"Trucizna!!!" - taki krzyk podniósł się na ich widok, kiedy w 1831 roku pojawiły się na balu amerykańskich wyższych sfer. Jedynie brawurowa pokojówka zdobyła się na odwagę i spróbowała lodowy deser orzekając "Przepyszne!". Od czasów jaskiniowych znano ogień i gorące jedzenie , ale zimne potrawy traktowano nieufnie, często z lękiem.
Za europejską ojczyznę lodów uważa się Włochy - Marco Polo, powróciwszy z wyprawy do Chin, gdzie sporządzane były już 3000 lat temu, przywiózł przepis na zimny deser, przypominający współczesne sorbety.
Z Włoch lody powędrowały do Francji, prawdopodobnie za sprawą Katarzyny Medycejskiej. Pierwsza lodziarnia, Cafe Procope, powstała w Paryżu w 1681 roku. Znacznie później, bo dopiero w 1851 roku rozpoczęto masową produkcję lodów za oceanem, w Ameryce.
Do Polski lody trafiły za panowania Augusta III i początkowo zarezerwowane były wyłącznie dla wybrańców. Przez kilka stuleci produkcja lodów zależała od dostaw lodu zbieranego w zimie ze stawów i jezior. Przełom w historii lodowej nastąpił dopiero w połowie XIX w., kiedy w 1876 roku Niemiec Carl von Linde wynalazł chłodziarkę.
Dla mnie w całej historii lodów największym odkryciem było znalezienie przepisu na lody bez jajek na blogu Cudawianki (klik). Zrobione tą metodą lody kawowe (klik) absolutnie zasługują na miano najlepszych pod słońcem. Ale nie tylko one! Z mlekiem kondensowanym i śmietaną można łączyć dowolne składniki w różnych proporcjach i zawsze wychodzą absolutnie cudowne i kremowe lody.
Ja kręcę na okrągło. Lody, oczywiście. Świadomość, że są domowe, bez jajek, pozbawione barwników i innych sztuczności dodatkowo zwiększa ogromny apetyt jaki mamy w tym roku na lody. W menu naszej domowej lodziarni pojawiły się w tym sezonie znane Wam już z majowego wpisu lody karmelowe z solonym masłem i chrupiącym słodko-słonym karmelem, wspomniane powyżej lody kawowe, truskawkowe z octem balsamicznym oraz bohaterowie dzisiejszego wpisu - lody malinowe, z czerwonej porzeczki, rabarbarowe z imbirem, pina colada, kajmakowe oraz czekoladowo-orzechowe. W zamrażalce chłodzą się teraz orzechowe, a sesji nie doczekały niestety miętowe z czekoladą - zniknęły przy pierwszym rozdaniu. W planach kolejne smaki, w tym obiecane już wcześniej lody i sorbety wytrawne, ale to dopiero po naszym powrocie z wakacji. Tymczasem łapcie rożek i częstujcie się - mam nadzieję, że przynajmniej część z Was znajdzie tu choć jeden z ulubionych smaków. Jeśli go zabrakło, złóżcie zamówienie - chętnie zakręcę maszyną:)
LODY CZEKOLADOWO-ORZECHOWE
filiżanka Nutelli lub innego kremu czekoladowo-orzechowego (użyłam mniej słodkiego kremu z Terravity)
200 słodzonego mleka kondensowanego
300 g śmietany kremówki
Mleko połączyć ze śmietaną, dodać krem czekoladowo-orzechowy (wyjmijcie go wcześniej z lodówki, inaczej będzie zbyt twardy i trudno będzie go połączyć z pozostałymi składnikami. Jeśli macie syrop kokosowy, można także dodać. Wszystkie składniki dokładnie wymieszać i przełożyć do maszynki. Dalej postępować zgodnie z instrukcją producenta.
LODY MALINOWE
świeże lub mrożone maliny (ilość wg uznania, ja dałam 2 szklanki świeżo zerwanych malin)
200 g słodzonego mleka kondensowanego
300 g śmietany kremówki
LODY RABARBAROWE Z IMBIREM
czubata szklanka musu rabarbarowego
200g słodzonego mleka kondensowanego
300g śmietany kremówki
1,5 łyżeczki imbiru w proszku
Mleko łączę ze śmietaną, dodaję mus rabarbarowy i imbir, dokładnie mieszam i przekładam do maszynki na lody. Dalej postępuję zgodnie z instrukcją producenta.
LODY Z CZERWONEJ PORZECZKI
świeża lub mrożona czerwona porzeczka (ilość wg uznania, ja dałam 2 szklanki)
200 g słodzonego mleka kondensowanego
300 g śmietany kremówki
Porzeczki rozgniatam, ale nie miksuję - lubię czuć kawałki owoców. Mleko łączę ze śmietaną, dodaję rozgniecione porzeczki, dokładnie mieszam i przekładam do maszynki na lody. Dalej postępuję zgodnie z instrukcją producenta.
