwielbiam poranki pełne ciszy. Otulam się nią albo trwam w niej, różnie. Jeszcze nie próbowałam coś upiec. To chyba dobry sposób na dodanie jej zapachu. :)
OdpowiedzUsuńZjadłabym kawałek z przyjemnością:)
OdpowiedzUsuńPamiętam gdy na blogu Kucharnia nie było miejsca na ciszę...wciąż ktoś wpadał, by zostawić miłe słowa a każdy nowy wpis wyczekiwany był z niecierpliwością tak jak czeka się na pyszne bułeczki w piekarniku aż w końcu staną się rumiane. Po wielu tygodniach zaglądam i...och jak mało gości i jeszcze mniej komentarzy. Zostawiam więc swój by powiedzieć tylko, że jestem tu choć nieregularnie lecz zawsze z przyjemnością a słowa, które tu znajduję są ważniejsze niż, nie mniej przecież ważne, przepisy. Do zobaczenia wkrótce.
OdpowiedzUsuńSzarlotka idealna :). Moja cisza ma różne smaki. Tylko wsłuchać się trzeba, by je odkryć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńszarlotka z gruszkami - pychota! :)
OdpowiedzUsuń