Bardzo ucieszyło mnie to, że tak wielu z Was spodobały się prezentowane w poprzednim poście empanadillas. Mam nadzieję, że teraz Wy znajdziecie swoich 7, a może i więcej powodów, by piec je lub smażyć we własnej kuchni.
Wraz z komentarzami, za które jeszcze raz dziękuję, pojawiło się sporo pytań co do wersji pieczonej, wariacji ciasta czy samego nadzienia. Zachęcona Waszym entuzjazmem oraz za namową Szelki, która wpadła na świetny pomysł, by zapakować empanadillas do szkolnego pudełka na kanapki, postanowiłam uzupełnić poprzedni wpis i dodać kilka przepisów na sprawdzone przeze mnie nadzienia plus jeden, który dopiero czeka na swoją kolejkę - może ktoś z Was mnie uprzedzi i podzieli z nami swoimi wrażeniami.
Empanadillas przygotowane z ciasta według podanego przeze mnie przepisu (klik) można także piec w piekarniku - pieczemy je ok. 15-20 minut, w temperaturze 190-200 stopni, do momentu aż staną się złociste. Przed pieczeniem smarujemy jajkiem rozbełtanym z 1-2 łyżkami mleka.
Smalec potrzebny do przygotowania ciasta można zastąpić masłem, ale w trakcie smażenia pierożki szybciej się przypiekają, trzeba zatem smażyć tylko kilka naraz, by nadążyć z ich odwracaniem i zdejmowaniem z patelni. W wersji z masłem zdecydowanie bardziej polecam ich upieczenie w piekarniku.
Prezentowane poniżej propozycje nadzienia traktujcie jako punkty wyjścia - dodajcie swoje ulubione przyprawy, składniki, zioła. Najfajniejsze jest to, że empanadillas naprawdę zostawiają nam spore pole do popisu i eksperymentowania, a ja taką zabawę w kuchni ogromnie lubię.
Przepisom towarzyszą niestety wyłącznie zdjęcia z empanadillas z tuńczykiem, bowiem kiedy robiłam poprzednie wersje nie prowadziłam jeszcze bloga, a idea fotografowania dań w coraz gęstszej atmosferze zniecierpliwienia zgłodniałych domowników była mi zupełnie obca:) Zapraszam!
EMPANADILLAS Z KURCZAKIEM I BRZOSKWINIAMI / MORELAMI
2 łyżki oleju
1 drobno posiekana cebula
50 dag pokrojonej drobniutko piersi z kurczaka
10 dag brzoskwiń z zalewy, drobno posiekanych (można zastąpić suszonymi morelami, wcześniej namoczonymi)
kumin (do smaku)
sól, pieprz do smaku
Na patelni rozgrzać olej. Dodać posiekaną drobno cebulę i smażyć przez kilka minut, do momentu, aż cebula ładnie się zezłoci. Dodać pokrojoną pierś kurczaka i smażyć razem, aż mięso zbrązowieje. Dodać brzoskwinie lub namoczone wcześniej suszone morele. Zamieszać, doprawić kuminem, solą i pieprzem. Odstawić do ostygnięcia.
EMPANADILLAS Z CHORIZO
2 łyżki oliwy
1 drobno posiekana cebula
2 wyciśnięte ząbki czosnku
150 mielonej jagnięciny (u mnie jest niedostępna, zastępuję mielonym mięsem wieprzowym lub wołowym)
1/2 kiełbaski chorizo (ok. 90 g)
2 łyżki przecieru pomidorowego
2 łyżki czerwonego wytrawnego wina
1 łyżka posiekanych czarnych oliwek
60 ml bulionu
Na patelni rozgrzać oliwę, wrzucić na nią cebulę i czosnek. Mieszać do momentu aż cebula zmięknie. Dodać mielone mięso i smażyć nadal, aż mięso lekko się zarumieni. Dodać pozostałe składniki i podgrzewać na wolnym ogniu bez przykrycia przez ok. 5 minut lub do momentu aż większość płynu odparuje. Odstawić do ostygnięcia.
EMPANADILLAS Z MIĘSEM, POMIDORAMI I ZIELONYMI OLIWKAMI
2 łyżki oliwy
1 drobno posiekana cebula
1 zielona papryka, drobno posiekana
1 wyciśnięty ząbek czosnku
200 g mięsa mielonego (najlepiej mieszane wieprzowo-wołowe)
90 ml pomidorów z puszki
50 g posiekanych zielonych oliwek
sól, pieprz do smaku
Na patelni rozgrzać oliwę, wrzucić cebulę i czosnek i smażyć do miękkości. Dodać zieloną paprykę i smażyć następne 3 minuty, po czym dodać czosnek i smażyć jeszcze przez ok. 1 minutę. Dodać mielone mięso i smażyć do momentu aż lekko zbrązowieje. Teraz pora na pomidory i oliwki. Wszystko dokładnie zamieszać i dusić na małym ogniu do momentu aż wyparuje większość płynu. Doprawić do smaku i odstawić do ostudzenia.