LODY KAJMAKOWE
puszka gotowej masy kajmakowej
200 g śmietany kremówki
Masę kajmakową przełożyć do miski i dokładnie wymieszać ze śmietaną. Przelać do maszynki do lodów i dalej postępować zgodnie z instrukcją producenta (u mnie lody kręciły się 40 minut). W tym przepisie nie używam mleka kondensowanego, bo jest już z niego zrobiona masa kajmakowa.
LODY PINA COLADA
puszka ananasa
200 słodzonego mleka kondensowanego
300 g śmietany kremówki
1/2 filiżanki wiórek kokosowych
2 łyżki syropu kokosowego (opcjonalnie)
Ananasa osączyć z zalewy i zmiksować. Mleko połączyć ze śmietaną, dodać ananasa i wiórki kokosowe. Jeśli macie syrop kokosowy, można także dodać. Wszystkie składniki dokładnie wymieszać i przełożyć do maszynki. Dalej postępować zgodnie z instrukcją producenta.
* Wszystkie przepisy na lody to moje kolejne propozycje do Lodowej Akcji prowadzonej przez kasandraa6.
** Informacje o historii lodów znalazłam na portalu foody.pl
Aniu no toś poszałała oj poszałała - jakoś mi się teraz przypomina taka piosenka:
OdpowiedzUsuń"- Hej szalała szalała" :)
Lody wyśmienite i sama nie wiem na które bym się zdecydowała - albo wiem zjem z każdej po gałeczce :)
serdecznie pozdrawiam
a ja mam pytanko co do tych kawowych - tam ma być 150 ml zwykłego mleka oprócz tego z puszki i oprócz śmietanki?
OdpowiedzUsuńbo robiłam wczoraj i mi nie "stanęły" :(
ale pyszne były nawet takie paciajowate :)
Alez apetycznie wygladaja te lody, i pozostaje mi wylacznie zal bo ..... maszyny do lodów nie mam
OdpowiedzUsuńOoo! Aż mi się oczy zaświeciły :) Wszystkie podane przez Ciebie smaki lubię (no, dobra, lubię każdy możliwy smak;D). A ja właśnie zjadam porcyjkę Daimowych lodów Nigelli i też Ci polecam, tylko że one są z jajkami.
OdpowiedzUsuńSZALONA DZIEWCZYNO, zachwyciłaś mnie tym wyborem. Tyle smakowych wariacji. Mam problem z wyborem. Uwielbiam Twoje "rysy historyczne". Zawsze lubię czytać takie rzeczy.
OdpowiedzUsuńach , ja się wyprowadzam do Ciebie , będę myć naczynia w razie czego
OdpowiedzUsuńNie wiem które bym wybrała bo chciałabym posmakować wszystkie
prawdziwe lodowe szaleństwo!
OdpowiedzUsuńUwielbiam lody i kocham próbować oryginalne smaki a musze przyznać, że te twoje są ;D
OdpowiedzUsuńile cudnych lodów! aż nie wiadomo na które się zdecydować...
OdpowiedzUsuńLOdy są dobre nawet w taki mokry dzień!
OdpowiedzUsuńA najlepsze lody jadłam właśnie w Italii,Portugalii i Brazylii - i nie mogę zdecydować,które zajmują pierwsze miejsce...
Uściski!
Pomimo deszczu i 16 stopni za oknem mam ochotę na lody :)
OdpowiedzUsuńjej, ale narobiłaś mi smaka
OdpowiedzUsuńTak! Rabarbar i porzeczka (wybieram czarną) bardzo do mnie przemawiają. Jakie proste składniki... wypróbuję bez maszyny bo nie mam. Lody bez jajek - czemu nie?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Lodowy zawrót głowy!
OdpowiedzUsuńDla mnie porzeczkowe :-)
Mniam!
OdpowiedzUsuńA wiesz, że Marco Polo przebywał tu, gdzie mieszkam teraz? Bardzo mu się tutaj podobało, bo to Wenecja Wschodu.
Może ja też coś odkrywczego przywiozę do Europy? hehe
Ściskam!
Wspaniałe lody, Aniu! Mogłabyś dla mnie zakręcić maszyną - bo sama, niestety, takowej nie mam...
OdpowiedzUsuńŚciskam!
Aniu,
OdpowiedzUsuńwpadlam jak sliwka w kompot po lekturze tego posta. Musze wreszcie zrobic lody, bo wstyd sie przyznac, ale jeszcze nigdy nie sprobowalam. Nie mam tez maszynki. Ale pewnie co ma wisiec nie utonie, moj faworyt - rabarbarowe. Sciskam serdecznie, anna
Ewelosa! Witaj! Ubawiłaś mnie tą piosenką:) Myślę, że z każdego po gałeczce to najrozsądniejszy wybór;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJswm! - robiłam je już kilkakrotnie i nigdy nie było problemu, nie rozumiem czemu nie chciały się "Zsiąść". Ale myślę, że spokojnie można dodatek mleka pominąć, jak widzisz we wszystkich moich pozostałych lodach nie ma mleka, a lodom to wcale nie zaszkodziło. Pozdrowienia:)
Patko! Nie żałuj, bez maszyny też da się zrobić;) Ale ja zachęcam do zakupu - to straszna frajda takie domowe zakręcanie smaków. Pozdrawiam Cię!
maniu! Te Daimowe mam w planach od lat dwóch i ciągle tylko Daimów nie mogę uchować - zjadamy za szybko:)
lo! Mam dla Ciebie wszystkie smaki odłożone - więc nie musisz się martwić wyborem;)
Margot! A proszę bardzo, po remoncie mam dodatkowe miejsca do spania, więc to będzie zaszczyt takiego gościa jak Ty przyjmować - naczyniami zajmie się zmywarka, a my sobie będziemy lody na tarasie podjadać.
P.S. Jedyna prośba, przywieź swoje boskie jagodzianki!
Paula! Lodowe szaleństwo to ostatnio moje hobby:)
Bez sosiku! Cieszę się i pozdrawiam!
Cukrowa Wróżko! W takich momentach najlepiej brać z każdego po gałce;)
Amber! No właśnie, co nam chłody, my jemy lody:)
kasiaaaa24! Ja też! Pozdrawiam:)
doroto! Dziękuję za wizytę i pozdrawiam!
Natalio! Nie ma sprawy, zamówienie przyjęte:) Bez maszynki też się da, a i bez jajek też:)
mamamarzynia! Ok, będą porzeczkowe!
Emmo! Właśnie pisząc posta myślałam o Tobie! Jestem przekonana, że coś fajnego przywieziesz, a na razie odkrywasz przed nami piękne obrazy swojej wizyty. Pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na kolejne relacje!
Zaytoon! Z miłą chęcią:) Uściski!
Aniu! Zachęcam Cię do zakupu maszynki - domowe lody to niesłychana frajda i wspaniała okazja do ukręcenia każdego ze smaków na jakie przychodzi nam ochota:) Serdeczne pozdrowienia!
calkiem niezly zestaw:) wszystkie wygladaja bardzo pysznie! zjadlabym tak po jednej galeczce:)
OdpowiedzUsuńbardziej od rożka podoba mi się ta spółka, jest super!
OdpowiedzUsuńDostałam oczopląsu :)))))
OdpowiedzUsuńChyba tak najbardziej chciałabym te... różowe :D
Aniu, ile smaków! Wszystkie mnie kuszą! Poproszę z każdego po troszeczku:)
OdpowiedzUsuńBosko wyglądają wszystkie lody! Ale mi chyba najbardziej się podobają kajmakowe;)
OdpowiedzUsuńaga! Daj mi dzień czasu, a wszystkie smaki będą znów w ofercie:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAsieja! Ja też jestem tego zdania z chęcią podzielę się udziałami w tej spółce;)
Poleczko! O Matko, to nie taki efekt miało wywołać;) Ale różowe i tak są Twoje;) Pozdrawiam!
Kasiu! Oczywiście! Pozdrawiam:)
KwestioSmaku! Przyznaję, że i ja chyba najbardziej te kajmakowe lubię:)
Piękne! Spróbowałabym wszystkich :)
OdpowiedzUsuńPrzejrzałam cały blog i jestem zauroczona! Piękne zdjęcia, super przepisy i lekkie pióro. Będę tu stałym gościem :)
OdpowiedzUsuńDominiko! Bardzo dziękuję:) Zapraszam!
OdpowiedzUsuńA co tam przyczepię się, zaraz mam zamiar wypróbować ten przepis na lody, ale właśnie dopatrzyłam się, że przy lodach porzeczkowych rozgniatasz porzeczki a dodajesz maliny :D
OdpowiedzUsuńMagdalenaK! I cudownie, że się przyczepiasz - tyle czasu minęło od publikacji, a taki błąd pozostawał niezauważony! Już zmieniam:)
UsuńA lody zrobiłaś?
I jeszcze raz dziękuję za "drukowanie":)
Pozdrawiam!
Proszę bardzo, chociaż przecież ja też miałam w tym swój interes ;) Lody zrobiłam w wersji owocowej - malinowo-borówkowe. W smaku świetne, chociaż nieco twarde, może to przez owoce? Zostało mi jeszcze pół puszki mleka więc pewnie zrobię miętowe z kawałkami czekolady - moje ulubione.
OdpowiedzUsuńMagda! Miętowe na bazie tego mleka wychodzą boskie! To także jedne z moich ulubionych i ten przepis świetnie się tu sprawdza:)
UsuńDobrej soboty!
Owocowe super. Ale akurat nutella albo ten drugi krem, sa mega naszpikowane chemia... wanilina,.syrop glukozowo-fruktozowy itd. Masakra... a i mleko skondensowane z dobrym skladem znalezc ciezko.
OdpowiedzUsuńIza.
Mam gorącą prośbę o przepis na lody z karmelizowanymi orzechami i syropem klonowym...
OdpowiedzUsuń