EMPANADILLAS Z SZYNKĄ I OLIWKAMI
2 jajka ugotowane na twardo
40 g posiekanych zielonych oliwek
95 g drobno posiekanej szynki
30 g żółtego sera, startego
Wszystkie składniki wymieszać, jeśli konieczne doprawić do smaku i nakładać na wycięte z ciasta pierogi. Ta wersja nie była przeze mnie testowana, ale wydaje mi się, że lepiej sprawdzi się w wersji pieczonej niż smażonej.
* przepisy cytuję za książkami: TAPAS, Hiszpańskie przysmaki; Kuchnia Hiszpańska; Przekąski - Wielka Księga Kucharska
wow jakie piękne , smaczne zdjęcia okropnie smaczne
OdpowiedzUsuńKurczak i brzoskwinie brzmią po prostu świetnie. Ach! Cudownie. I zapewne upiekłabym pierożki w piecu, zamiast smażyć na tłuszczu - czego naprawdę bardzo, bardzo nie lubię.
OdpowiedzUsuńUściski!
o kurcze! chyba nawet ja zmuszę się do lepienia :)
OdpowiedzUsuńSuper, ja będę raczej jednak piekła, zastanawiam się właśnie nad wegetariańskim nadzieniem.
OdpowiedzUsuńUściski
Ja zawsze piekę empadillas w piekarniku.Do ciasta dodaję masło i sok z cytryny.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię nadzienie z jagnięciną:
Oliwa,cebula,czosnek,mielona jagnięcina,pomidor,czerwone wino,czarne oliwki.
Pozdrawiam!
Przepraszam za literówkę...Oczywiście ,empanadillas'.
OdpowiedzUsuńCmok!
Jakie apetyczne, mniam! Te z oliwkami i szynką kuszące, a z kurczakiem i brzoskwinią...
OdpowiedzUsuńto mi teraz smaka na wieczór zrobiłaś ;)
OdpowiedzUsuńo rajuśku! nie słyszałam o czymś takim! Wyglądają wspaniale i koniecznie muszę je spróbować :)
OdpowiedzUsuńRobilam empanadillas dawno temu ale uzywalam do tego gotowego ciasta francuskiego (jako nadzienie dalam wtedy ser, suszone pomidory i zielone oliwki), ktore pieklam pozniej w piekarniku. Pamietam, ze nam bardzo smakowaly wiec chetnie zapisze sobie wszystkie Twoje wersje pierozkow :) Oczywiscie propozycje nadzienia rowniez :))
OdpowiedzUsuńMilego weekendu Aniu :)
to połączenie musi być świetne!
OdpowiedzUsuńa zdjęcia jak zawsze u Ciebie smakowite:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
jadłam je, ale w wersji wegetarianskiej. Nie wiem czy to taki maly zamach na miesne nadzienie, moze tradycyjniejest z miesem?
OdpowiedzUsuńKurcze, przecież ja się dziś przed cały dzień przed pierożkami bronię... Anno-Mario, spiskujesz chyba z KM :)
OdpowiedzUsuńŚwietne te Twoje propozycje.
A ja lubię mieć empanadillas w zamrażarce i kiedy głodomory schodzą sie do domu, wkładam je wtedy do pieca. Z nimi jest jak z pierogami, dają tyle fajnych możliwości smakowych nadzienia. Piękne je zrobilaś.
OdpowiedzUsuńDzięki Aniu-Maryjko - cieszę się, że Cię poinspirowałam trochę :) To będzie cenny post, do którego zamierzam sięgać, dzięki!
OdpowiedzUsuńauuuućććć - ja chcę taki stempelek do wycinania!! śliczne falbaki mają Twoje pierożki. Mnie mama całe życie próbowała nauczyć jak takie robic, ale ja cóś oporna materia być muszę :0)
Pozdrawiam SzeLLka
Dziękuję Wam bardzo odwiedziny i komentarze! Cieszę się, że znaleźliście swoje powody do zrobienia empanadillas:) Uściski!
OdpowiedzUsuńZrobiłam i się zakochałam:) Te pierożki są po prostu cudowne, przygotowałam nadzienie z tuńczykiem i w najbliższym czasie wypróbuję inne opcje:)
OdpowiedzUsuńMam!! mam i nie powiem co, ale mam i nie zawaham się go użyć! :) D.Z.I.Ę.K.U.J.Ę :)
OdpowiedzUsuń